Tusk przeprasza nauczycieli i wiele obiecuje

Donald Tusk przeprosił nauczycieli za to, czego doświadczyli od państwa polskiego w ostatnich latach. Premier przeprosił szczególnie za niegodne traktowanie w czasie strajku w roku 2019. „To, co was wtedy spotkało, było niewybaczalnym błędem ze strony władzy”.

Tusk obiecał w imieniu rządu, że zostaną przyspieszone prace nad projektem obywatelskim ZNP dotyczącym powiązania płac nauczycieli z wysokością przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce (szczegóły projektu tutaj). Barbara Nowacka wtórowała w tych obietnicach premierowi.

Wygląda na to, że w kolejnej kampanii wyborczej, tym razem prezydenckiej, nauczyciele mogą coś zyskać. PiS nie ma nic do zaoferowania oświacie, zresztą zaufanie do tej opcji politycznej jest wśród pedagogów nieomal zerowe. Tusk natomiast pokazał nauczycielom, że dotrzymuje obietnic. Mówienie rok temu o 30 proc. podwyżkach to nie były słowa rzucane na wiatr.

Na razie jednak obietnice Tuska są bardzo ogólnikowe (przyspieszenie prac nad ważnym projektem płacowym), więc nie wiadomo, co znaczą. Związkowcy muszą jak najszybciej nakłonić premiera i ministrę edukacji, aby zadeklarowali konkrety. Czas jest idealny na takie rozmowy. ZNP nie może tego zmarnować.

Szczegóły wystąpienia Tuska i Nowackiej tutaj.