Zmniejszyć tempo czy zwiększyć?
Próbna matura jest po to, aby zatrzymać się w biegu, spokojnie pomyśleć, zastanowić się nad dotychczasowym stylem nauki, zdecydować się na zmiany albo też upewnić się, że jest dobrze. Arkusz, jaki przygotowała CKE na poziom rozszerzony z języka polskiego, spełnia wymogi matury próbnej. Komentowałem go dziś dla „Perspektyw”, więc jeśli ktoś ma życzenie poczytać, to zapraszam. Sam zaś arkusz wygląda tak, a klucz rozwiązań jest tu.
Przez szereg lat próbny egzamin przynosił efekt podobny do tego, jaki daje silne uderzenia konia ostrogą. Młodzież wpadała w popłoch, w czyste szaleństwo, w panikę. Gnała jak głupia do przodu, byle jak najwięcej wkuć do matury. A przecież zadaniem próbnego egzaminu jest motywowanie do nauki, a nie totalne przestraszenie. W tym roku CKE spisała się doskonale – odpowiedni próg trudności. Na tyle wysoki, że uświadamia uczniów, czego jeszcze nie potrafią i nie wiedzą. Jednak nie aż tak wysoki, że porażałby ogromem niezrealizowanego materiału. Arkusz z poziomu rozszerzonego ma zrównoważony stopień trudności.
Arkusze matury próbnej w poprzednich latach tworzone były według zasady „memento mori”. Przekonywały młodzież, że właściwa matura jest jak śmierć, która wisi nad człowiekiem i nie daje szansy na ucieczkę. Wprawdzie majowy egzamin dla przeważającej większości uczniów okazywał się do zdania, ale horror, jaki fundowała próbna matura, wpędzał ludzi w depresję. W tym roku wyjątkowo CKE nie zafundowała uczniom tańca śmierci, lecz wesele. Spodziewałem się makabry, a była sielanka. Oby w podobnym stylu została przygotowana matura właściwa.
Komentarze
Mam podobne odczucia- tematy na oba poziomy są naprawdę dobrze przygotowane, dobre są też modele do oceniania. Poza tym- uważam, że to, czy matura jest dobrze przygotowana, potwierdzają też wybory uczniów. Czasem było tak, że nieliczni wybierali jakiś temat, a drugi- na hura, Matko Boska, może się uda- była wyraźna dysproporcja. Sprawdzam teraz PP, wybór tematów przez uczniów rozkłada się prawie po połowie, z lekkim przechyłem na analizę wierszy, czyli- dobrze dobrane tematy. Oby podobnie było w maju.
Moja siostra w tym roku także zdaje maturę. Po próbnym egzaminie stwierdziła, że chyba nie będzie się musiała za dużo uczyć, bo myślała, że to będzie trudniejsze…
Nie wiem Panie Dariuszu, czy ta sielanka zmobilizuje uczniów… A CKE może wystrzelić z porządnej armaty, wtedy dopiero będzie szloch i lament.
Mało tego, w większości szkół, co jest faktem sprawdzonym, w klasach maturalnych, nie ma zajęć przygotowujących do egzaminu dojrzałości. Realizuje się program, nie poświęcając czasu na wskazówki czy rozwiązywanie arkuszy. I tu taka świeża anegdotka. Jedna z dziewczyn, na próbnej maturze, napisała dwa wypracowania, bo albo nie doczytała polecenia, albo nie wiem co, nie chcę oceniać…, po prostu nie wiedziała,że wybiera się jedno… Głupia rzecz, ale pokazuje poważny problem.
Zdaję sobie sprawę z tego, że może nie być czasu na takie rzeczy, ale apeluję, żeby go troszkę wygospodarować…
Pozdrawiam
I znowu poplątane z pomieszanym. Dla Was, matura istniej jako cel sam w sobie.
Aniak grzmi:
„… Mało tego, w większości szkół, co jest faktem sprawdzonym, w klasach maturalnych, nie ma zajęć przygotowujących do egzaminu dojrzałości. Realizuje się program, nie poświęcając czasu na wskazówki czy rozwiązywanie arkuszy…”.
I BARDZO DOBRZE że jeszcze są takie szkoły!
koniecznie przeczytać:
http://www.dziennik.pl/wydarzenia/lektury-obowiazkowe/article291301/Kanon_nie_moze_stac_sie_zbiorem_banalow.html?service=print