Koniec z dodatkowym zatrudnieniem

Nauczyciele, którzy pracują dodatkowo w innej szkole, powinni poprosić swojego dyrektora o zgodę. Jeśli tego nie zrobią, mogą zostać zwolnieni. Zresztą prosić mogą, ale zgody raczej nie dostaną. Rząd bowiem szuka etatów dla nauczycieli zwalnianych z powodu reformy.

Przepisy wchodzą w życie od nowego roku szkolnego (info tutaj), czyli w chwili, gdy zacznie się reforma. Dyrektor każdej szkoły w najbliższym czasie zapyta nauczycieli zatrudnionych na pełen etat, czy gdzieś jeszcze pracują. Następnie poinformuje ich, że muszą wybrać, gdzie chcą pracować: albo tu, albo tam. Pracy musi wystarczyć dla wszystkich, koniec z dodatkowym zatrudnieniem.

Nie wszyscy dyrektorzy palą się do roli żandarma. Uważają, że to prywatna sprawa pracownika, czy zadowala się jedną pensją, czy woli dwie. Niestety, Anna Zalewska traktuje sprawę pracy dla nauczycieli zbyt poważnie, aby przymknęła oko na lekceważenie nowego prawa. Nie ma innego sposobu na spełnienie obietnicy, iż nikt nie zostanie zwolniony z powodu reformy. Trzeba odebrać etaty tym belfrom, którzy mają ich w nadmiarze. Wyjątków nie będzie.