Emeryci w natarciu

W Łodzi emeryci będą patrolować ulice i tropić przestępców. Jak coś podejrzanego zobaczą, to wezwą straż miejską albo policję. Prezydent Kropiwnicki jest za tą inicjatywą społeczną, więc są duże szanse, że emerytura i chęć szczera zrobi ze staruszka/ staruszki oficera służby porządkowej. Ja też jestem za tym pomysłem, ponieważ doskonale znam umiejętności emerytów. Jechałem kiedyś tramwajem, do którego wdarł się agresywny osiłek. Atakował pasażerów, ale ludzie, w tym także ja, bali się reagować. W końcu jakaś staruszka podniosła laskę do góry i rzuciła się na łobuza z okrzykiem: „Ludzie, zadepczemy robaka”. I chłopak stracił cały tupet, a na najbliższym przystanku wysiadł. Emeryci są odważni i bardziej skłonni do zareagowania niż ludzie od nich młodsi.

Emeryci wiele też widzą, a mają zwyczaj sięgać tam, gdzie wzrok nie sięga. Osoby nieżyczliwe ludziom starszym nazywają takie zachowanie wścibstwem. Gdyby każdy był tak samo wścibski, czulibyśmy się o wiele bezpieczniej na osiedlu. Pamiętam, jak przyszła do mnie sąsiadka, starsza osoba, aby pożyczyć „Mein Kampf”. Zbaraniałem, gdyż takiej książki nie mam w swoich zbiorach. A jednak sąsiadka się upierała, że mam. W końcu pokazała mi książkę, którą nieopatrznie położyłem na parapecie (była to biografia Hitlera). Naprawdę trzeba mieć wzrok sokoła, aby dojrzeć, co ludzie mają w domu. Od razu poczułem się bezpieczniej, gdyż zrozumiałem, że obserwuje mnie życzliwe oko emerytki. Oczywiście, jak ktoś ma coś do ukrycia, to nie życzy sobie takiego podglądania. Mnie w ogóle nie przeszkadza, że starszy człowiek patrzy mi na ręce i zagląda w garnek (w końcu kompotu nie gotuję).

W każdym razie wolę patrole złożone z życzliwych staruszków niż bezduszny monitoring. Uważam, że emerytom miasto powinno płacić za udział w patrolowaniu miasta. Niech sobie ludziska dorobią do głodowych rent i emerytur, niech poczują się ważni i potrzebni. Z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie tej akcji. Niech w końcu wrócą czasy, że bez obaw można będzie dziecko wysłać do piaskownicy.

Uważam, że wszyscy emeryci powinni wyjść na ulice i patrzeć, co ludzie robią – a jeśli trzeba, zwracać narodowi uwagę, że tak nie wolno albo że czegoś robić nie wypada. Świetna inicjatywa, oby tylko jakieś problemy biurokratyczne nie zniszczyły tego wspaniałego pomysłu.