Nerwy puściły
Chciałem wyjechać z garażu, ale nie mogłem, gdyż jakiś typ zaparkował na podjeździe. Chwilę poczekałem, a gdy nic się nie zmieniło, puściły mi nerwy. Odnalazłem sprawcę i w krótkich żołnierskich słowach przekonałem, aby odjechał. A potem przypomniałem sobie, że tu jest monitoring. I wtedy zacząłem się bać i przygotowywać