Szkoła powinna uczyć współpracy
Umiejętność współpracy Barbara Nowacka uznała za kluczową w wywiadzie dla „Perspektyw”. Tego więc powinni przede wszystkim uczyć się uczniowie i uczennice w szkole. Nie konkurować, lecz współpracować.
Teorii można się nauczyć szybko. Jednak nauczyciele powinni pokazać dzieciom i młodzieży, jak wygląda współpraca w praktyce, a z tym jest znacznie gorzej. Szkoły bowiem bardzo słabo współpracują z innymi placówkami, raczej konkurują. Sprzyjają takiej postawie liczne rankingi.
Konkurują też ze sobą nauczyciele. Wymienianie się doświadczeniami występuje rzadko, raczej w ramach przysługi koleżeńskiej, a nie systemowo. Dominuje porównywanie się z innymi i szukanie sposobu, aby być lepszym, np. mieć więcej olimpijczyków, wyższe wyniki wychowanków na egzaminach, lepszą opinię wśród uczniów i rodziców, większy szacunek dyrektora.
Również dzieciom wbija się do głowy konkurowanie. Sprzyja temu obliczanie średnich ocen oraz ogłaszanie indywidualnych osiągnięć. Sukcesy grupowe to w oświacie rzadkość. Nie słyszałem o finansowej nagrodzie dyrektora dla zespołu, nagradza się jednostki. Konkurowanie jest najbardziej opłacalne, natomiast współpraca niewiele daje, często kompletnie nic.
Wywiad na rozpoczęcie roku szkolnego z ministrą edukacji tutaj.
Komentarze
@Gospodarz
Czyli promocja „Czy się stoi czy się leży… ” 😉
1.To jak RACJONALNIE wybrać np. kogo awansować a kogo wręcz przeciwnie bez porównania(!) EFEKTÓW pracy – na podstawie RYWALIZACJI kto lepiej wejdzie w … OP i kuratorium? 😉
2.Warszawa już 10 lat ma regulamin dodatków motywacyjnych, pozwalający zwiększać te dodatki grupowo w WYRÓŻNIAJĄCYCH się szkołach. Ale za Trzaskowskiego&Co z niego nie korzysta – tak jest ŁATWIEJ … 😉
3.Uczyć się współpracy można RYWALIZUJĄC – tak jest w sporcie (zawody drużyn, załóg, etc.)
A pomysł, że wszyscy będą w społeczeństwie zgodnie współpracować i dawać z siebie wszystko bez względu na EFEKTY już był(!) – nazywał się komunizm/realny socjalizm – najlepiej wychodzili na nim LENIE i CWANIACY 🙁 Przy czym nawet tam, jak władzy zależało na EFEKTACH, to potrafiła wynagradzać właśnie za nie … 😉
@Gospodarz
A może zwrócił Pan uwagę na to, KOMU ministra udzieliła TEGO wywiadu … 😉
Nowacka ma rację.
„Trwa badanie zlecone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej Instytutowi Badań Edukacyjnych dotyczące stosunku uczniów i uczennic do matematyki i czynników stresogennych związanych z nauką tego przedmiotu.”
„Naszym celem jest to, by na egzaminie sprawdzać wiedzę i umiejętności, a niekoniecznie jak najlepszą pamięć. Zasada z poprzedniej epoki: „zakuj, zdaj, zapomnij” musi odejść na zawsze do lamusa.”
„Które z umiejętności, Pani zdaniem, są dziś kluczowe?
− Umiejętność współpracy, znajomość języków obcych i umiejętności z dziedzin ścisłych, dlatego, powtarzam, nie można odpuszczać matematyki. Badania światowe wskazują, że przynajmniej jeden dobrze opanowany przedmiot z nauk ścisłych daje dziś znacznie lepszy start na rynku pracy.”
„Z jednej strony szkoła musi być miejscem, w którym uczeń czuje się bezpieczny, akceptowany, gdzie nie jest narażony na stres ani przemoc. A z drugiej szkoła ma być miejscem, w którym wspiera się talenty, jakie każdy i każda z nas ma. Naszym celem jest stworzenie szkoły, w której uczeń/uczennica jest wspierany/wspierana w rozwijaniu jego/jej mocnych stron, a osoby, które mają specjalne potrzeby również mogą się znakomicie rozwijać i mogą liczyć na fachowe wsparcie.”
„− Z tego, co wiem, nie zdawała Pani matematyki?
− Rzeczywiście, wtedy można było wybrać inny przedmiot na obowiązkowy egzamin pisemny i ja postawiłam na historię. Przede wszystkim dlatego, że skończyłam klasę o profilu humanistycznym, ale nauki ścisłe zawsze mnie interesowały, a matematykę do dziś postrzegam jako jedną z najprostszych i najbardziej logicznych dziedzin nauki.”
Kocham tę babkę! Tylko czy za szczytnymi hasłami pójdą roztropne czyny?
„Naszym celem jest to, by na egzaminie sprawdzać wiedzę i umiejętności, a niekoniecznie jak najlepszą pamięć. Zasada z poprzedniej epoki: „zakuj, zdaj, zapomnij” musi odejść na zawsze do lamusa.”
Dodajmy, że to właśnie na tej zasadzie opierała się reforma Legutki-Zalewskiej.
„Czy ta obecna Polska jest jeszcze NASZĄ , Polaków Polską???”
Skoro można było przepędzić faszystowską bandę PiS, to odpowiedź jest tak.
JBĆ PiS.
Nowacka i współpraca, to oczywiście oksymoron. Sama daje przykład, jak nie umie współpracować. Z uczniami, z rodzicami uczniów, z nauczycielami
@Graff5
Nie bać Tuska!
W ławach szkolnych usiądą jutro w naszym kraju dzieci polskie i ukraińskie. Ci co nie usiądą będą pozbawieni 800 plus. Czy tylko pieniądze przyciągną uczniów z Ukrainy do Polski?
Łatwo nauczycielom nie będzie. Jest też druga strona medalu jakie treści zostaną przekazane uczniom na lekcjach historii i czy ta narracja może być w jakiejś mierze przystająca do wydarzeń z czasów IIWS?
Z tego co słyszę z mediów o żadnym porozumieniu nie ma mowy, a mowa ich polityków zawiera groźby pod naszym adresem.
Tymczasem nasi politycy bardziej na tym co się dzieje wokół Polski skupiają się na wzajemnych oskarżeniach i wewnętrznych sporach.
Jakby do różnych szkół chodzili.
Pani ministrzyni dała przykład umiejętności współpracy z … Kościołem.
@PR
Nowacka wygłasza typową POLITYCZĄ rytualną mowę, która ma możliwie szerokiego elektoratu przynajmniej nie zrazić! Więc się nie podniecaj. Proponuję lekturę ostatniego TP … 😉
@PR
>Zasada z poprzedniej epoki: „zakuj, zdaj, zapomnij” musi odejść na zawsze do lamusa.”<
Tę zasadę promowali i Legutko i kompatybilna mentalnie z PiS sąsiadka Tuska Hall Katarzyna … 😉
ls42,
Jakie groźby pod naszym adresem zawiera mowa ich polityków?
Na którym kanale której telewizji którego państwa wyświetlono tę analizę wojskową? Rosyjskiej, ukraińskiej czy niemieckiej?
https://x.com/technicznybdg/status/1830260701237289434
Tu jest cały film o współpracy:
https://x.com/IAPonomarenko/status/1830303194989363248
@Płynna rzeczywistość
Pan przybył z Marsa?
Trzeba słuchać Pawła Kukiza i polskich polityków w audycjach telewizyjnych.
Po pierwsze: duża reforma programowa
Po drugie: przyciągnięcie nowych osób do zawodu nauczyciela
Po trzecie: wsparcie integracji uczniów ukraińskich
Po czwarte: nowe podejście do cyfryzacji edukacji
Po piąte: nowe przedmioty – edukacja zdrowotna i edukacja obywatelska – jako jaskółki zmiany
Po szóste: Polska Polityka Edukacyjna do 2040 r.
Należy oczekiwać, że sprzęt i technologia przestaną w tej strategii być celem samym dla siebie i zostaną w końcu ustawione w roli narzędzi, które mają służyć nauczycielom w lepszym odpowiadaniu na potrzeby uczniów.
Skoro mamy Polską Politykę Energetyczną do 2040 roku, dlaczego rezygnować z Polskiej Polityki Edukacyjnej do 2040 roku?
Różnorodność może stać się zasobem – w szkole różnorodnej łatwiej przygotowywać do życia w zróżnicowanym społeczeństwie, którym stała się Polska.
Reforma programowa byłaby zatem próbą znalezienia odpowiedzi na pytanie, czego będą potrzebowali w życiu młodzi ludzie wchodzący w dorosłość w latach 40-tych XXI wieku i jak teraz powinna wyglądać szkoła, by im to zaoferować.
Publikowane w ostatnim roku badania pokazują nam obraz systemu, który dobrze (mimo spadków) radzi sobie z kształceniem u uczniów podstawowych kompetencji przedmiotowych. Przy czym niestety równolegle dramatycznie zawodzi uczniów w zakresie rozwijania ich kompetencji społecznych i emocjonalnych (istotnych choćby dla ograniczenia skali kryzysu zdrowia psychicznego), czy budowania poczucia przynależności i pewności siebie.
https://wyborcza.pl/7,75398,31264040,szesc-wyzwan-dla-polityki-edukacyjnej-w-nowym-roku-szkolnym.html
@PR
To się kiedyś nazywało „austriackie gadanie”, a dziś prościej …. 😉
ls42
To telewizję jeszcze się ogląda?
Nie pytałem o Kukiza tylko „Jakie groźby pod naszym adresem zawiera mowa ich polityków?”
A co do Kukiza, cóż, to już jego 3. kadencja jako posła. Co dowodzi, że kto za młodu nie stroni od prochów i alkoholu, temu na stare lata nic nie pomoże. Jedyne, co mnie frapuje, to kto takich jak on do tego Sejmu wybiera?
„Płynna rzeczywistość 31 SIERPNIA 2024 17:24
@KC
Jan Piński specjalnie dla Pana:…”
1.Nie znam osobiście red. Pińskiego i nie sądzę sądzę, aby on mnie kojarzył. Obejrzałem kilkanaście jego felietonów. W jednym z nich twierdził, że kiedyś red. Ziemkiewicz prosił go o pracę, twierdząc, że może pisać nawet dla lewicy. Ot media
„głównego ścieku”. Red. Piński biega za dziennikarza śledczego, a nawet za historyka. Ponieważ publikuje w Najwyższym Czasie razem z red. Szymowskim, musiał wiedzieć o publikacji dot. dwukrotnej obecności na listach konfidentów Stasi M. Morawieckiego pod pseudonimem „Student” i „Jakob”. No ale wolał się nie zainteresować. Pan widzę też nie. A przecież to prezes PiS zrobił go premierem.
2.Nie potrafię zrozumieć Pańskiej radości z informacji, że faktyczny deficyt budżetu w 2024 wynosił 277, a w 2025 planuje się 289 mld. Zadłużony nauczyciel z rocznym dochodem 60 tysięcy zł bierze przez kolejne dwa lata kredyty na 60 tysięcy. Każdy rozsądny człowiek uznałby to za samobójstwo, a Pan się cieszy. Ciekawe dlaczego?
3.M.Morawiecki tłumaczył swój deficyt tym, że zatrzymał gospodarkę, czyli to, co przynosi dochód, z powodu Covida. Ale napaść Putina na Ukrainę zakończyła Covid. Więc skąd taki deficyt w 2025? Zakończy się wojna i „nowe wróci”?
Ciekawi mnie czy pierwszy powakacyjny dzień w polskich szkołach jest nadal dniem chaosu eufemistycznie zwanym dniem organizacyjnym, w którym po około dwóch czy trzech godzinach uczniowie wracają do domów. Na Węgrzech pierwszy taki dzień jest dniem o pełnym wymiarze lekcyjnym.
Płynna rzeczywistość 1 WRZEŚNIA 2024 15:00
„Trwa badanie zlecone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej Instytutowi Badań Edukacyjnych dotyczące stosunku uczniów i uczennic do matematyki i czynników stresogennych związanych z nauką tego przedmiotu.”
Na takie badania to „przepalono” już w Polsce, również w Instytucie Badań Edukacyjnych, kilka miliardów zł. Równolegle poziom nauczania matematyki stale się obniża, a niechęć do jej uczenia się narasta. Bardzo, naprawdę bardzo chciałbym żeby to się zmieniło. Natomiast mam przeczucie, graniczące z pewnością, że pieniądze na te badania zostana „przepalone”, wnioski do realizacji sformułowane, a poziom nadal będzie się obniżał i niechęć uczniów jeszcze bardziej wzrośnie.
@PR
I kto jest debeściak? Pan Kukiz jest debeściak!
W komentarzach padają bardzo uczone i mądre słowa. O tym, jaka powinna być polska szkoła. I wszystko to „psu na budę „. Szkołą rządzą politycy. Kolejnych opcji. I kolejna ekipa, za punkt honoru ma reformę polskiej szkoły. Każda
Obecną, lewacka ministra edukacji wyznaje zasadę: Niemiec na szparagach szkoły nie wymaga
@Płynna rzeczywistość
Proszę podać swoje imię i nazwisko oraz adres zamieszkania. Jak sprawdzę prawdziwość tych danych możemy rozmawiać.
I proszę nie udawać przysłowiowego „głupa”
Bez urazy
Skończyłam szkołę wieki temu, więc nie bardzo wiem, na czym ma polegać współpraca uczniów. Czy ściąganie mieści się w tym pojęciu? A wpisanie koledze dobrego stopnia do dziennika, co zdarzało się za moich czasów? Bo pożyczenie książki chyba tak i taka współpraca, jak sądzę, występuje i nie trzeba jej specjalnie uczyć. Co do konkurowania – przecież i tak widać, kto jest dobry, i kto ma większe szanse na dostanie się na oblegany kierunek studiów
ls42
Ponawiam pytanie: Jakie groźby pod naszym adresem zawiera mowa ich polityków?
To jest prosty test na to, czy jest o czym z Panem rozmawiać, czy też reprezentuje Pan komedię ludzką z gatunku „ruska onuca” / „fizyk smoleński”.
Jak to szło u Lenina: „po pierwsze kolektywizacja + elektryfikacja strany (kraju)”
Elektryfikacja wiatrakowa już jest. Gazowa w Polsce zabroniona, tylko dlaczego ci Niemcy tak się szarpią o wysadzenie „nordstrimów”?
No a na kolektywizm, zwany obecnie jeszcze grupowością, szybko się nawrócimy.
Nowe wraca, hurra!
„Płynna rzeczywistość 1 WRZEŚNIA 2024 22:48
Po pierwsze: duża reforma programowa
Po drugie: przyciągnięcie nowych osób do zawodu nauczyciela
Po trzecie: wsparcie integracji uczniów ukraińskich
Po czwarte: nowe podejście do cyfryzacji edukacji
Po piąte: nowe przedmioty – edukacja zdrowotna i edukacja obywatelska – jako jaskółki zmiany
Po szóste: Polska Polityka Edukacyjna do 2040 r.”
Znowu, jak za PZPR, Plan 5-letni x 3. W 2040 roku to Pan już może być na cmentarzu. Ten Sienkiewicz to wielki umysł był: Niderlandy w Polsce nieśmiertelne 🙂
A jak tam minęło rozpoczęcie roku szkolnego?
Życzmy sobie, by nigdy nie wyglądało tak:
https://x.com/AryoSomeGumul/status/1830533925581553774
@KC
Uważa Pan, że polska szkoła w 2040 może wyglądać tak jak w 1990 r? A ewentualne zmiany mają zachodzić wyłącznie oddolnie, wskutek nieodpłatnej inicjatywy i pracy nauczycieli?
Gdyby w 1990 r. powstał dokument „Polska Polityka edukacyjna do 2005 r.”, to pewnie znalazłby się w nim zapis o powszechnej edukacji w zakresie języków obcych, w tym zwłaszcza języka angielskiego. Co akurat miało miejsce bez takiego dokumentu, niemniej, gdyby on istniał, prawdopodobnie te zmiany nastąpiłyby i szybciej, i głębiej. Zapewne byłby też tam zapis o zakończenia upowszechnienia wykształcenia wyższego (wówczas – magisterskiego) wśród nauczycieli. Co w praktyce też miało miejsce, ale w niepotrzebnych bólach. I może gdyby taki zapis w takim dokumencie wówczas istniał, to dziś nie byłoby dramatu z naborem szkolnych matematyków, chemików i fizyków. Może.
Bez takiego dokumentu ramowego ministerstwo samo redukuje się do zarządcy funduszy na subwencję oświatową, Willę+ i przemówienie z okazji rozpoczęcia roku szkolnego. A potem Belferxx pomstuje na niekompetencję ministerialnych, za przeproszeniem, biurw.
Panie Krzysztofie. Wrócił Pan z zasłużonego urlopu. Więcej uśmiechu, optymizmu, wiary w ludzi!
@ls42 2 września 2024 11:51
IS42 delikatnie prosi o podanie danych osobowych. W czasach minionych, które IS42, bez zmęczenia, wielokrotnie (zespol natręctw) opisuje jako najlepsze, nie musiał prosić . Po prostu wyciągał odpowiednią teczkę personalną. Analizą wiadomości w mediach zajmują się slużby specjalne większości krajów; IS42, z nawyku, także. Wybór „sensacyjnych” leaks, którym IS42 epatuje czytelników blogów, pozwala okreslić profil psychologiczny IS42: tetryk.
„……Jak sprawdzę prawdziwość tych danych….” przyswiecę lampą w oczy i wtedy możemy rozmawiać. Och gdzie te dawne dobre czasy!
IS42 nie musi udawac „glupa”.
Bez urazy
@Płynna rzeczywistość
Widzę, że się nie dowiem.
Koniec żartów
@PR
Serio? Dokument „Polityka edukacyjna 1990-2005”??? Proponuję się udać do Wróża Macieja albo jego kolegów – będzie lepszy efekt… 😉 Przewidzieć wtedy (!) „reformę” Handkego czy rządy Olszewskiego albo kampanię Mazowieckiego z przywróceniem religii, „walterowca” Sawickiego w MEN …. 😉
@n.t.
Służby specjalne powinny mieć pod kontrolą to co się dzieje w mediach, a szczególnie tych komentatorów co sieją zamęt i z gruntu są wrogo nastawieni do Polski.
Są tacy i nawet się nie kryją prowadząc otwarcie wrogą nam propagandę. Próbuję wprawdzie w tymi komentarzami polemizować, ale siła złego na jednego i żadnej pomocy na szlaku.
Nie mogę się jednak zniechęcać i zbaczać z tej drogi obrony polskich narodowych interesów.
Jeśli chodzi o szkołę to pomijając wydatki na cudze dzieci, warto patrzeć jakie będą efekty nauczania. Jeżeli tu w Polsce ukraińskim dzieciom nie będziemy mówić o zdrajcach Chmielnickim, Banderze i innych, o zbrodniach UPA to cała nauka pójdzie w las i zostaniemy wystrychnięci na dudka
@ls42 2 września 2024 16:40
„@Płynna rzeczywistość Widzę, że się nie dowiem. Koniec żartów”
Do Płynnej rzeczywistości -proszę byc ostrożnym, najlepiej zejść do podziemia!
Oni przychodza najczęściej nad ranem.
@n.t.
PR zajmuje się sprzedażą dyplomów w prowincjonalnej kieleckiej SWGnG – tacy żadnych służb, a już szczególnie polskich, nie interesują … 😉 Gdyby to było w Chinach czy Izraelu …
Według ministry Nowackiej, Kościół „wyje o kasę”. Dialog w wykonaniu niedouczone lewaczki
Kościół „wyje o kasę”.
Odkrycie Ameryki. Rydzyk skamle o datki u tych samych darczyńców co faszystowska partia PiS.
Barbara Nowacka podkreśliła, że otrzymała pismo od biskupa Jędraszewskiego, w którym ten godzi się na jedną godzinę lekcji religii. Spowodowane jest to tym, że brakuje chętnych do nauczania przedmiotu. Robią zamieszanie, a nie spojrzą w kadry — podsumowała ministra.
Wywiad 44 minutowy:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/barbara-nowacka-o-sporze-ministerstwa-z-kosciolem-to-wycie-o-kase/pgf0r9k
@PR
A Jędraszewski na kościelnej emeryturze, to Episkopat jest, że decyduje? Bzdurnie lewaczka się tłumaczy
To jest bardzo dobry wywiad.
Czarne chmury nad Dzbanem? W tle miliard złotych
https://www.fakt.pl/polityka/nik-o-nieprawidlowosciach-w-resorcie-czarnka-w-tle-miliard-zlotych/mv5db1b
Matematyka dla tak wielu uczniów jest „straszna” przede wszystkim dlatego, że jest źle nauczana. I to na tym powinniśmy przede wszystkim się skupić, jeżeli chcemy podnieść wyniki. Mamy obecnie dostęp do wiedzy z zakresu neurodydaktyki – szkolenie nauczycieli, żeby stosowali tę wiedzę, prowadząc lekcje – to jest podstawa zmiany.
Pierwsza rzecz – u ucznia trzeba pobudzić hipokamp. To oznacza, że lekcja musi być dla niego ciekawa, on musi lubić, a przynajmniej szanować i chcieć wysłuchać nauczyciela. Bez tego nie ruszymy.
Druga rzecz: krzywa pamięci Ebbinghausa. Świeżo zdobyty materiał koniecznie należy powtórzyć jeszcze na tej samej lekcji. Sprawdzić, czy wszyscy rozumieją i na bieżąco wyjaśnić to, co budzi wątpliwości. A potem już to zostawić. I wyspać się. Sen jest ogromnie ważnym etapem nauki dla mózgu.
Jeśli już stosujemy prace domowe z matematyki, to też przede wszystkim należy nauczyć dzieci, kiedy i w jaki sposób je wykonywać, żeby miało to sens. To nie działa tak, że im więcej tym lepiej. Do zadań warto zajrzeć następnego dnia rano. Kiedy mózg już sam powtórzył pewne rzeczy podczas snu. Zrobić kilka zadań i na koniec jeszcze raz je wszystkie przejrzeć, utrwalić.
Tymczasem powszechnymi błędami w szkołach jest lekcja matematyki w formie wyłącznie wykładu. Nieuczenie dzieci, jak się mają uczyć w domu. Złe, nieskuteczne, cykle typu: „rozdział – klasówka – odkładamy, kolejny rozdział – klasówka – odkładamy”. My bardzo dużo wiemy o mózgu i jak skutecznie powtarzać, żeby się utrwaliło. Jeśli będziemy edukować nauczycieli z tej wiedzy, to uczniowie przestaną wykonywać ogrom pracy na marne.
Dwa lata po otrzymaniu tytułu Nauczyciela Roku odszedłem ze szkoły publicznej. Względy finansowe, ale też fakt, że pracując na etacie, nie byłem w stanie zaangażować się tak mocno w inne działania na rzecz skutecznego uczenia matematyki, które mnie pasjonowały. Prowadziłem różne edukacyjne projekty ogólnopolskie, ale wspólny mianownik był jeden – skuteczne uczenie matematyki. Nie oznacza to jednak, że pracuję wyłącznie z dziećmi z bogatych domów. Przeciwnie. Przez trzy ostatnie lata realizowałem potężny projekt we współpracy z Fundacją Empiria i Wiedza Banku Gospodarstwa Krajowego. Przygotowywałem do matury uczniów z sześciu województw, które na krajowej liście zajmowały ostatnie wyniki. To były kursy online, w których bezpłatnie wzięło udział niemal 4 tys. uczniów. Np. w opolskim moi kursanci osiągnęli na maturze średnio wynik 75 proc. w stosunku do 59 proc. średniej w województwie.
I wiele innych uwag Nauczycieli roku:
https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,31264352,nie-da-sie-otoz-da-sie-wywrotowcy-w-szkole-ucza-jak-lubia.html
@PR
Naprawdę musisz robić w darmowym (bo chyba ci nie płaci) BIZNESMENA Kulmy ??? 😉
Myślę, że cała polska prawica cała w skowronkach po spektakularnym sukcesie AfD.
@PR
AfD i inne partie tego typu w Europie (a w Niemczech jest jeszcze lewica p.Wagenkneht) sobie mainstream zafundował na własne życzenie! Jak się przemilcza etc. realne (!) problemy mas, to się im daje monopol na ich podnoszenie i propagowanie swoich(!) rozwiązań…. Wtedy tylko one wyrażają wolę i interesy wyborców … 😉
@Płynna rzeczywistość
Te produkty są skuteczne w zamazywaniu obrazu nędzy edukacji matematycznej i pomagają pudrować trupa: stad wsparcie medialne. Dlatego efektywność dotyczy jedynie umiejętności wyboru poprawnej odpowiedzi na maturze podstawowej z matematyki, a nie umiejętności rozwiązywania tych samych zadań z ich zrozumieniem, a to ostatnie daje wartość dodaną młodym umysłom w dalszym życiu. Proszę o przemyślenie kwestii następującej.
Program nauczania przewiduje, że przez 4 lata maturzysta w zakresie podstawowym, czyli 3 lekcje matematyki tygodniowo x 37 tygodni roku szkolnego x 4 lata = 444 lekcje:
1.Nadrobi zaległości ze szkoły podstawowej
2.Zaznajomi się z teorią
3.Rozwiąże 8-20 tysięcy zadań (podręcznik + zbiór zadań), czyli ok. 15 – 45 minut codziennych ćwiczeń.
Skoro przez rok można się przygotować do egzaminu maturalnego na podstawie i to na poziomie 75 %, to coś tu mocno śmierdzi z poziomem tego egzaminu.
Ponieważ takie czary-mary z poziomem trudności matury podstawowej p. Smolik miał w małym palcu („oblewa” jedynie do 20% zdających), to zrozumiała staje się jego niezatapialność, bez względu na to, która ekipa rządzi.
W minionym roku szkolnym miałem np. maturzystę z edukacji domowej, ze znaczącym potencjałem intelektualnym (średnia szkoła muzyczna w Krakowie, asystentura reżysera w kilkunastu profesjonalnych spektaklach teatralnych, występy na scenie „od dziecka”, środowisko LGBT+). Nauka „pod egzamin” pozwoliła na uzyskanie 54% przy realnych umiejętnościach nie pozwalających na ukończenie 1 klasy LO. Można egzamin ósmoklasisty nazwać maturą rozszerzoną z matematyki.
Temu celowi służą poczynania, które Pan na forum tak usilnie reklamuje.
PS. Mogę, za @lela22 jedynie powtórzyć, cyt., „że staliśmy się jedynie mieszkańcami tego kraju”. Pan Bartłomiej Sienkiewicz, potomek (bodaj wnuk) tego Sienkiewicza ujął to dosadniej: „Ch…, d… i kamieni kupa”. Jak to było u Mickiewicza? „Kochajmy się, ale tak – z osobna…”
@Płynna rzeczywistość
Pytanie następne: dlaczego te produkty nie chcą działać w przypadku matury rozszerzonej z matematyki? Średnia kraju to coś 26%?
W radiu Wrocław prezes zarządu okręgowego ZNP.
Zacznę od końca tej wypowiedzi „Nie ma młodych nauczycieli chętnych do zawodu”
Na rękę po podwyżkach nauczyciel początkujący dostaje 3,3 tys. zł., nauczyciel dyplomowany 4,0 tys. zł. Po trzech latach pracy dostaje podwyżkę 3 procent, po dwudziestu latach 20 procent.
Plus dodatki za wychowawstwo, we Wrocławiu 300 złotych miesięcznie. Z dodatkami wychodzi średnio 5,0 tys. zł na rękę.
Wakaty około 16 tys. w kraju, 1,8 tys. we Wrocławiu.
Pensum 18 godzin. Do 27 godzin za zgodą nauczyciela. Są tacy co ciągną 40 godzin, ale kosztem własnego zdrowia. W takich sytuacjach spada jakość nauczania.
W 2024 roku dotarło z Ukrainy do Polski 800 tys. dzieci w wieku szkolnym. Szacuje się, że w tym roku szkolnym pobierająch 800 plus będzie 80 tys. ukraińskich uczniów.
Tyle szefowa ZO ZNP. Jest też związek nauczycieli Solidarność. W każdym razie podsumowanie tej rozmowy brakiem chętnych do zawodu jest smutne.
PS. W Polsce funkcjonują też szkoły prywatne i mniejszości narodowych. Jak i czego tam uczą?
Wincyj migrantów, wincyj. Takie są efekty działania niejakiej Angeli
W 2022 roku tj. po wybuchu wojny
@KC
Już chciałem się z Panem zgodzić, że można w rok przygotować dostatecznie inteligentną osobę do matury podstawowej z czegokolwiek, ale spojrzałem na tegoroczny arkusz z matematyki, Nawet w przypadku zadań zamkniętych tam nie ma żadnego, które da się zgadnąć bez niezłej znajomości tematu.
Swoja drogą – wiedział Pan, że uczeń, a nawet uczennica, ma w mózgu hipokamp?
„Pisał na kartce nazwę firmy, nazwisko, decyzję, którą mi pokazywał, następnie wkładał tę kartkę do niszczarki” – tak urzędniczka, główny świadek prokuratury opisuje, jak Michał Kuczmierowski kierował Rządową Agencją Rezerw Strategicznych
Dzień dobry, wataho.
@KC
Miałem nadzieję na konstruktywną krytykę. Np. że krzywa Ebbinghausa to koncept jeszcze XIX-wieczny i że współczesna dydaktyka poszła dalej. A Pan tylko narzeka.
Krzywa Ebbinghausa dotyczy zapamiętywania informacji bezsensownych i gdy spojrzałem na arkusz maturalny z matematyki, to tak sobie myślę, że to dobra koncepcja, ta koncepcja.
@PR
Nikt tu nie broni POLSKIEJ matury z matematyki (i nie tylko) – jakości arkuszy&egzaminów, liczby poziomów itp.itd. No ale broniłeś i Kluzik i jej nominata Smolika i Hall&Legutki jak niepodległości – Smolik rządził CKE ponad POŁOWĘ czasu obowiązkowej zewnętrznej matury w III RP, miał ZEROWĄ wiedzę o egzaminach w krajach cywilizowanych i NIE CHCIAŁ się uczyć ani NIC doskonalić, o ile go nie zmuszono …. 🙁 I podobnymi się otaczał 🙁
Internet jest kopalnią wiedzy i można tam znaleźć wiadomości o których fizjologom się nie śniło (cytując Ferdynanda Kiepskiego).
Rozpoczął się rok szkolny i zaczęły rozmowy o sytuacji w szkolnictwie. „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” powiedział kanclerz Jan Zamoyski hetman koronny czterysta lat temu. Czyli nauka jest najważniejsza.
Więc czytam w tej kopalni wiedzy, że po IIWŚ w Polsce poza oficjalnym systemem oświaty powstawały szkoły żydowskie, ale komuniści stopniowo je likwidowali, włączając do jednolitego systemu oświaty. Dopiero w 1993 roku Amerykanie przywrócili tu na nowo szkoły żydowskie.
Obecnie jest spór o pieniądze na szkolnictwo bo tych brakuje. Minister Nowacka zapowiedziała likwidację dofinansowania szkół katolickich. Pozostałe wyznaniowe mają otrzymywać dotacje. Moim zdaniem ministerstwo powinno sprawę wyjaśnić i uzasadnić
@PR
Oczywiście prawa ręka i totumfacki Tuska od lat Sławek Nowak niewinny był jak nowonarodzone niemowlę … Tylko czegoś nawet banderowcy&FBI się go czepiali … 😉
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/9380488,sad-wylaczyl-kolejne-zarzuty-wobec-slawomira-nowaka-do-odrebnego-proce.html
@PR&Co
Jak wszyscy to wszyscy i babcia TEŻ … 😉 Czyli ZERO krzyży w miejscach publicznych, ale również ZERO Chanuki, Mahometa, Buddy, Pizzy oraz stosownych SYMBOLI itp. itd. Pełna RÓWNOŚĆ&SYMETRIA
@xxxcienki’
Oczywiście prawa ręka i totumfacki Tuska od lat Sławek Nowak niewinny był jak nowonarodzone niemowlę …
No proszę! Mamy odpowiedź, dlaczego Obajtek ukradł 1,500,000,000 zł.
Nie jakieś tam niewinne niemowlęcia, noworodki, nowicjusze, fajtłapy.
JEB, jak prawdziwy PiSowiec, jeden strzał, na chama, do oporu, ile się da , równowartość 100,000 zegarków Nowaka (których ten na dodatek nie ukradł, cieeee..)
Jakim trzeba być cienkim *****, żeby z siebie wydobyć, takie g****.
ls42
„Minister Nowacka zapowiedziała likwidację dofinansowania szkół katolickich.”
Poproszę o źródło tej informacji.
belferxxx
Proszę nie mylić przestrzeni publicznej z instytucjami publicznymi.
Tak, w publicznych szkołach w klasach i na portierni nie ma miejsca ani na krzyż, ani na Chanukę, ani na sztandar Hamasu. Jeśli jednak w szkole uczą się wyznawcy katolicyzmu, judaizmu, prawosławia czy islamu, to nie mam nic przeciwko okresowo ustawianej choince, menorze czy innym tego rodzaju symbolom. Chociaż już np. wigilia klasowa to impreza ryzykowna, jeśli bardziej będzie dzielić niż łączyć.
„Plan lekcji 8 klasy za panowania antyklerykalnej pani @barbaranowacka. Jedną geografia, jedna biologia i dwie religie w środku zajęć, żeby przypadkiem, ten kto nie chodzi nie miał zbyt łatwo „.
@Graff5
„Zbiórka pieniędzy zorganizowana przez PiS jest zgodna z prawem” – Adam Bodnar
@PR
1.No choinka to nawet w ZSRR za Stalina była – co prawda jako noworoczna … 😉
2.Ilu posłów/senatorów III RP jest wyznania mojżeszowego (albo wyznaje islam)? Są tylko chrześcijanie i ateiści/agnostycy…;-)
@Jacek NH
Mam dylemat. Dać na PiS czy Rydzyka?
Jacusiu, twój idol Czarnek umiał wspołpracować tylko z biskupami i swoim prycypałem Kaczelnikiem, a w mediach społecznościowych był obecny częściej niż w szkołach żeby budować zasięgi w elektoracie.