Dziewczyny pilnie potrzebne

Kobiety są potrzebne politechnikom, dlatego uczelnie te organizują coraz więcej akcji promujących studia techniczne dla płci pięknej. Jutrzejsza akcja nosi znamienną nazwę „Tylko dla dziewczyn”. Nie chodzi o studia tylko dla dziewczyn, lecz o imprezę adresowaną do pań, podczas której można będzie we własnym gronie wyjaśnić wszelkie wątpliwości.

Do udziału w akcji zachęca prof. Stanisław Bielecki, rektor Politechniki Łódzkiej (zobacz). Według mnie, mamy tu pewien zgrzyt. Otóż jeśli impreza nazywa się „Tylko dla dziewczyn”, to dlaczego będą na niej obecni wykładowcy płci męskiej? Chyba że impreza została pomyślana na wzór wieczoru panieńskiego, czyli zaproszone są na nią tylko dziewczyny, ale do zabawiania ich zostali zatrudnieni panowie. Wtedy wszystko jasne.

Rozmawiałem kiedyś z przedstawicielem zagranicznej firmy budowlanej, pracującym Polsce, który mówił, że woli zatrudniać kobiety niż mężczyzn. Otóż wyjaśnił, że panie bardziej przykładają się do obowiązków, częściej dotrzymują słowa, rzadziej przychodzą do pracy na kacu, rzadziej też w pracy piją, nie udają bohaterów, częściej pracują zespołowo. Wprawdzie wiele osób sądzi, że budowlańcem powinien być mężczyzna, jednak jeśli ma to być facet pijak i leser, a tak często jest, to lepiej od razu zatrudnić kobietę. Tak twierdził mój znajomy Francuz.

Akcja „Dziewczyny na politechniki” wpisuje się w pewien styl, o którym kraje zachodnie wiedzą już dawno, natomiast my musimy się do tego przyzwyczaić. W każdym razie po rozmowie ze znajomym postanowiłem, że jak kiedyś będę budował dom, to stanę na głowie, aby kierownikiem budowy była kobieta. Na razie nie buduję domu, ponieważ budowami kierują sami faceci, często tacy, którym zaufać nie można. Poczekam, aż politechniki wykształcą płeć piękną w takim stopniu, że na rynku będzie zatrzęsienie kobiecych firm budowlanych.