Komu by tu przytegocić?
Każdemu nieraz brakuje jakiegoś słowa albo też wie, że słowa tego użyć nie wypada. Obserwowałem przez kilka dni, jak sobie radzą praktykantki, gdy zachodzi potrzeba powiedzieć coś mocniejszego do uczniów. Prośba czasem nie wystarcza, a na dłuższe wyjaśnienia nie ma czasu. Wypadałoby powiedzieć prezydenckie „spieprzaj, dziadu!” (oczywiście w wersji „spieprzaj, młody!”) albo poselskie „małczat, sobaki” […]