Próbna matura sprawdzona

Sprawdziłem kilkadziesiąt testów matury rozszerzonej (54 godziny pracy w domu rozłożone na 21 dni) , więc jestem w trochę innym świecie. Zażyłem porcję tak wielkich i wzniosłych słów, które wypowiada się zwykle podczas egzaminu dojrzałości, że zwyczajnej mowy już nie rozumiem. W głowie huczą mi słowa: „ojczyzna”, „patriotyzm”, „życie”, „śmierć”, „wiara”, „nadzieja”, „miłość”, „nienawiść” oraz „Poezja” pisane przez duże P i „Poeta” pisane przez jeszcze większe P. Czuję się „Padnięty” przez gigantyczne P.

Wyniki próbnej matury jak zwykle są zaskakujące. Podejrzewam, że zaskakujące będą także dla uczniów. Jedni osiągnęli bowiem rezultat wyższy, niż się spodziewali, a inni niższy. Bardzo rzadko ktoś uzyskuje wynik zgodny z samooceną.

Wyniki są zaskakujące także z innego powodu. Otóż obie klasy (III C i III D) w przeważającej większości zdają maturę na poziomie rozszerzonym, jednak tylko jedna z tych klas prowadzona jest przeze mnie na wyższym poziomie (tj. D). Uczniowie klasy C wybierają więc wyższy poziom matury wyłącznie na własne ryzyko, tzn. wbrew realizowanemu programowi. Niektórzy uczniowie tej klasy dobrze robią, decydując się na wybór wyższego poziomu matury, jednak kilka osób powinno przemyśleć swój wybór.

Wyniki próbnej matury są dość wysokie, co może mieć zarówno pozytywny wpływ na uczniów (uwierzą w siebie), jak i negatywny (przestaną intensywnie przygotowywać się do właściwej matury). Dlatego patrzę na nie z obawą. Najniższy wynik w klasie III C to 46 proc., zaś najwyższy to 96 proc. Natomiast w klasie III D najniższy wynik to 54 proc., zaś najwyższy to 90 proc. Z punktu widzenia nauczyciela i szkoły wyniki są dobre, trudno jednak powiedzieć, czy ambicje uczniów zostały zaspokojone.

Jednak nawet nauczyciel nie może być z tych wyników zadowolony. Po pierwsze, nie ma prostego przełożenia wyników próby na wyniki właściwego egzaminu. a po drugie, sukces ma wielu ojców (uczeń był utalentowany, pomogły kursy i korepetycje), natomiast porażka ma tylko jednego winnego, czyli mnie – nauczyciela języka polskiego. Ja tu się cieszę, a za chwilę mnóstwo ludzi wypomni mi, że to nie moja zasługa, ale wina to już jednak moja. Jestem padnięty, więc łatwo mnie dobić. Co do matury, to zawodowcy wiedzą, że oprócz właściwego przygotowania i talentu trzeba mieć jeszcze szczęście. I tego szczęścia sobie oraz swoim uczniom życzę na każdym egzaminie.