Kto już tęskni za szkołą?

Pogoda taka, że chce się do szkoły. Jesień na pewno będzie słoneczna, w sam raz na urlop, żadne deszcze nie zbrukają nam ciała, ale trzeba będzie kisić się w murach szkoły. Co innego teraz. Sierpień, jaki mamy, nadaje się do pracy, a nie na odpoczynek.

Przyjaciele zaplanowali swoje urlopy na wrzesień, ale nauczycielowi nie wolno. Oni pojadą na grzyby, nad jeziora, mogą wybierać. My mamy terminy niezmienne – możemy wczasować się tylko w wakacje, choćby grzmiało i wiało, choćby powódź zalewała kraj. Wypocząć mamy teraz albo nigdy. Wprawdzie w nagrodę otrzymujemy dłuższe wolne, wspaniałą przyjemność dwumiesięcznego nieoglądania szefa i mniej lubianych współpracowników, ale przecież nic ponadto.

Czuję, że jesień będzie piękna tego roku, piękniejsza od lata. Tęgie armaty trzeba będzie wytoczyć, aby zmusić dzieci do nauki. Co innego teraz. Naprawdę chce się uczyć w ten deszcz sierpniowy, miarowy, niezmienny.