Jak oni to robią?

Gratuluję najlepszemu liceum w Polsce, XIII LO ze Szczecina, zajęcia I miejsca w rankingu „Perspektyw” i „Rzeczpospolitej”. Cały dzień słuchałem dziś w radiu wyjaśnień, jak oni to robią, że są najlepsi. Przede wszystkim liczy się pasja, dyscyplina i determinacja. Odnosi się to zarówno do uczniów, jak i nauczycieli. Wszystko też zależy od atmosfery w szkole, a ta jest, podobno, rewelacyjna. Stanowi to także zasługę absolwentów, którzy często przychodzą do swojego liceum, prowadzą koła zainteresowań, wspierają uczniów i nauczycieli. Zdejmuję czapkę z głowy i kłaniam się nisko społeczności XIII LO w Szczecinie.

Nie piszę niczego konkretnego o moim liceum, ponieważ jeszcze nie wiem, jakie miejsce zajęło w ww. rankingu. Mogę tylko odnieść się do cech, które przyczyniają się do zwycięstwa. Jeśli chodzi o mnie, to pasja była, ale ostatnio wypłowiała. O koleżankach i kolegach się nie wypowiadam, ponieważ nie mam do tego uprawnień, ani urzędowych (nie jestem dyrektorem), ani moralnych (nie stanowię wzoru). W każdym razie pracują u nas ludzie z pasją, że aż miło popatrzeć. Jeśli chodzi o dyscyplinę, to szkoła jest liberalna, znaczy się zamordyzmu nie ma, ale zwyczajów porządkowych jest sporo. Na głowie nie staję, aby coś osiągnąć. Jak się uda, to dobrze, jak się nie uda, to płynie się dalej.
 
Absolwenci często przychodzą porozmawiać, ale nieliczni pracują na rzecz swojej dawnej szkoły. Czasem komuś proponuję, aby zaczął prowadzić koło czy przyszedł na parę spotkań, ale zwykle wymigują się twierdzeniem, że nie widzą siebie w roli nauczyciela. Oczywiście chlubne wyjątki bywają. Uczniów zaś mamy zdolnych, ale tacy są wszędzie. Niektórzy mają wielkopańskie maniery, co objawia się w tym, że nie muszą niczego udowadniać, bo przecież z urody, wieku, pochodzenia i miejsca zamieszkania wiadomo, że są najlepsi. Sam nie jestem bez winy, więc nad szczegółami się nie rozwodzę.