Wigilijny czat z minister edukacji
Czegoś takiego jeszcze nie było. Minister edukacji postanowiła porozmawiać z nauczycielami 24 grudnia, tuż przed Wigilią. O 12.30 zaczął się czat z Joanną Kluzik-Rostkowską. Potrwał godzinę, a potem chyba wszyscy – tj. i minister, i nauczyciele – zaczęli mieć wolne i mogą skupić się na świętach (zob. czat na Facebooku).
Minister edukacji przypomniała jakiś czas temu, że przerwa miedzy świętami nie jest dla nauczycieli czasem wolnym od pracy. Szkoły muszą świadczyć opiekę dla chętnych uczniów. Podobno kilka tysięcy nauczycieli zapragnęło sprawdzić, czy w pracy będzie sama pani minister. Pedagodzy obawiają się, czy w sprawie świadczenia pracy nie sprawdzi się powiedzenie, że przyganiał kocioł garnkowi: minister przypomina o obowiązkach, a sama robi sobie wolne. Czat jest więc dowodem obecności w pracy 24 grudnia.
Obawiam się, że jedna próba nie wystarczy. Nauczyciele to pamiętliwa grupa zawodowa. Na miejscu minister pognałbym do pracy natychmiast po Bożym Narodzeniu. Może nie od razu w sobotę, gdyż to dzień ustawowo wolny, ale w poniedziałek radzę nie zaspać, bo będzie źle. Podobno zwarta grupa belfrów od świtu do nocy ma czekać przed ministerstwem, aby sprawdzić, od której do której szefowa i jej podwładni są w pracy. Chyba jeden czat nie wystarczy.
PS Szanownym Czytelnikom i Komentatorom życzę Wesołych Świąt. Wprawdzie licho nie śpi, ale nie dajmy się zwariować.
Komentarze
Czy w prywatnej szkole też był dyżur?
Dla przypomnienia co też Pani Ministra-nt myśli o belfrach z publicznych szkół ,cyt za naTemat „Joanna Kluzik-Rostkowska woli zapłacić, ale mieć pewność, co do jakości kształcenia swoich córek. Dlaczego? Bo jak stwierdziła w wywiadzie, prywatne szkoły „zmuszają do myślenia”. W rozmowie z naTemat minister przeprasza nauczycieli ze szkół publicznych, którzy poczuli się dotknięci. – Nie to miałam na myśli – mówi Joanna Kluzik-Rostkowska.”
Pani ministra nie jest chyba po szkole która zmuszała do myślenia! Chociaż idą święta to jednak warto zapamiętać co autor miał na myśli! Pani ministra-nt nawet tysiąc czatów nie pomoże. Premier Ewa już wysłała do MEN swojego pełno-nocnika. Czas się pakować i szukać kolejnej partii.
Na uczelniach to dopiero mają wolne dzięki dniom rektorskim
Zabawne. Czat na FB jako dowód na to, że jest się w pracy. Może lepiej by było się zastanowić, czy naprawdę w pracy nie ma nic lepszego niż czatowanie na FB? Bo jeśli nie, to może przydałaby się redukcja stanowiska? Czatować można sobie w domu, nie trzeba za to brać pensji ministerialnej.
Podobno w Wigilię nawet zwierzęta mówią ludzkim głosem. Wielopartyjna i prawdomówna pani Kluzik postanowiła udowodnić, że ona też … 😉
Wigilijna aktywność medialna i społecznościowa urzędników ministerialnych, to oczywiście wyłącznie tani piar, aby przypodobać się przypadkowemu społeczeństwu.
W dodatku, ma on przykryć ich faktyczne olewanie pracy; urzędnik wszak powinien siedzieć przy biurku „w godzinach” i stemplować, a nie gadać z jakimś społeczeństwem.
Co innego nauczyciele.
Powinni prowadzić blogi, najlepiej z domu, a może i ze smartfona, nakierowane wyłącznie na koleżeństwo z pokoju gogicznego.
Obcym spoza kliki wstęp powinien być wzbroniony, a jeśli już, to aby tym obcym toksyn ponawciskać.
To jest trud edukacyjny, a nie siedzenie z jakimiś dziećmi w szkole!
I za to się własnie społeczny sponsoring wigilii należy koleżenstwu, jak psu kość, za te prawdy bezkompromisowe, sadzone w święta (jak jaja).
To ja też, w duchu tego przesłania wigilijnego i świątecznego wpisów Gospodarza,
najlepsze życzenia Nauczycielom przesyłam ,
aby radość mieli z tego, co zawodowo robią, a nie z tego co komu odświętnie i na co dzień ze swoich grzechów nawrzucają.
To ostatnie pozostawmy belferstwu, hm… antyspołecznościowemu.
Ukłony.