Dyrektorzy szkół już piją
Zapowiada się ciężki rok. Dyrektorzy szkół już piją, bo wiedzą dobrze, że nic innego im nie pozostało. Pierwszy zaczął szef Zespołu Szkół Samorządowych z Augustowa (zob. tekst), a po nim dyrektorzy łapali za kieliszek wręcz lawinowo. Nie wszyscy wprawdzie dali się złapać organom ścigania, ale liczba złapanych i sądzonych przyprawia o zawrót głowy. Widać, że czeka nas okropny rok.
Dyrektorzy wiedzą pierwsi, co się będzie działo w szkołach, ponieważ mają już za sobą spotkania z OP (organem prowadzącym) i z kuratorami. Zastanawiam się, o czym gadano na tych spotkaniach, że tylu szefów sięgnęło po kieliszek. Ponieważ jestem w tym wieku, kiedy ambitni ludzie wdrapują się na stołek dyrektorski, przypomniało mi się, że paru znajomych ze studiów już tam jest. Zadzwoniłem zatem do znajomej, starej koleżanki, ale młodej dyrektorki, jednak nie mogłem się z nią dogadać, bo tylko ryczała w słuchawkę. Zadzwoniłem do drugiej, ale też niczego sensownego się nie dowiedziałem, ponieważ bełkotała jakieś niezrozumiałe wyrazy. Zadzwonię, jak dojdzie do rozumu.
Co się dzieje, dyrektorzy, że płaczecie nad edukacją? Czego się dowiedzieliście, że nie byliście w stanie bez wódki podejść do problemu? Gadajcie, bo przecież nauczyciele też chcą mieć powód, aby pić (jeśli już nic innego nam nie pozostało)!
Domyślam się, że podwyżek nie będzie (pierwsza setka). Dodatki motywacyjne zostaną zmniejszone (druga setka). Władza położy łapę na środkach funduszu socjalnego (trzecia setka). Trzeba będzie zapewnić uczniom miejsce na osobiste przedmioty, czyli szafki, ale pieniędzy na to nikt nie da (czwarta setka). Mniej uczniów, ale klasy mają być liczniejsze, więc części nauczycieli trzeba będzie się pozbyć (piąta setka). Kurczę, pół litra już wypiłem, a nawet jednej trzeciej problemów nie rozebrałem. Potrzebuję półtora litra i to na głowę.
Może dyrektorskie łby są mocniejsze, ale mój kiwa się już po tych pięciu setkach. Przerywam debatę nad tym, co będzie od 1 września, bo stracę przytomność. Dyrektorom też nie radzę iść na całego. Nie pijcie, bez względu na to, co wam powiedziano. A przede wszystkim powstrzymajcie się przed wsiadaniem do samochodu i na rower. Lepiej się położyć w ciepełku i pomarzyć o lepszej szkole, gdyż tylko marzenia nam pozostały. A rzeczywistość będzie okrutna i nie zmieni tego żadna ilość wódki.
Komentarze
Problem alkoholowy nie istnieje wylacznie w srodowisku nauczycielkskim.
Potrzebujemy Waszego wsparcia dla projektu edukacyjnego: http://www.scholar-online.pl/articles.php?article_id=51
O co chodzi z tymi liczniejszymi klasami?
Nonko,
skoro mamy niż demograficzny, klasy mogłyby być mniej liczne, np. 25-osobowe. a jednak OP wymyślił, że podziały w klasach (np. na lekcjach j. obcego) będą jedynie wtedy, gdy zespół liczy więcej niż 28 osób. Dyrektorom zaleca się, aby na wszelki wypadek tworzyli dużo większe klasy, ponieważ ktoś może w środku roku odejść (np. przenieść się do innej szkoły), a wtedy podziały padną. W liceach ruch bywa duży, dlatego klasy nieraz liczą i po 36 osób, gdyż wtedy podziały są pewne, nawet jeśli parę osób zmieni klasę lub szkołę. Mamy zatem niż, klasy nadal liczne, a uczniów coraz mniej – zatem nauczycieli potrzeba też coraz mniej.
Pozdrawiam
DCH
Rzeczywistośc jest już okrutna, ale ma Pan rację, nie zmieni jej żadna ilośc wódki. Piszę te słowa ze ściśniętym sercem, gdyż już za parę godzin będę uczestniczył wraz z moimi kolegami, nauczycielami, w imprezie mocno zakrapianej. Tematy będą wiecznie aktualme i w takiej samej jak zwykle kolejności: rozgrywki piłkarskie, samochody, kobiety, szkoła. Ta ostatnia tematyka wywoła nadzwyczaj ożywioną dyskusję i falę krytyki, która będzie rosła w miarę wypitych trunków i nie uspokoi jej wicedyrektor, gospodarz spotkania. Oczywiście, każdy będzie odwieziony do domu przez wybrankę swego serca, aby uniknąc niepotrzebnych kłopotów , jakie mial dyrektor z Augustowa.
Ino,
życzę udanej zabawy. Gratuluję wyrozumiałych wybranek serca – to podstawa szczęśliwego życia.
Pozdrawiam
DCH
Organ Prowadzący – Organ nad Organy z Organu Prawdziwego …
Trzeba docenić,że nawet w tak stresującej sytuacji dyrektor zachował się odpowiedzialnie (jak to zwykle bywa z nauczycielami) i wybrał rower a nie samochód, scieżkę rowerową a nie ruchliwą szosę.
Heh nauczyciele piją bo dyrektor pije bo wie. Uczniowie! Idźcie się biedaki zalać gdzieś przed 1.09 bo jak się nauczyciele dowiedzą co wie dyrektor…
Ja tak nie a’propos…
Czy słyszał Pan o pomyśle likwidowania bibliotek szkolnych?
Jest taki pomysł…
W niektórych miastach już wszedł w życie niestety.
Czy Pana zdaniem jest on słuszny?
(http://www.znp.edu.pl/text.php?action=&cat=7&id=10260)
Pozdrawiam.N.