Co robić w ostatnim dniu przed maturą?

Matura następnego dnia po święcie narodowym to wielka niedogodność. Hipermarkety i galerie handlowe zamknięte – nie ma gdzie się odprężyć i wypocząć, nie ma jak zasięgnąć języka i poprawić sobie samopoczucie. Albo matura powinna być 5 maja, albo galerie otwarte 3 maja. Wybrano rozwiązanie najgorsze z możliwych, czyli zakaz handlu w dzień poprzedzający egzamin maturalny. Może być wielka narodowa klapa.

Drugiego maja ww. obiekty biły rekordy popularności. Wiem, co mówię, ponieważ sam odbyłem pielgrzymkę po nieomal wszystkich łódzkich galeriach. Kogo ja nie widziałem? Ilu uczniów, ulu rodziców, ilu nauczycieli! Nawet kochaną dyrekcję naszej szkoły namierzyłem w Manufakturze. Widać, że i szefostwo w stresie przedmaturalnym, skoro do galerii przybyło. Nie będę ukrywał, że i mnie lekki niepokój ogarnął, ale zaraz coś sobie kupiłem i tym sposobem odpędziłem złe myśli.

Niestety, dzisiaj złe wróciło. Dzwonią do mnie młodzi, bo stres ich dopadł okrutny. Nie ma jak temu zaradzić, ponieważ wszystkie galerie pozamykane. Co za niefrasobliwość władz, tak młodzież postawić w sytuacji bez wyjścia. Całe szczęście, że stacje benzynowe otwarte – można wyskoczyć na małe zakupy i jako tako nadwątlone zdrowie psychiczne podreperować.

Jeśli kogoś interesuje, co będzie na tegorocznej maturze z języka polskiego, to zapraszam tu.