Kiedy uczniowie skończą rok szkolny?

Rok szkolny oficjalnie trwa do 19 czerwca. Jednak uczniowie skończą go dużo wcześniej, np. w Dniu Dziecka. Niektórzy będą jeszcze przychodzić do szkoły, ale tylko na wybrane lekcje, np. aby poprawić ocenę. Już teraz wciąż ktoś się zwalnia z mojego przedmiotu, ponieważ musi zaliczyć zaległy sprawdzian u innego nauczyciela albo iść na kurs prawa jazdy czy na badanie lekarskie. Jeszcze kilka dni i na lekcjach będą nieliczne osoby. Co można na to poradzić?

Można przymknąć oko i udawać, że nic się nie dzieje, albo zrobić aferę. Afera polega na tym, że sporządza się listę osób, które wymigują się od obowiązku szkolnego (wagarują, przychodzą na wybrane lekcje, uciekają ze szkoły itd.). Następnie zwołuje się radę pedagogiczną i nakłania wychowawców, aby obniżyli uczniom ocenę zachowania. Uczniom na takiej ocenie zależy tak samo jak mnie na zeszłorocznym śniegu. Szkoła udaje, że coś zrobiła, a uczniowie udają, że się przejmują. Na lekcje towarzystwo nadal nie przychodzi, bo niby po co. Widział ktoś coś ciekawego w szkole po 1 czerwca?

Przenieśliśmy na czerwiec tradycyjny u nas Tydzień Kultury Szkoły (dawniej był w kwietniu), aby zatrzymać uczniów w placówce. Ja omawiam w tym miesiącu ważne lektury, tj. prozę Josepha Conrada i „Przedwiośnie” Żeromskiego. Uczniowie proszą, aby ostanie dzieło przenieść na wrzesień, bo…, no właśnie, prawie nikt nie przyjdzie do szkoły. Ale to już – jak mówi zaprzyjaźniony mechanik samochodowy – nie moja broszka. Ja zrealizuję tematy, choćbym miał mówić tylko do jednego ucznia. A jeśli nie przyjdzie nikt, to wygłoszę mowę do pustej sali. I nie wrócę do lektury w trzeciej klasie, chyba że w ramach powtórzeń przedmaturalnych, ale wtedy powtarzam wszystko. Wpiszę temat do dziennika i będę miał w nosie. C’est la vie!

Chociaż z drugiej strony, jak uczniowie nie przychodzą do szkoły, to ja mam lżej. Zejdę sobie do pokoju, kawę zrobię, pogadam z ludźmi o d… Maryni. Zrobi się miło i przyjemnie. Więc może by tak jednak zmienić front i raczej dzieci zachęcić do wagarów. Wiosna idzie, a w murach szkoły tak nieprzyjemnie. Nie będę ukrywał, że walczą we mnie dwie natury: porządna i leniwa. Nie wiem, która zwycięży. Może zdrowy rozsądek, czyli świadomość, że uczniowie i tak zrobią, co chcą, a my im możemy najwyżej pogrozić palcem i powiedzieć a kuku. To kiedy skończycie rok szkolny? Chciałbym wiedzieć, bo też mam jakieś plany życiowe.