Będziemy wychowywać uczennice w cnotach niewieścich

Jednym z priorytetów Ministerstwa Edukacji i Nauki na nowy rok szkolny jest wychowywanie dziewcząt w cnotach niewieścich. Zapowiedź ta wywołała popłoch wśród nauczycieli i nauczycielek, gdyż nikt nie wie, co to takiego. Trzeba więc będzie najpierw przeszkolić kadrę, a dopiero potem wychowywać dzieci.

Kadra nie wie, ponieważ nie czyta Biblii. Kto czyta, ten zna słowa św. Pawła, który w Liśce do Tytusa napisał: „młode kobiety mają kochać mężów, dzieci, mają być rozumne, czyste, gospodarne, dobre, poddane swym mężom”. Powinny też, pisze apostoł Paweł w 1 Liście do Koryntian, „mieć na głowie znak poddania, ze względu na aniołów”. Chodzi o nakrycie głowy.

Wakacje to nie jest czas wolny dla nauczyciela, lecz okres wytężonej pracy nad przygotowaniem planów wynikowych. Wychowawcy powinni zatem pilnie czytać Biblię, aby wiedzieć, czego mają uczyć swoje uczennice. Nie możemy zawieść ministra.

Właśnie tworzę taki plan wynikowy, ale nie jestem pewien, czy brać pod uwagę tylko Nowy Testament, czy również Stary. Nie będę jednak łamał sobie głowy, na pewno Przemysław Czarnek przyśle ścisłe wytyczne. Bardzo o to proszę, gdyż nauczyciele mają wiele wątpliwości.

Info o pomyśle MEiN tutaj.