Nowy minister edukacji?

Wziąłem udział w ankiecie na temat ewentualnych zmian w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Czy w ramach rekonstrukcji rządu ktoś nowy powinien zostać ministrem edukacji? Zaznaczyłem jedną z trzech możliwych odpowiedzi i zobaczyłem, jak głosowali inni (zob. ankietę).

Do tej pory wypowiedziało się ok. 100 osób. Prawie wszyscy chcą zmian w MEN (89 procent), przeciw zaledwie 7 procent, a nieliczna garstka (4 procent) nie ma zdania. Podejrzewam, że większość głosujących, a może nawet wszyscy, to nauczyciele. Gdyby więc brać pod uwagę opinię belfrów, to przyszła pani premier powinna powołać nowego ministra edukacji. Joanny Kluzik-Rostkowskiej nauczyciele bowiem nie chcą.

Ni dziwi mnie to zdanie, podobne opinie słyszę codziennie w pokoju nauczycielskim. Dziwi mnie tylko skala zjawiska. Aż tylu przeciwników ministra edukacji nie było w gronie nauczycieli od czasu, gdy w MEN rządził Roman Giertych. Obecna minister ma szansę w tej niechlubnej statystyce swojego poprzednika przebić. Na pociechę dodam, że od 1989 roku nie było ministra edukacji, który podobałby się nauczycielom. Mniejszą lub większą niechęcią cieszył się każdy. Jednak totalną odrazę wzbudzali nieliczni, np. Handke, Giertych i…