Nauczycieli zamurowało
Katarzyna Hall lubi drwić z nauczycielskiego nieszczęścia. Propozycja podwyżek płac jest doprawdy błazeńska. MEN chce zabrać dyplomowanym (bo za dużo zarabiają) i dać stażystom (bo za mało zarabiają). Pomysł godny Mefistofelesa. W ten sposób podwyżki będą, a rząd nie wyda na nie ani grosza. Zyski z podniesienia akcyzy na papierosy można będzie przeznaczyć na premie dla posłów (także dla tych z opozycji, aby nie psioczyli). Trucizny, ludzie, podajcie mi trucizny, bo nie wytrzymam!
Już tak bywało w edukacji, że nauczyciele z największymi kwalifikacjami dostawali po głowie. Kilka lat temu unieważniono chociażby specjalizacje nauczycielskie i wprowadzono nowe zasady awansu. Trzeba było się dyplomować. Teraz dyplomowani mają zostać pominięci przy podwyżkach (a nawet planowane są obniżki). Dziwię się, że związki zawodowe nie wyczuły pisma nosem. Przecież od pewnego czasu słyszy się, jak urzędnicy wydziałów edukacji, kuratoriów, a nawet dyrektorzy szkół mówią, że po dyplomowaniu nauczyciele nic nie robią. Byczą się i tyle! Teraz przyjdzie im za to zapłacić – niech oddają to, co zarobili w związku z awansem. Zabrać nierobom, dać pracusiom! Trucizny, ludzie, trucizny!
Jeśli nikt mnie nie otruje, wezmę udział w wojnie szkolnej. Bo na wojnę się zanosi. Nauczyciele nie mają nic do stracenia, szczególnie dyplomowani (ja akurat jestem tylko mianowany, ale przecież nie na zawsze).
Komentarze
Te zmiany/pomysł to pewnie wynik powszechnej miłości, jaką rząd pała do nauczycieli (szczególnie dyplomowanych!). DLACZEGO oświata nie ma szczęscia do ministrów???? Jak nie taki, który laską wygraża, to taki jak pani Hall (po min.Giertychu łudziłam się, że może będzie lepiej, nie jest, Giertych chociaż werbalnie stawał po stronie nauczycieli, pani Hall nawet tego nie robi!).Zgadzam się, jeśli ta propozycja będzie REALNIE brana pod uwagę, zanosi się na szkolną wojnę.
Wojna już trwa, tyle, że nikt tego nie zauważył, bo z nauczycieli kiepscy wojacy. Widać to było po ostatnich strajkach.
Zaś co do karania wyróżniających się – zdaje się, że wracamy do poprzedniego systemu.
Mnie zamurowalo jak pani minister „zalatwila” problem gimnazjalistów z problemem zadania nr 32.Po prostu napisala apel do prezydentów miast żeby coś zrobili;-))))))))))))
Gimnazjaliści z problemem zadania 32 z testu humanistycznego otrzymali tylko bezwartościowe zapewnienia,że są w
centrum uwagi;-))))))))))))))))))))
Tak Hall wszystkie problemy „rozwiązuje” – zagadać, odczekać, odbić pileczkę i spokój!!!A kasa leci;-)
Najpierw wprowadza się stopnie awansu, żeby zmotywować do pracy nauczycieli, mami się wyższymi pensjami, a gdy człowiek już to zrobi, to mu się wmawia, że jednak zarabia za dużo (sic!), więc ma się podzielić z tymi zarabiającymi mniej. Po co mam pracować więcej i lepiej, skoro na tym mam tracić? Ile można pracować dla samej satysfakcji dobrze spełnionego obowiązku?
Bo ciągle pokutuje mit siłaczki??? takiej, która zemrze na wygnaniu, a „Fizykę dla ludu” napisze, wiele jej nie potrzeba, bo karmi i ogrzeje ją powołanie.
Sposób awansu wśród nauczycieli jest absurdalny, trzeba wykazać się umiejętnością pisania w nowomowie oświatowej, zebrać kupę papierów i….mieć to z głowy. Teraz dopiero mogę robić różne ciekawe rzeczy bez konieczności ich opisywania „bo awans”, jednak wszyscy wiedzą, że „nauczyciel po dyplomowaniu nic nie robi”. Nie robi jednego- nie produkuje durnych papierzysk w nowomowie.
Ta metoda stosowana przez MEN (także przez poprzednie ekipy) polegająca na odbieraniu ochłapów jednej grupie nauczycieli,żeby je rzucić innej grupie nauczycieli świadczy o tym jak traktowani są obywatele tego kraju.Kiedy we władzach Polski będziemy mieć ludzi,którzy będą służyć temu państwu,a nie zabawiać się ich kosztem.
Pamiętam z tego forum opinię z Gdańska, gdy Hall obejmowała urząd ministra, że nie znosi sprzeciwu i ciągle mówi podniesionym głosem. Dziś w telewizyjnych migawkach ze spotkania z samorządowcami właśnie tak się zachowywała i krzyczała do mikrofonu z zaciętym wyrazem twarzy.
A przygotowuje nam jeszcze większe zbiednienie.
Ktoś też kiedyś twierdził, że zatęsknimy za Giertychem. Nie był i nie jest bohaterem mojego romansu, ale inna trzeźwa opinia pojawiła się na forum „Głosu Nauczycielskiego”: PiS nie chciał nam zniszczyć KN i zapewnił wcześniejsze emerytury.
A teraz i smutno, i straszno. Pora na gniew.
Jeżeli w ramach „podwyżki” wzrosną płace nauczycieli stażystów, kosztem nauczycieli dyplomowanych (czytaj: bardziej doświadczonych i dzięki doświadczeniu często lepszych), czy nie oznacza to że nie opłaca się być dobrym nauczycielem i starać się o kolejne stopnie awansu zawodowego, a Państwo chce aby moje dzieci uczyli żółtodzoby ?
Żółtodzioby – bez obrazy, każdy nim był, zarabiacie kiepsko, ale pamiętajcie, że kiedyś będziecie dyplomowanymi i ktoś będzie chciał Wam zabrać Wasze pieniążki i dać komuś innemu, a na razie jeszcze musicie się sporo nauczyć. Jak każdy, ale mniej niz dyplomowani.
Nauczyciele-trzymajcie się. Nie dajcie innym wmówić, że to co jest zwykłym przesuwaniem pieniędzy jest nazywane podwyżką. Bo Wy to wiecie, ale skąd Kowalski ma o tym wiedzieć?
„Będą nas uczyć dobrze opłacani nauczyciele”- pamietacie kto to obiecywał???
Zgadzam się, pani Hall mówi w wyjątkowo denerwujący, drażniący sposób, jak stara belfrzyca, która wie wszystko lepiej.
„MEN chce zabrać dyplomowanym (bo za dużo zarabiają) i dać stażystom (bo za mało zarabiają).”
Bzdury Pan wypisujesz!
Symulacja pod podanym przez Pana linkiem jest MANIPULACJĄ, bo posługuje się kwotą bazową z 2008 r.
Mimo, że wiadomo o jej wzroście od 2009 r. o co najmniej(!) 3,9 proc.
Nie ma więc żadnego „zabierania” dyplomowanym i dawania tego „stażystom”.
Podwyżkę dostanie każdy!!!
Polecam żródła inne niż żenująco jednostronny „Głos”.
Np „Gazeta prawna” gdzie ma Pan wszystko dokładnie wyjaśnione:
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/21645,pensje_nauczycieli_stazystow_wzrosna_o_27_procent.html
PS
Wstyd, że NAUCZYCIEL próbuje robić wodę z mózgu.
Zgadzam się z Madą w pełnej rozciągłości.
Do invinovritas
„Podwyżka” poniżej stopy (rosnącej!) inflacji to w praktyce obniżka.Pomysl zmniejszenia różnic pomiędzy nauczycielami stażystami a dyplomowanymi jest oficjalnie gloszony przez MEN.Kto tu komu robi wodę z mózgu???;-)
„Kiedy we władzach Polski będziemy mieć ludzi,którzy będą służyć temu państwu,a nie zabawiać się ich kosztem.”
a kto ich wybral? sami sie wybrali? narazie to wyglada tak ze 3 ekipy na zmiane obejmuja wladze i nic sie nie zmienia, ale za to PR im sie poprawia wiec ludzie w kolo na nich glosuja. Jak glosuja tak maja. Ja nie widze roznicy miedzy spora liczba ministrow. wszyscy maja swoje „ceikawe” pomysly. Gdzies kiedys przeczytalem ze zeby cos zmienic trzeba cos zmienic.
Panie Dariuszu, moje pytanie dotyczyć będzie jeszcze strajku nauczycieli, a właściwie tego, co po… Nauczyciele w mojej szkole strajkowali w zdecydowanej większości, jakieś prawie 90%, jak na to środowisko – sukces. Chciałabym zapytać o to, jak w Pańskiej szkole strajkujący zostali potraktowani przez dyrekcję. Nas – reakcja dyrektora zamurowała. Tytuł dzisiejszego wpisu przypomniał mi niedawne krótkie spotkanie rady pedagogicznej i dyrekcji. Bardzo, bardzo jestem ciekawa. Momentami zastanawiam się nad tym, czy przypadkiem jedynym efektem naszego strajku nie będzie przypadkiem niesmak związany z reakcjami i zachowaniami postrajkowymi.
Pozdrawiam
Pomysł „urawniłowki” nie jest nowy. Przyciągnąć młodych, a pozbyć się starych, ale nie dać im wcześniejszych emerytur.
Myślę, że chodzi o to, że nauczyciele są najliczniejszą grupą zawodową opłacaną z budżetu. Oznacza to, że niewielka podwyżka płac sieje w budżecie Państwa wielkie spustoszenie, w przeciwieństwie do diet poselskich, gdzie nawet wysoka podwyżka płac jest dla budżetu mało odczuwalna. Przerabiały to już samorządy, bo one płacą ten drugi składnik nauczycielskiej pensji. Pozostaje nam walczyć o utrzymanie wcześniejszych emerytur jako zadośćuczynienia za 25 lat otrzymywania niskich pensji w stosunku do innych grup zawodowych. Walka o godziwą płacę nic nie da. Rachunek matematyczny wystraszy nawet najbardziej sprzyjającą nam władzę. Inna metoda, to prywatyzacja szkół, ale rezygnacja z wcześniejszych emerytur.
Do invinoveritas .
Wyliczenia ZNP nie są manipulacją,bo dla jakiej kwoty bazowej jego eksperci mieli liczyć? Skąd wiadomo,że wzrośnie o 3,9%? MEN zresztą odcina się od obliczeń Gazety Prawnej w wydanym wczoraj komunikacie.O ile mnie pamięć nie myli,to rząd Kaczyńskiego na odchodne zmniejszył kwotę bazową i było sporo szumu wokół tej sprawy, po którym powrócono do starej kwoty bazowej.Od obliczeń związku nauczycielskiego MEN się nie odcinał.Jeśli jednak taka kwota bazowa (3,9%) będzie w przyszłym roku,to nauczyciel dyplomowany zyska około 50zł,a stażysta 450 zł.Jaka będzie różnica między ich zarobkami? Według mnie zmniejszy się do około 200 zł.
Uchwalono właśnie ograniczenie działania tzw. ustawy kominowej. Poszybują w górę zarobki elity, szczególnie tej w spółkach Skarbu Państwa.
Niech „chłopaki” mają.Zarabiali w dziesiątkach tysięcy, to teraz będą mieli setki tysięcy(oficjalnie) na miesiąc. Co pod stołem , tego nikt z nas -maluczkich się nie dowie. Wiemy jak oni zostają prezesami? Wiemy jakim kryteriom muszą odpowiadac ich „kwalifikacje”? Oni są „nasi” dla ich mocodawców i muszą dac dobre utrzymanie rzeszom innych „naszych”.. Jeśli prezesi dostali, to rady nadzorcze nie? Przecież to rady-formalni pracodawcy przezesów muszą im wręczyc te angaże i umowy menadżerskie,z których będzie wynikac, że gdyby ktoś ich chciał zwolnic z posad, to otrzymają odprawy – już w milionach. Ręsia – ręsię myje ?
A nam biednym co do tego? „Jak konia kują, to żaba nie powinna nogi podstawiac”.Czy faktycznie? Czy to nie podatnicy zapłacą tym ELYTOM ?
Stopien nauczyciela dyplomowanego dlatego stał się tak atrakcyjny, bo po uzyskaniu awansu miało się nadzieję na podwyżkę rzędu 200 zł. Policzcie państwo jaki to był wielki procent podwyżki, za prawie dwa lata pracy nad obśmianą” teczką”. A w teczce obeszło się bez zaświadczeń o ukończeniu iluś tam kursów, bez dyplomu ukończenia 3- semestralnych studiów podyplomowych, bez …? Kto robił ten „Awans” ten wie ile w to pracy należało włożyc, i ile pieniążków wydac na czesne, utrzymanie się na zjazdach,przejazdy itp.
Poszła wiara na lep podwyżki. Zrobili ten awans, obronili go i dostali podwyżki. Teraz wyszło, że to przez nas nie ma na podwyżki dla stażystów. Powstały kominy płacowe. Teraz trzeba spłaszczyc strukturę płac. Trzeba ustanowic swoistą „ustawę kominową dla nauczycieli.
Znów zachęcam do prześledzenia jakie to kominy zlikwidowano swoim kolesiom i jakie kominy-niebotyczne osiągamy w szkołach.
Najlepiej poszczuc jednych na drugich. Społeczeństwo już wie jacy jesteśmy pazerni jako grupa zawodowa. Wyliczają nam,że zarabiamy ponad 70 zł. za godzinę efektywnej pracy i to godzinę 45-minutowa.
„Divide et impera”. To nie p.Hall to wymyśliła. Tak działa każdy rząd więc się nie dziwmy.
Jusola,
co do reakcji dyrekcji mojej szkoły na strajk, to nie mogę powiedzieć nic złego. Zarówno szef, jak i wice zachowywali sie rewelacyjnie. Pełne zrozumienie dla strajkujących. Nie zabrakło także słów poparcia i przypomnienia, że dyrekcja to też nauczyciele. Było miło. O zachowaniach postrajkowych napiszę oddzielnie.
Pozdrawiam
DCH
@ Danka
„?Podwyżka? poniżej stopy (rosnącej!) inflacji to w praktyce obniżka.Pomysl zmniejszenia różnic pomiędzy nauczycielami stażystami a dyplomowanymi jest oficjalnie gloszony przez MEN”
Widzę, że przeczytałaś GP 🙂
Ale nie rozumiem dlaczego do mnie piszesz. Nie na temat. Ja odnosiłem się do:
?MEN chce zabrać dyplomowanym (bo za dużo zarabiają) i dać stażystom (bo za mało zarabiają).?
To kto PRÓBUJE robić wodę z mózgu? 😉
——–
@ aga.tas
„Wyliczenia ZNP nie są manipulacją,bo dla jakiej kwoty bazowej jego eksperci mieli liczyć?”
Są manipulacją. Kwestia kwoty bazowej jest wyjasniona pod podanym przeze mnie linkiem.
„Skąd wiadomo,że wzrośnie o 3,9%?”
Wiadomo z linka, który podałem. A wzrosnąć ma o CO NAJMNIEJ 3,9%.
„MEN zresztą odcina się od obliczeń Gazety Prawnej w wydanym wczoraj komunikacie.”
MEN odcina się od wyliczeń GP.
Ale całkowicie inaczej niż to przedstawiasz. Nawet nie inaczej a ODWROTNIE! 🙂
W komunikacie, MEN mówi, że podał tylko wstępne propozycje (te 3,9% – wiadome z kuluarów) i jest otwarty na rozmowy…
Stąd ja napisałem o CO NAJMNIEJ 3,9% podwyżce.
To jest dolna/wyjściowa podwyżka zaproponawana przez MEN
„O ile mnie pamięć nie myli,to rząd Kaczyńskiego na odchodne zmniejszył kwotę bazową i było sporo szumu wokół tej sprawy, po którym powrócono do starej kwoty bazowej.”
Nie wiem co robił/nie robił rząd Kaczyńskiego. To nieistotne.
„Od obliczeń związku nauczycielskiego MEN się nie odcinał.”
Bo nie było od czego. Te wyliczenia są, po prostu, niepoważne. W odróżnieniu od tekstu w Gazecie Prawnej.
Dlatego sugerowałem Autorowi bloga zmianę źródeł.
„Jeśli jednak taka kwota bazowa (3,9%) będzie w przyszłym roku,to nauczyciel dyplomowany zyska około 50zł,a stażysta 450 zł.Jaka będzie różnica między ich zarobkami? Według mnie zmniejszy się do około 200 zł.”
Tak. Płace nauczycieli ulegną spłaszczeniu. To jest założenie działań MENu.
Ale -znowu- ja pisałem o bzdurnej tezie Autora bolga:
„MEN chce zabrać dyplomowanym (bo za dużo zarabiają) i dać stażystom (bo za mało zarabiają).”
Pozdrawiam wszystkich. Manipulatora też 🙂
Kto chce skłócić młodych ze starymi?? Po co? Sprawa podwyżek to zupełnie boczny tor, ale medialnie chwytliwy. Robi się szum kryjąc inne tematy. Na razie wakacje, ale należy czuwać.
No cóż. Jakoś nie mogę się doszukać ani słowa na temat marnych wyników egzaminów gimnazjalnych, zniesienia przepisów KN, odejścia od traktowania nauczycieli jak wybrańców. Rozumiem, że na tzw Ścianie Wschodniej zarobki nauczycieli są pewnie marne, ale koszty utrzymania też znacznie niższe jak w Warszawie.
Nie widzę powodów, dla których nauczyciele mają przechodzić wcześniej niż inni na emerytury. Jeśli czują, że po 55 roku nie będa w stanie uczyć niech się przekwalifikowują. Przecież uwielbiacie się dokształcać na rozlicznych kursach (za państwowe pieniądze). Większość z was jest w szkołach w wyniku negatywnej selekcji i tu problem. Chcecie mieć, ale dawać to już nie. I na to zgody nie ma.
Brawo Olek !!!!!!!!
Olek na reformatora oświaty!!!!!!!!!
Specjalne uprawnenia dla Olka !!!!!!
Olek wywala wszystkich nauczycieli – nierobów na zbitą twarz.
Olek zatrudnia nowych prawych i ideowych nauczycieli, zapewniających dobrą zdawalnośc wszelkich egzaminów i przykładną „kindresztubę uczniów
Polska – liderem wszechświata.
Olek reformuje sytemy oświaty innych państw.
Pomniki Olka -Odnowiciela , na każdym placu szkolnym.
Olek ministrem oświaty ! – Ze też się Olek na tobie nikt nie poznał. A tu patrzcie, zna receptę na wszystkie bolączki oświaty. A to takie proste – chcą mieć, a nie chcą dawać.
Jeśli trzeba to ja mogę krzyczeć o tym, bo ludzi powinno wynagradzać się za wiedzę, nauka powinna być doceniana. A niestety w naszym kraju tak nie jest. Jeśli chcą znaleźć pieniądze na podwyżki dla nauczycieli to niech odbiorą troche posłom, niektórzy tam nie mają zbyt solidnego wykształcenia.
Olek – może przedstawisz swoją wizję przekwalifikowywującego się 55 latka?
I co chcemy niby mieć, a czego nie dawać?
Daliście się podejść!
Olek to taki troll-urzędas z MEN(jest paru takich), którzy przy dowolnej okazji związanej z oswiatą(czasem i to nie) powtarzają na różnych forach te same kalki propagandowe – (nauczyciele nieroby pracujący 18 godzin w tygodniu i mający Bóg wie ile ferii i wakacji, wredna KN – hamulec wszelkiego postępu, nauczyciele powinni pracować do 65 roku życia jak każdy (prawie) urzędas. Z trollami-urzędasami z MEN nie da się dyskutować bo oni są zaprogramowani do powtarzania tych kalek – za to im placą.Szkoda nerwów;-)
Eve, nie posłom. Nie starczyłoby nawet dla 10% nauczycieli, gdyby posłowie mieli pracować za darmo. Pieniądze są w KRUS-ie. Wystarczyłoby rolników przenieść do ZUS i zlikwidować KRUS.
troll olek pisze:
2008-06-14 o godz. 17:49
„Rozumiem, że na tzw Ścianie Wschodniej zarobki nauczycieli są pewnie marne, ale koszty utrzymania też znacznie niższe jak w Warszawie.”
– Zajrzyj do tabeli płac, dowiesz o „zarobkach” nauczyciela, zarobkach, które obowiązują na terenie CAŁEJ Polski.
„Przecież uwielbiacie się dokształcać na rozlicznych kursach (za państwowe pieniądze)”
tak państwo dopłaciło mi do mojedgo doskonalenia zawodowego… zgadnij kotku ile?….0zł (semestr mnie kosztował 16 000 zl, przemnóż to przez ilość semestrów, dodaj koszty przejazdu i życia w mieście – przecież kanapek mchem nie będę okładał…..
Krótko mówiąc – olo przeżyj to sam – idź do szkoły popracuj trochę i wtedy zabierz głos.
(semestr mnie kosztował 16 000 zl, przemnóż to przez ilość semestrów, dodaj koszty przejazdu i życia w mieście – przecież kanapek mchem nie będę okładał?..
przepraszam za błąd – 1600 zł 🙂 miało być , ale ze złości za dużo zer „wklepałem”
wobec propozycji MEN robienie awansu zawodowego,zeby dostac 200 zl wiecej nie ma zadnego sensu. ide w weekend do szkoly policealnej i te 200 zl zarabiam w dwa dni
LUDZIE TA HALL CZY HOLL TO ZWYKŁY KORYTARZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! WYWALIC JĄ NIECH IDZIE NA TAŚMĘ DO FABRYKI
PRECZ Z KORYTARZEM (HALLEM CZY JAK JEJ TAM )
Tyle emocji….znow te bzdety o selekcji negatywnej do zawodu…dziecinada, omijanie problemu, jakim jest płaca za pracę, gdy tymczasem w Polsce nie płaci sie pensji a raczej ekwiwalent za stracony czas.A ci , ktorzy tak psioczą na te 18 godzin, ferie, wakacje…przywileje…niespełnieni i sfrustrowani, bo pewnie selekcja pozytywna im nie wyszła. Ja lubie swoja prace, ale czy to znaczy, ze mam pracowac za darmo tylko dlatego, że osmieliłam sie chcieć uczyć cudze dzieci? Zresztą, o czym ta dyskusja? Każdemu trzeba placic, nie ma rady…co do wyników egzaminów…dobry uczeń ma dobre wyniki, a kiepski-kiepskie. Niestety, sprawdza sie powiedzenie iście biblijne….z pustego i Salomon nie naleje…pozdrawiam:)
Historia prawdziwa.
Uczeń ZSZ nie może poradzić sobie z nauką i rówieśnikami w 1 klasie. Jako absolwent gimnazjum i nieskończonej 1 klasy ZSZ udaje się „do wojska”. Tam otrzymuje na wejściu pensję ok. SIC 1800 zł netto, z zapowiedzią „wkrótce podwyżka” o kilkaset zł, za kilka miesięcy propozycja nie do odrzucenia – 6 mies. w Afganie. Jego nauczycielka stażystka/kontraktowa pensja 940- 1100 netto (polskie minimum). Pytanie. O co dba nasze państwo ? o przyszłość narodu (ta leży w oświacie – ponoć) czy o interesy oil-usa-koncernów ? Odpowiedź uzyskasz po wyliczeniu bardzo prostej nierówności.
Najgorsze przekleństwo to”bodajbyś cudze dzieci uczył”. Tak mawiała moja polonistka z „ogólniaka”.
Średnio inteligentny człowiek powinien to zrozumieć, ci co piszą o 18 godzinach, feriach, wakacjach nie mają bladego pojęcia o pracy nauczyciela.
Nie jestem i nie chciałbym być nauczycielem (jestem elektronikiem) ponieważ jest to zawód „24-godzinny”, mało opłacany i przez większość polaków niedoceniany.
Szanuję i podziwiam wszystkich nauczycieli łącznie z tymi, którzy byli w stosunku do mnie niesprawiedliwi. Nie ma ludzi nieomylnych a mnie „korona z głowy nie spadła”.