Ostatnie dni strachu

Jeszcze tylko dwa dni dyrektorzy szkół mogą wręczać nauczycielom wypowiedzenia warunków umowy bądź zwolnienia z pracy. Byle więc przetrwać do piątku, a potem zacznie się święty spokój.

Ruch służbowy w placówkach publicznej oświaty trwa do końca maja. Do tego czasu dyrektorzy planują organizację roku szkolnego, który zacznie się od pierwszego września. Wszystkie zmiany kadrowe muszą zostać zaplanowane na trzy miesiące wcześniej. Nic więc dziwnego, że końcówka maja to dla nauczycieli najbardziej stresujący okres.

Godzin do podziału z każdym rokiem jest coraz mniej, więc zmiany dotykają każdego. Nie ma pracownika pedagogicznego, który może czuć się bezpieczny. W większości szkół dyrekcja musi podejmować bolesne decyzje: albo zmniejszyć przydział godzin każdemu po równo, albo wytypować wybrane osoby do zwolnienia. Nie ma prostych rozwiązań.

Całe szczęście z pomocą przychodzi natura. Im młodsze jest ciało pedagogiczne, tym natura ma łatwiej. Właśnie dowiedziałem się, że jedna z nauczycielek naszej szkoły zaszła w ciążę. Szkoda, że tylko jedna, ale dobre i to. Ciałom pedagogicznym z innych szkół życzę podobnego sukcesu. Jedyna nasza nadzieja w matce naturze, na nic innego bym nie liczył.