Kurator brzytwy się chwyta
Łódzki kurator przychodzi sam sobie z pomocą, tzn. robi coś, aby być potrzebnym. Nareszcie! Nagroda im. Marii Konopnickiej dla wrażliwych moralnie uczniów to dobry pomysł. Szkoda, że inicjatywa ta powstała tak późno, że ma się wrażenie, iż to dzieło pogrobowca (Platforma Obywatelska postraszyła kuratoria, że mogą zostać zlikwidowane). Lepiej jednak późno niż wcale. Ja w każdym razie jestem za tym, aby kuratorzy działali nadal i mieli podobne uprawnienia do dotychczasowych. Jeśli informacja o ewentualnej likwidacji stołka bądź pozbawieniu władzy podziałała na kuratorów jak kubeł zimnej wody na głowę, to jestem za tym, aby tak postraszyć wszystkich włodarzy oświaty.
Przykro było czytać liczne głosy poparcia dla pomysłu likwidowania kuratoriów. Zarówno nauczyciele, jak i uczniowie, a przede wszystkim dyrektorzy (ci ostatni anonimowo) śpiewali kuratorom tę samą piosenkę, czyli: „to już jest koniec, pora już iść”. Nie dołączam do tego chóru, ponieważ uważam, że kuratoria to filar edukacji. Wprawdzie w ostatnim czasie ten filar chwiał się na prawo bądź lewo, wszystko zależało od tego, kto rządzi w stolicy, ale przecież kuratorzy zrobili też wiele dobrego. Między innymi ocalili liczne szkoły przed likwidacją. Teraz więc warto jedynie zdyscyplinować owych włodarzy, przypominając im, że ich rolą jest opieka nad powierzonymi im szkołami, a nie karanie. Zraziłem się nieco do kuratorów, gdy w okresie rządów Giertycha przytakiwali wszystkim szalonym pomysłom owego ministra. Teraz łódzki kurator, pani Barbara Kochanowska, robi właśnie to, co z definicji kurator powinien robić, czyli sprawować opiekę. Dzięki wsparciu pani kurator jest szansa, że naczelną zasadą szkół, przynajmniej w okręgu łódzkim, przestanie być idea karania. Proszę nagradzać szlachetnych uczniów: najlepiej z pompą i czymś więcej niż uścisk dłoni prezydenta miasta (Plany są takie: co roku 1 czerwca nagradzanych ma być pięciu uczniów, nagrodą będzie wycieczka do Krakowa, regulamin wkrótce).
Komentarze
„wszystko zależało od tego, kto rządzi w stolicy” – czy urząd który jest polityczny (niezależnie kto sprawuje władzę) może być dobrym „opiekunem”? Czu w ogóle jakikolwiek urząd może być opiekunem?
Konopnicka jako patronka tej nagrody może być zakwestionowana przez
ludzi, dla których moralność, to głównie stosunek do rodziny. Podobno w Suwałkach jest nielubiana, bo mieszkańcy tego miasta uważają, że słabo
opiekowała się swymi dziećmi.
Interesują mnie kryteria przyznawania tej nagrody.
Już widzę , jak uczniowie przymusowo przeprowadzają staruszki przez
jezdnię i ” wolontariuszują ” w domach opieki i domach dziecka.
Uważam , że łódzka kuratorka ” brzydko sie chwyta ” !
Bardzo dawno temu, (lata 60-te),w pewnej szkole średniej w Bydgoszczy, nagradzano uczniów o najwyższej średniej w danej klasie, prawem bezpłatnego udziału w obozach stacjonarnych lub wędrownych, letnich lub zimowych w górach – co roku w innych. Nigdy póżniej nie udało mi sie pojechać szlakiem tamtych wędrówek. Uważam tę formę premiowania uczniów za bardzo efektywną. Korzyści jakie z tamtych czasów wyniosłem rzutowały w znacznym stopniu na mój rozwój i to rozwój wszechstronny.
Gdzie mogę podpowiadam te formę motywacji ale bez sukcesów. Możę tym razem coś wskóram. Ta wycieczka to dobry pomysł, szczególnie gdyby zaproponować jakiś program dla „wrażołków”
dobrzy(straszeni) ludzie w złych instytucjach. hehe
Nagroda im. Marii Konopnickiej dla wrażliwych moralnie uczniów …
super
a co to znaczy wrażliwy moralnie?
Kuratorium niech lepiej sprawdza realizację programów nauczania. Na oficjalnej stronie XXI LO, która jest wizytówką szkoły stoi jak byk : 10 grudzień, 7 grudzień. Wstyd
Byli tacy, co nie „przytakiwali wszystkim szalonym pomysłom owego ministra.” I mimo, że pożegnali się przez to ze stanowiskiem, raczej tego nie żałują. Według mnie słaby to gospodarz (nieważne szkoły, kuratorium czy innej instytucji), którego dopiero groźba kary zmusza do działania.
Pola,
no i co z tego?:/
Nic. Błędy mnie denerwują, ale masz rację, może się czepiam.
do wendy 44
pochodzę z Suwałk i nic nie wiem o tym, że ktoś tam nie lubi Konopnickiej. Wprost przeciwnie Za moich czasów wszyscy suwalczanie oficjalnie chwalili się jej osobą. A tak dla ciekawości: chodziłam do szkoły im. M. Konopnickiej. Kiedyś z okazji dnia patrona szkoły miałysmy napisać na ten temat artykuł do gazetki szkolnej. Wymyśliłyśmy temat „Śladami Marii Konopnickiej w Suwałkach” Obeszłyśmy wszystkie zakłady oraz instytucje jej imienia i co? Okazało się, że w ogóle mało kto o niej słyszał…
mkmk: Zdaje mi się, że Poli chodziło o błędny zapis daty: 7. grudzień zamiast 7. grudnia. Przepraszam, że się wtrącam, ale też na początku nie rozumiałam o co jej chodziło, a teraz na to wpadłam, więc się chwalę 🙂
cassandra,
wiem o co jej chodziło, ale mnie to rozbawiło. Czepiając się bzdur, zapominamy o podstawach. Pozdrawiam
mkmk: diabeł tkwi w szczegółach.
>>mkmk
Co nazywasz podstawami? 😉
Id,
czepianie się jakiegoś błędu, który do tego najprawdopodobniej zrobił automat w konteście realizacji programów nauczania jest smieszne. Ortografia ma nam upraszczać życie a nie utrudniać. TO JEST PODSTAWĄ o ktorej mówię.
Zet,
ty na pewno nigdy nie popełniłeś żadnego błędu, zazdroszczę Ci.