Rok 2015 – całkiem inna matura

Tylko 50 szkół przystąpiło dzisiaj do diagnozy przedmaturalnej z języka polskiego. Cała Polska mogła jednak zobaczyć, co czeka młodzież na egzaminie maturalnym w maju 2015 roku. Test okazał się bardzo zaskakujący, szczególnie tematy pracy stylistycznej.

Kilka razy oglądałem stronę tytułową, aby się upewnić, czy to na pewno poziom podstawowy. Miałem bowiem wrażenie, że jest inaczej. A wszystko przez teksty literackie, które stanowią podstawę wypracowania. Pierwszy temat odnosił się do „Wilka stepowego” Hessego, a drugi do wiersza „Zdjęcie” Barańczaka.

Żaden utwór nie jest obowiązkową lekturą szkolną. Skończyła się zatem zasada, że poziom podstawowy pisze maturę na podstawie tekstów należących do ścisłego kanonu. Do tego Hesse i Barańczak nigdy nie byli na maturze, zapewne z powodu trudności, jakie stwarza interpretacja ich dzieł. Widać, że poprzeczka nowej matury będzie wisieć znacznie wyżej niż dotychczas.

Także teksty do czytania ze zrozumieniem to Himalaje humanistyki, szczególnie rozważania Umberto Eco i Józefa Tischnera o sztuce. Jestem za tym, aby młodzież sięgała gwiazd w rozumieniu języka, ale mam obawy, czy sobie poradzi z takimi nazwiskami na egzaminie. Poza tym poziom podstawowy nigdy nie miał do czynienia z czytaniem ze zrozumieniem obcych autorów (Eco), zawsze była to publicystyka bądź proza popularnonaukowa Polaków. I znowu bardzo chwalę podniesienie poprzeczki, ale boję się o maturzystów.

Zastanawiam się, czy to na pewno test dla podstawy. Wypisz wymaluj zadania są typowe dla humanistów. Albo CKE wie coś, o czym ja nie wiem (np. że w 2015 wszyscy będziemy humanistami), albo próbna matura polega na robieniu ludzi w balona. Byłoby szkoda, gdyby na właściwym egzaminie pojawiły całkiem inne zadania, sztampowe i oparte tylko na podstawie programowej. Barańczak, Eco, Hesse, Tischner na maturze poziomu podstawowego – czyż nie żyjemy w pięknych czasach?