Co usłyszą nauczyciele?

W szkołach zbierają się nauczyciele, aby usłyszeć od dyrekcji wytyczne na nowy rok szkolny. W jednych placówkach posiedzenie zostało rozłożone na dwa dni, w innych koledzy zbierają się tylko w piątek. Wszyscy wracamy do pracy z uczniami jak po kuracji odwykowej, dwumiesięczna przerwa w prowadzeniu lekcji to jest coś.

Piszę ten tekst tuż przed zebraniem rady pedagogicznej. Napisałbym po zebraniu, ale nie czynię tego, aby nie zostać oskarżonym o naruszenie tajemnicy służbowej. W szkołach publicznych nadal bowiem obowiązuje zasada, że wszystko jest w nich tajne i poufne. Niczego nie wolno wynosić na zewnątrz, nawet tego, w jakim nastroju koledzy wrócili po wakacjach. Napiszę więc o tym, czego się spodziewam po pierwszym posiedzeniu rady pedagogicznej i czego się obawiam.

Najbardziej boję się usłyszeć, że nie ma na nic pieniędzy. Zapewne dowiem się, że w ogóle nie możemy liczyć na organ prowadzący szkołę. On nam nic nie da. Nawet nie ma sensu prosić. Sto zł, które przyznano na cały rok, musi wystarczyć na kredę, na mydło, na papier toaletowy, na papier ksero, na toner, na długopisy i na opłacenie telefonu, i na kupno nowego laptopa, bo stary się zepsuł, i na nowe książki do biblioteki, i na czasopisma metodyczne, i na zorganizowanie próbnej matury, i na wszystko, czego potrzebujemy do pracy. Na to wszystko musi wystarczyć wspomniane sto zł. A jak nie wystarczy, to proście – usłyszę zapewne na radzie. Proście rodziców, uczniów i każdego człowieka, który nieopatrznie wejdzie do szkoły. Proście, a będzie wam dane.

Dalej usłyszę niewątpliwie, że czeka nas wyjątkowo trudny rok. Nie będzie łatwo, będzie bardzo trudno. Nikt nam nie pomoże, na nikogo z zewnątrz nie liczmy. Polegajmy tylko na sobie samych. Uważajmy na kontrole zewnętrzne, których będzie co niemiara. Uważajmy na kontrole wewnętrzne, których będzie bez liku. Uważajmy na nagłe naloty, których będzie od groma. Organ prowadzący szkołę, kuratorium i wszelka cholera będą nas kontrolować i sprawdzać na każdym kroku. Trzeba więc być uważnym jak wąż i przezornym jak gołąb w locie. Będzie bieda i nieustające kontrolowanie – taki rok nas czeka.

Nauczyciele umawiają się na drinka po pierwszym posiedzeniu rady pedagogicznej. Wszyscy mamy nadzieję, że jeden drink wystarczy. Obyśmy tylko nie usłyszeli takich rzeczy, po których zalanie się w trupa to będzie za mało.