Ogólniaki dla budowlańców

Louis Aragon powiedział, że „człowiek to schody”. Idealnie to stwierdzenie pasuje do tych młodych ludzi, którzy, nie mając żadnej pasji do nauki, wybierają liceum ogólnokształcące, zamiast pójść do szkoły zawodowej. Przygotowanie zawodowe w ich wypadku oznacza wybór prostej drogi. Po szkole, np. budowlanej, stolarskiej, ciesielskiej, ślusarskiej czy hydraulicznej, czeka na tych ludzi dobrze płatna praca. Dzisiaj firmy budowlane przyjmują do pracy wszystkich, także takie osoby, na które wcześniej nawet by w kadrach nie spojrzano. Choć widać gołym okiem, że dany kandydat do pracy to alkoholik, który popracuje góra tydzień, to i tak się go bierze, bo lepszy tydzień z robotnikiem niż przestoje na budowie. Obecnie pomocnik brukarza czy murarza może zarobić więcej niż nauczyciel z najwyższym stopniem awansu, pedagog czy psycholog zatrudniony na etacie w placówce ogólnodostępnej dla młodzieży, lekarz bez specjalizacji itd. A brygadzista może zarobić więcej niż dyrektor szkoły, kurator, lekarz ze specjalizacją, radiowiec itd.

A jednak ludzie to schody. Dlaczego mniej zdolna młodzież wybiera bardzo uciążliwą naukę w liceum, potem zdaną dzięki kursom i korepetycjom maturę, następnie płatne studia, a w końcu poszukiwanie pracy, na której ani się nie zna, ani w ogóle nie ma do niej serca? W niedługim czasie tacy absolwenci i tak lądują na budowie w kraju lub za granicą. Zastanawiam się, czy skłonność do konstruowania na swej drodze schodów ci młodzi ludzie mają sami z siebie, czy też to wina złego wychowania albo po prostu wpływ nierozsądnych rodziców. Czy rodzice nie rozumieją, że szkoła powinna odpowiadać nie tylko ich ambicjom, ale także możliwościom intelektualnym i zainteresowaniom samych dzieci? Tymczasem dochodzi do tego, że w klasach prawniczych, dziennikarskich, ekonomicznych, turystycznych, matematyczno-fizycznych i europejskich kształcimy przyszłych budowlańców. Szkoda czasu na budowanie schodów, z których trzeba będzie skakać potem w przepaść. Bo ludzie wykształceni, nawet ci byle jak, mają potem trudności z radzeniem sobie na budowie.