Uczniowski savoir-vivre kontra belferski

W mojej szkole chłopcy przepuszczają w drzwiach dziewczyny. Gdy wpuszczam klasę do sali, muszę zaczekać, aż najpierw wejdzie płeć piękna, a potem reszta. Tak jest od lat, mimo że nauczyciele nigdy nie uczyli takiego zachowania. Przyjęło się ono samo. Jeśli zdarzy się chłopak, który wpycha się przed dziewczyny, wtedy inni przywołują go do porządku. Nigdy nie musiałem w tej sprawie interweniować.

Natomiast interweniują dziewczyny. Okazuje się bowiem, że nauczyciele płci męskiej nie kwapią się do okazywania szacunku kobietom i uczennic w drzwiach nie przepuszczają. Podejrzewam, że różnie z tym bywa, ale wystarczy jeden facet w gronie, który się nie poczuwa do kurtuazji, a odium chamstwa i nieokrzesania spada na wszystkich nauczycieli. Dzisiaj jedna z uczennic z klasy maturalnej żaliła się na lekcji, że pewien nauczyciel nie tylko nie przepuścił jej w drzwiach, ale nawet zrobił awanturę, że ona wepchnęła się przed niego. Bo przecież w szkole uczennica, choćby 18-letnia, nie jest kobietą, tylko właśnie uczennicą.

W mojej szkole obowiązują następujące zasady zachowania uczniów, także uczennic, wobec nauczycieli. Gdy przechodzi belfer, np. korytarzem, należy wstać i powiedzieć „dzień dobry”. Uczymy młodzież takiego zachowania od lat, ale na próżno. Wstają od niechcenia albo wcale. Gdy jakiś nauczyciel jest wyjątkowo upierdliwy i nie przejdzie, dopóki wszyscy nie wstaną, to wstają, a przy pozostałych siedzą i udają, że nie widzą. Ostentacyjnie okazują lekceważenie.

Aby być sprawiedliwym, dodam, że nauczyciele jakiś czas temu zwrócili uwagę, iż pierwsze klasy wstają i się kłaniają. Jednak zapewniam, że do czasu. Jak tylko zorientują się, że nauczyciel nie przepuszcza w drzwiach uczennic, a nawet robi awantury, gdy jakaś nieopatrznie wejdzie pierwsza, wtedy przestaną. Po raz kolejny prawdziwe okaże się powiedzenie, że kto z kim przestaje, takim się staje. Ja już zauważyłem, że pierwsze klasy tracą zapał w okazywaniu szacunku nauczycielom. Jeszcze trochę i w pokoju nauczycielskim zacznie się wielkie narzekanie na chamstwo dzisiejszej młodzieży. Żałuję, że nie nagrałem dzisiaj uczennicy, jak narzekała na chamstwo nauczyciela. Można by puścić to nagranie tym wszystkim, którzy uważają, że młodzież jest coraz gorsza.