Papieros i piwo, czyli mniejsze zło

Być może istnieją szkoły, w których młodzież ani nie pali, ani nie pije. Istnieją takie placówki pewnie tylko w marzeniach abstynentów. Realia są jednak takie, że młody człowiek lubi zapalić i wypić, szczególnie wtedy, gdy jest to zakazane. Wiosna jest szczególnie niebezpieczną porą roku, bowiem wtedy najwięcej uczniów łamie zakazy.

W mojej szkole nauczyciele mają surowo nakazane kontrolować toalety, więc to nie jest dobre miejsce na oddawanie się nałogom. Podpisałem ostatnio zarządzenie dyrektorskie, z którego wynika, że nauczyciel mający wolną godzinę, tzw. okienko, powinien kontrolować korytarze. To nowy przepis. Do tej pory wyjście z klasy w środku lekcji dawało szansę, że na korytarzu nikogo się nie spotka.

Skoro nie można palić i pić w murach szkoły, trzeba wyjść na boisko. Ale od dzisiaj mają boiska pilnować dyżurujący nauczyciele. Do obowiązków tych osób należy też sprawdzenie, czy młodzież nie pije w bramie. Warto by obliczyć, ile czasu poświęca każdy nauczyciel na pilnowanie, czy uczniowie nie łamią regulaminu. Dodam, że każdemu dyżurującemu nauczycielowi towarzyszy zawsze woźna lub woźny. Nie ma się czemu dziwić, przecież nawet Chrystus wysyłał apostołów po dwóch. Policjanci także patrolują teren parami. Im więcej czasu poświęca woźna na dyżurowanie, tym mniej na sprzątanie. Podobnie jest z nauczycielami – im więcej pilnują, tym mniej uczą.

A co na to rodzice? Pamiętam, jak złapaliśmy kiedyś w szkole ucznia, który był pod wpływem alkoholu. Nie był pijany, tylko podpity. Wypił jedno, może dwa piwa. Podobno wypił w pubie, a potem przyszedł spóźniony na lekcje. Rodzice tego chłopca nie mogli nam darować, że zrobiliśmy aferę z powodu takiej błahostki. Co to jest piwo? Co to jest papieros? Co to jest kieliszek wódki? Tak naprawdę dzieciak wybrał mniejsze zło. Mógł zrobić coś o wiele gorszego, ale odstresował się kulturalnie. Nikogo nie pobił, nie napastował seksualnie, nie zgwałcił, nie okradł, bomby nie podłożył, nie zabił. Wybrał mniejsze zło, np. wypalenie papierosa czy wypicie puszki piwa. I jak tu karać takiego?