Filozofia embriona
Niektóre embriony uważają, że nogi i ręce są im do niczego niepotrzebne. Sądzą, że natura zmusza ich do takiego rozwoju, który im się nigdy nie przyda. Buntują się przeciwko marnowaniu sił na wykonywanie nieprzydatnych czynności, np. na wzrost kończyn. Niestety, mimo że embriony tego nie chcą, rosną im ręce i nogi. Trzeba przyznać, że ręce i nogi utrudniają embrionowi życie w wodach płodowych. Ale przecież w życiu czeka człowieka coś więcej niż bycie embrionem.
Niektórzy uczniowie uważają, że poezja bądź chemia są im do niczego niepotrzebne. Mają pretensje do szkoły, że zmusza ich do nauki czegoś, co im się w życiu nigdy nie przyda. Niestety, mimo że uczniowie tego nie chcą, zaczynają coś wiedzieć o poezji bądź chemii. A trzeba przyznać, że taka wiedza utrudnia bycie nastolatkiem. O wiele łatwiej się żyje, gdy zna się tylko rzeczy potrzebne w wieku nastoletnim. Ale przecież w życiu czeka człowieka coś więcej niż bycie nastolatkiem.
Uważam, że niepotrzebnie płacę składki na różnego rodzaju ubezpieczenia, np. na ZUS. Przecież to jest mi do niczego niepotrzebne. Buntuję się przeciwko odkładaniu pieniędzy na starość. Chcę mieć swoje pieniądze tu i teraz. A jednak zabiera mi się pieniądze i odprowadza na ZUS. Konieczność opłacania składek bardzo utrudnia mi życie tu i teraz. Ale przecież w życiu czeka człowieka coś więcej niż bycie tu i teraz.
Wszystkich czeka przyszłość. Gdybym mógł decydować o sobie, nie miałbym rąk i nóg. Nie opłacałoby mi się w wieku embrionalnym inwestować w rozwój kończyn, a potem byłoby już za późno na wykształcenie rąk i nóg. Byłbym kadłubkiem przez całe życie. Gdybym mógł w wieku szkolnym decydować o sobie, nie opłacałoby mi się uczyć rzeczy, o których pojęcia nabędę dopiero w wieku dojrzałym. A w wieku dojrzałym nie widziałbym powodu, aby myśleć o starości. Całe szczęście, że począwszy od embriona aż do starego karakona robimy to, co nam każą istoty lepiej rozwinięte.
Komentarze
>Niektórzy uczniowie uważają, że poezja bądź chemia są im do niczego niepotrzebne.<
I mają rację!To czego się uczą jest przypadkową mieszaniną różnych interesów i zaszlości, w wielkim na dodatek nadmiarze!!!
Przez to nie mogą w odpowiednim zakresie uczyć się tego czego chcą,a podstawowym narzędziem szkoly musi być przymus.Żeby bylo śmieszniej – nie ma ona odpowiednich narzędzi przymusu w imię dobra ucznia rzecza jasna.Stąd schizofrenia i i fasadowość wspólczesnej polskiej szkoly!!!;-)
Rzecz nie w tym, że oszczędzanie na starość to zły pomysł. Rzecz w tym, że pieniądze w są instytucjach marnowane, a jak człowieka szlag trafi to jego dzieci guzik z tych pieniędzy dostaną. Zrestą wszelakie ubezpieczenia to oszustwo ponieważ opierają się na utopijnej idei. Stwarzają bowiem ułudę, że za stosunkowo niewielkie składki można otrzymać coś znacznie większego (odszkodowanie, rentę, opiekę zdrowotną etc). A prawda jest taka, że zamiast wprost zapłacić za zaspokojenie swoich potrzeb, oddajemy pieniądze w tryby machiny, z której już ich nie odzyskamy. A jak przychodzi do zaspokojenia tej potrzeby – zostajemy potraktowani jakimś ochłapem. Natomiast prezesi takich instytucji mają za to ładne samochody i duże wygodne domy.
Wygrywają na tym tylko cwaniacy – ci, którzy potrafią wykorzystać stworzony system. Cała reszta w najlepszym przypadku niewiele traci. Ale są tacy, co tracą wiele.
Na podsumowanie przychodzi mi na myśl cały szereg powiedzonek: „Jak się nie obrócisz – dupa zawsze z tyłu.”, „Z próżnego to i Salomon nie naleje”, albo w przypadku ZUS – „Bez pracy to i Salomon na pochyłe drzewo nie naleje.”
Widzę, że promuje pan na blogu mentalność niewolnika. Ostatnie zdanie mnie dobija. Dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy nie myślą jak pan.
Na uwagę franka_revolty, że słuchanie innych to objaw mentalności niewolnika,
odpowiadam wierszem Marka Czuku pt. Róbta co chceta:
Nie liczta się z innymi, hałasujta
Urządzajta parady techno
Pijta, palta, ćpata
Plujta, wymiotujta, startujta w wyborach
Obiecujta złote góry i gruszki na wierzbie
Oszukujta, korumpujta, bierzta łapówki
Bądźta pewni siebie, oklaskujta
Kupujta co chceta i kogo chceta
Nadążajta za modą, bądźta biznesłumen
Lubta hity i bestsellery, ścigajta się
Pozujta, udawajta, wywyższajta się
Wymądrzajta się, przechwalajta, szarżujta
Poniżajta, bijta, wymuszajta
Kopta leżącego, znięcajta się
Kłóćta się, ubliżajta, wyśmiewajta
Idźta po trupach, awansujta
Zarabiajta, zarabiajta, zarabiajta
Piszta po murach, śmiećta, niszczta przyrodę
Zalewajta sąsiadów, wyrzucajta przez okno
Podglądajta, plotkujta, obgadujta
Mówta co chceta, blużnijta, kłamta, wróżta, czarujta, wierzta w horoskopy
Mówta bzdury, bełkoczta, przeklinajta
Nie słuchajta nie szanujta innych
Nie dotrzymujta słowa, nie ustępujta
Nie myjta się, zakładajta seksszopy
Oglądajta pornosy i książeczki czekowe
Nie czytajta książek, nie uczta się
Wyrzucajta z pracy, redukujta, transformujta
Nie spłacajta długów, prywatyzujta
Umarzajta z powodu znikomej szkodliwości albo przedawnienia
Pouczajta, strofujta, europeizujta
Piszta głupoty, ceńta się, dawajta zły przykład
Podkładajta śmiech pod filmy, nadawajta reklamy
Oglądajta telewizję, czytajta gazetki, nie myślta
Głupiejta, głupiejta, głupiejta
Miejta bogów cudzych, bierzta imię nadaremno
Nie święćta, nie czcijta
Zabijajta, cudzołużta, kradnijta
Mówta fałszywe świadectwo
Pożądajta żony i każdej rzeczy
Wychowujta dzieci na swój obraz
Amen
Pozdrawiam
DCH
@ Zenek: Jestem w klasie humanistycznej i niespecjalnie narzekam na fakt, że jestem zmuszona przez „jednostki wyższe” do uczenia się przedmiotów ścisłych. Owszem, łatwo nie jest, nawet dla nauczyciela: próba wytłumaczenia zasad dysocjacji kwasów trzydziestu milczącym, przerażonym chemią, uczniom z tzw. humana to przedsięwzięcie z góry zakładane jako czysta porażka. Uważam jednak, że pewne podstawy trzeba mieć, chociażby po to, żeby samemu sobie dowieść o jakimkolwiek stopniu obycia z dowolnym tematem. Humaniści prawdopodobnie byliby szczęśliwsi bez wiedzy o ruchu jednostajnym prostoliniowym, ale czy takie podstawowe umiejętności z przedmiotów takich jak fizyka, nie mówią o naszej wszechstronności?
” Bądźcie zawsze wpatrzeni w przyszłośc! – krzyczą często sprytni,którzy kradną nam wtedy teraźniejszośc.”
Uważasz, Zenku, że zamiast zdobywać tzw. wiedzę ogólną (w jakże represyjnej jednostce, jaką jest polska szkoła), wystarczą kursy??? Fakt, po co kilka lat uczenia się, studiowania. Czytałam kiedyś program studiów na Harvardzie, a konkretnie plan nauki przyszłego bankiera, zaskakiwać mogą takie przedmioty jak historia muzyki, sztuki,po co bankierowi ta wiedza, nie przeda sie na co dzień? No po co?
>Czytałam kiedyś program studiów na Harvardzie, a konkretnie plan nauki przyszłego bankiera, zaskakiwać mogą takie przedmioty jak historia muzyki, sztuki,po co bankierowi ta wiedza, nie przeda sie na co dzień?<
Mada!Ja coś wiem o Harvardzie – moi uczniowie tam studiują.Problem z Twoją listą polega na tym,że ten „kandydat na bankiera” wybiera(!!!!) z niej to co go interesuje.Podobnie jak uczeń w szkole średniej krajów cywilizowanych wybiera przedmioty i ich poziom(czasem wg klucza np.jakiś(!) kurs języka ojczystego i matematyki jest obowiązkowy).Nikt tam nie próbuje wszystkich uczyć ,co i tak nie mozliwe, wszystkiego!!!
Nasza „szkola ogólnoksztalcąca” wlasnie próbuje uczyć wszystkiego, nie ucząc w efekcie niczego i marnując czas i możliwości swoich uczniów!!!
Szanowny Gospodarz z dużą lekkością uzasadnił przymus emerytalny korzyściami płynącymi z nauki chemii i poezji. Dwie uwagi. Po pierwsze, technicznie rzecz ujmując, to Szanowny Gospodarz płaci składki nie na siebie, tylko na innych już emerytów albo prawie emerytów, albo nie wiadomo na co (czyli jakieś tam potrzeby budżetowe). Na Pańską emeryturę płacić będą Pańscy uczniowie. Ot, taki niewolniczy system, w którym domniemane składki, to de facto podatek celowy. Druga uwaga jest taka, że definicję wolności w nieładny sposób przekształca Pan w definicję anarchii. Liberalny stosunek do życia, to stosunek odpowiedzialny. Nie ma nic wspólnego z anarchizmem i stoi w kontrze do ‚ucieczki od wolności’. Niektórzy chcą być kowalami własnego losu, zamiast podkowami tego czy innego urzędnika.
A co ma uczenie sie wiersza do bzdury jaka sa przymusowe ubezpieczenia? O wierszu mozna spokojnie pozniej zapomniec i nic sie nie stanie, a jezeli jego znajomosc sie nam nie przyda to raczej pewne ze z czasem z glowy uleci, bedac zastapionym jakas istotna dla nas informacja. Ubezpieczen ominac nie mozemy. Ja wolalbym sam zadbac o swoja przyszlosc bo zrobie to lepiej niz jakis tam urzednik i nie chce temu urzednikowi placic. Ale wyjscia nie mam. Pewnie jestem glupi i sam o sobie decydowac nie moge, lepiej zrobi to jakis urzednik…. Porownanie zle i naciagane. Jezeli Szanowny Gospodarz nie ma interesu w promowaniu idei ZUS to wspolczuje naiwnosci. I prosze mnie nie czestowac argumentami o tych co sobie nie poradza i trzeba im pomoc bo ich jest zaledwie kilka procent, jezeli az tyle. Nikt myslacy nie bedzie przejadal wszystkiego nie dbajac o emeryture wiedzac, ze nikt sie nim nie zajmie poza nim samym. Jakos przez tyle set lat tego idiotyzmu nie bylo i ludzie dawali rade. Inwestowali w dzieci (dzis coraz czesciej maja je w nosie, bo nauczycielom za to placa zeby sie nimi zajmowali) albo zbierali gdzies fortunke i inwestowali. to wrecz dzis ludzie maja w nosie emeryture bo panstwo im da wiec podejmuja zle decyzje i nie mysla o przyszlosci. Dodatkowo ktos na tym sporo zarabia.
PS na Harvardzie takie przedmioty sa konieczne, zeby sie umiec porozumiec z klientami, ktorzy reprezentuja wyzsze sfery.
Takie to „filozoficzne”, takie „melancholijne”, takie „dojrzałe” i „intelektualnie”. Tyle, że … takie …
Tekst piękny,ale treść średnio adekwatna do rzeczywistości. Po pierwsze, to nie enigmatycznie nazwane ‚istoty wyższe’ każa ’embrionowi’ wypuścić kończynki, ale natura, biologia, tak to ujmijmy. To trochę inna kwestia niż uczenie się wierszyka na pamięć. Rozumiem co Pan miał na myśli mówiąc, że nam się to ajkoś przyda, że nauczy nas to wrażliwości ble ble ble…A tak naprawdę, to wrażliwości i obycia uczą mnie ludzie wśród których przebywam, a znajomośc poezji Leśmiana jeszcze mi w życiu nie pomogła i mimo bogatej wyobraźni nie jestem sobie w stanie wyobrazić sytuacji, wktórej molaby się przydatną taka wiedza okazać. No może, chyba że w krzyżówce. Dla satysfakcji intelektualnej, że wiem. Ech, odnoszę takie wrażenie, że czasem chce Pan dorobić filozofie do czegoś, co filozofii jest calkiem pozbawione.
Tak to jest jak się wtłacza wiedzę o poezji i chemii to potem produkt naszej oświaty wierzy, że odkłada do ZUSu na starość.
Żal jednocześnie, że nie wierzy pan w mądrość rodziców, którzy pomogą karakonowi, a wierzy klice zupełnie obcych osób, które pod pięknymi hasełkami kręcą własne lody.
Nie no, nie odbierajcie tak tego wpisu.
Raczej jest to prowokacja gospodarza.
„Osobnik bardziej rozwinięty” decyduje czego masz się uczyć oraz z troską gospodaruje Twoimi pieniędzmi – zupełna ucieczka od wolności.
Nie dziwię się, że odezwali się zaraz liberałowie bo taka wizja godzi w ich dążenia do budowy obywatelskiej odpowiedzialności w społeczeństwie.
Jak by to powiedzial JKM, komunisci wiedza lepiej co jest dla czlowieka dobre, bo przecietny czlowiek jest za glupi. Chociaz nie jestem zwolennikiem ww Pana oraz UPR, ma on troche racji. Z drugiej strony ogolna wiedza o swiecie jest niezbedna, chociazby z tego powodu, zeby dowiedziec sie, czego sie nie lubi. Tylko pytanie czy musi to trwac tak dlugo. Do 18 roku zycia nie mamy wplywu na to czego sie uczymy, walkujemy material narzucony odgornie. A mozna by przeciez bardziej sprofilowac nauke, moze od liceum. Mi sie podoba system, w ktorym kazdy sam wybieralby sobie przedmioty na ktore chce chodzic. Oszczedzilo by to stresu dla tych co nie chca sie uczyc oraz byc moze dalo wiatr w skrzydla ludziom ambitnym. Doprowadzilo by to tez w ostatecznosci do eliminacji przedmiotow zbednych, lub ich koncentracji w niektorych osrodkach w kraju. Po co na sile ludzi zmuszac do nauki – nie rozumiem.
Szanowny Gospodarzu!
Nie pisałem o słuchaniu innych, tylko o ‚robieniu tego, co nam każą istoty lepiej rozwinięte”. Przy czym te istoty, o których pan pisze, nie są wcale lepiej rozwinięte zazwyczaj. Przykład z emeryturą jest całkiem niezły. Otóż ktoś panu wmówił, że odkłada pan pieniądze na starość. Nieprawda. Gdzie są pańskie składki z zeszłego roku? W kieszeniach emerytów. Nic sobie pan raczej na przyszłość nie odłożył. Tak się wychodzi na robieniu tego co nam każą „istoty lepiej rozwinięte”.
Kiedyś wpenymteletruneiju brał udział pan teatrolog. Miał odpowiedzieć na pytanie :Jaki alkohol jest popijany w Łuku triumfalnym Remarque’a. Odpowiedział, ze nie pije alkoholu.
Rozwój embrionalny to nietrafne porównanie i złe uzasadnienie dla dwóch pozostałych zagadnień.
Czy mógłby Pan Gospodarz udowodnić, że embrion nie che, aby wyrosły mu kończyny? W ogóle jak i w jaki sposób można określić stosunek woli istoty do woli jej stwórcy? W tym przypadku jest to istota wyższa, ale w dwóch pozostałych mógłbym zaryzykować stwierdzenie, że czasem wręcz odwrotnie.
Dziękuję za przytoczony wiersz Marka Czuku. Dla mnie odkrycie autora:)) Pozdrawiam!
„Nierzadem Polska stoi” a z komentarzy wynika, ze polscy nauczyciele delektuja sie anarchia w ktorej zyja i ucza przykladem swoich podopiecznych. Polacy delektuja sie dlugo zabraniana im wolnoscia jak biedacy nagle wyniesieni na szczyty materialnego bogactwa. Nowobogaccy uzywaja pieniedzy bez celu i umiaru a byli niewolnicy wolnosci bez miary i zasad. Przesada i nowobogackich i bylych niewolnikow jest nie tylko niasmaczna ale i szkodliwa. Tak jak kazdy nowobogacki musi sie nacieszyc swoimi dobrami tak i byly niewolnik musi sie nasycic nowym nabytkiem-wolnoscia. Przetrwamy i ten etap. Szkoda tylko, ze nie ma komu nauczac mlodziezy, ze wszystko ma granice i czym grozi ich przekraczanie.
Spoleczenstwa nigdy nie niewolone nie maja tak negatywnego stosunku do porzadku publicznego, przestrzegania zasad, umow spolecznego wspolzycia i rozwoju. Nie neguja wszystkiego co idzie z gory tak jak czynia to Palacy. Mam nadzieje, ze to tylko lekki, usuwalny kompleksik, ktorym przyszle pokolenia nie beda juz obarczone. Jesli to nie kompleks a trwala cecha narodowa-biada nam.
W czasach pokoju istniejemy. W czasach wojny narody o tak pieniaczym charakterze znikaja z map swiata. Oczywiscie wszyscy wiemy, ze obecny pokojowy blogostan w naszej czesci swiata nie jest nam dany raz na zawsze.
Mialem skomentowac to w 2008, ale uznalem, ze w ciagu kilku lat erozja systemu bedzie na tyle widoczna, ze stanie sie oczywista dla kazdego.
A tu sama ?istota lepiej rozwinięta? w osobie premiera Pawlaka ostatnio pokazala ulude i iluzorycznosc tego typu rozwiazan.
Czy tez moze nadal nie pokazala?? ?Całe szczęście, że począwszy od embriona aż do starego karakona robimy to, co nam każą istoty lepiej rozwinięte.?- nadal sa szczesliwcy, ktorzy w to wierza??
Pozdrawiam
Nie czytałem tego wpisu Gospodarza, nie bywałem tutaj wtedy. Szczęśliwie Konstytucja gwarantuje mi wolność, tak, by żadne wyższe istoty nie mówiły mi co jest dla mnie dobre. Jeśli wybiorę bycie kadłubkiem, to mam do tego pełne prawo. ZUS i wszelkie przymusowe składki oraz brak możliwości decydowania o tym na co idą nasze wspólne podatki, stanowi pogwałcenie tego prawa. Intencje nie stanowią usprawiedliwienia dla ubezwłasnowolnienia i kradzieży.