Motywacja do pracy

Ostatnie dwa tygodnie wakacji warto poświęcić na pobudzenie motywacji do pracy, inaczej pójdziemy do szkoły z nastroju wisielczym. A uczniowie to od razu zauważą i będzie im przykro. Mogą jeszcze pomyśleć, że to przez nich jesteśmy tacy markotni. A przecież do pracy, szczególnie po dwóch miesiącach nieobecności, powinno się wracać w doskonałym humorze i z uśmiechem od ucha do ucha.

Właśnie dlatego zaplanowałem w drugiej połowie sierpnia malowanie mieszkania, a jak się uda, to może i garażu. Tak mnie te czynności zmęczą, że z radością udam się do szkoły. Oby tylko koledzy nie narzekali za bardzo, że wakacje były za krótkie. Takie gadki potrafią zniechęcać. Ile powinien trwać urlop, aby człowiek w końcu zatęsknił za pracą?

Tak naprawdę to wszystko trwa za krótko, a głównie życie, ale jak się dobrze wykorzysta każdą daną nam od losu chwilę, to nie będzie powodów do narzekania. A zatem maluję mieszkanie i dzięki temu zaczynam tęsknić za prowadzeniem lekcji. Mam bowiem nadzieję, że w szkole odpocznę (w porównaniu z malowaniem, które – jak dla inteligenta – jest bardzo męczące, praca w szkole to bułka z masłem).

Jak zwykle nie pamiętam, kiedy będzie pierwsza rada pedagogiczna. Trzeba zadzwonić do szkoły i się dowiedzieć. Ale jeszcze nie teraz, dopiero po malowaniu. Niech pędzel i farba dadzą mi porządnie w kość, a wtedy z radością zadzwonię do szkoły i zapytam, czy już można brać się do nauczania dzieci.