Nagroda czy podwyżka?
W Dniu Nauczyciela nieliczni otrzymają nagrody pieniężne. Wielu będzie twierdziło, że nie chce nagród, tylko większych zarobków. Niektórzy są nienasyceni – chcą i nagrody, i podwyżki. Niestety, większość, wręcz prawie wszyscy, nie otrzyma ani jednego, ani drugiego. Środowisko nauczycielskie otrzymuje niewiele nagród, a z tych, które otrzymuje, większość ma charakter honorowy.
Za chwilę poznamy Nauczyciela Roku (nagroda „Głosu Nauczycielskiego” i MEN). Uczestniczyłem w posiedzeniu jury, więc wiem, kto zwyciężył, ale powiedzieć nie mogę. Przysięgałem. Powinienem być na uroczystości wręczenia nagrody, ale muszę prowadzić lekcje. Niestety, za wypełnianie obowiązków się nie nagradza, tylko za coś więcej.
Zauważyłem, że w tym roku w mojej szkole mniej osób otrzyma nagrody dyrektora. Można by pomyśleć, że mniej osób zasłużyło. Nic z tego, raczej więcej. Poprzedni rok obfitował w doskonałe inicjatywy. Co z tego, skoro środków mniej, więc i nagrodzonych musi zostać mniejsza liczba nauczycieli. Dyrekcja miała pewnie twardy orzech do zgryzienia. Jutro dowiemy się, kogo wybrała.
Nagrody dla nauczycieli nie są wysokie, także Nauczyciel Roku musi zadowolić się – podobno – tylko pięcioma tysiącami. Ja sam oceniam dorobek tej osoby na co najmniej sto tysięcy złotych jednorazowej nagrody i stałą miesięczną premię o wartości co najmniej pięciu tysięcy złotych.
Trudno długo żyć nagrodą, która nie przekłada się na porządny zastrzyk finansowy. A przecież koledzy czekają na to, że nagrodzony coś postawi. Pamiętam, jak jeden z nagrodzonych w mojej szkole nauczycieli zaprosił nas, pięcioro przyjaciół, do restauracji na obiad. Gdy przyszło do płacenia, okazało się, że musiał jeszcze do nagrody dołożyć. Nagroda i po nagrodzie. A co zostaje? Poeta Paweł Marcinkiewicz tak o tym pisze:
„Co się potem z tym wszystkim dzieje?
Jest jedno małe pstryk
i gasną wszystkie gwiazdy?
Niechby został płatek śniegu na czole,
bolesny kamyk w lewym bucie.”
Niejednego zapaleńca nagroda, jaką otrzyma, zamiast pobudzić do dalszej pracy, ostudzi. Ochłodzi rozpalone czoło i zacznie uwierać. Tyle wysiłku za tak niewiele? Czy to możliwe? A zatem trzeba będzie powalczyć o podwyżkę, o większe zarobki. Tylko jak? Zmieniając zawód? Dorabiając?
PS: Wszystkim nagrodzonym gratuluję sukcesu i życzę, aby nagrody były tak wysokie, żeby jednak nie chłodziły i nie uwierały. Chapeau bas!
Komentarze
Nie sądzi Pan, że po następujących wypowiedziach dyrektora XXI LO, należałoby go niezwłocznie zwolnić (za http://wyborcza.pl/1,75478,7138399,Z_matura_seks_nie_wygra.html):
Dyr: „Chciałbym dokładnie poznać program WDŻ, zanim jako ojciec poślę tam swoją córkę. Nie chciałbym na przykład, żeby ją w szkole uczono zakładania prezerwatywy na fantom.”
Myśli pan, że zaszkodziłoby jej, gdyby się dowiedziała, jak to się robi?
Dyr: „Nie zaszkodziłoby. Ale jako katolik wolałbym, żeby nie było takich zajęć.”
Czyli w pana szkole zajęć o antykoncepcji nie będzie?
Dyr: „Nie, bo musiałbym chodzić na każdą taką lekcję, żeby wiedzieć, jakie treści są tam podawane.”
Przecież to jest jawne pogwałcenie artykułów konstytucji. Dyrektor szkoły jest FUNKCJONARIUSZEM PUBLICZNYM (a ojcem jedynie przy okazji) i nie ma prawa wpływać na treści nauczania ze względu na swoje zapatrywania światopoglądowe. Już pomijając fakt, że jest to przejaw ciemnogrodu, w dodatku stanowiący świadome narażenie uczniów na realne problemy zdrowotne (HIV, chlamydia) i życiowe (niechciane ciąże).
Panie Marcinie,
proszę nie wymagać, abym komentował poglądy mojego przełożonego oraz wypowiadał się w kwestii, czy należy mojego szefa zwolnić, czy nie. Resztki zdrowego rozsądku i odrobina pokory jeszcze mi pozostały. Pracownika obowiązują następujące zasady: Punkt pierwszy regulaminu: Szef ma zawsze rację. Punkt szósty: Co robić, gdy szef się myli? Patrz punkt pierwszy.
Pozdrawiam
DCH
Jest istotniejszy problem od wysokości nagród – to są kryteria ich przyznawania!!!
Pan Marcin poruszył bardzo ciekawy problem: relacji między osobistymi poglądami nauczyciela a wykonywaną przezeń polityką oświatową państwa, w tym także światopoglądową. Znam w tej sprawie wiele, bardziej bądź mniej budujących przykładów. Co ciekawe, przyszło nam ponownie żyć w czasach (który to już raz?) kiedy osobiste poglądy trzeba schować do kieszeni, bo narodowo-katolicki wydział edukacji w Łodzi skutecznie tępi inne poglądy.
A co do cytowanych wypowiedzi dyrektora B. Jako konformista doskonały potrafi się znaleźć w każdej sytuacji i dobrze wie skąd wieje wiatr. Pamiętamy go z innych czasów. Zupełnie innych. Tym bardziej, że jako rusycysta z wykształcenia, był przez długie lata na pierwszej linii frontu walki ideologicznej. No, ale długa pamięć i jeszcze dłuższy staż pracy w tym zawodzie, to przekleństwo
Szanowny Panie Gospodarzu, Pan tu o nagrodach dla nauczycieli, o nagród tych wartości, a tym czasem dodatek regionalny do GW, (www.wroclaw.gazeta.pl) przeprowadza krótki, acz treściwy wywiad z wykładowcą akademickim, pod jakże trafnym tytułem:”Polska edukacja to tragiczna iluzja”. Rzecz o badaniach PISA. Bardzo Pana proszę o zapoznanie się z tekstem i o komentarz, okazać może się wtedy, że aż przykro czytać o nagrodach…
Pozdrawiam.
Ale macie […] za dyrektora w tym XXI 🙂
http://wyborcza.pl/1,75478,7138399,Z_matura_seks_nie_wygra.html
Ja się śmieję trochę przez łzy, bo w „moim” XXV liceum to dopiero […]:
http://polskatimes.pl/dzienniklodzki/stronaglowna/148320,szkoly-w-lodzkiem-bez-seksu,id,t.html
PS
Wszystkiego naj, nauczycielu!
@Marcin Kalek
„Dyrektor szkoły jest FUNKCJONARIUSZEM PUBLICZNYM..”
Nie udawaj, że nie wiesz jak nauczycielstwo traktuje „bycie funkcjonariuszem publicznym”. Jemu/temu się wydaje, że to tylko dodatkowe uprzywilejowanie (uczeń da w ryj to większą karę dowalą) ale żadnych dodatkowych obowiązków przeciętny nauczycielski umysł nie jest w stanie pojąć.
I takie dzieci chowanie…
Szanowny Sewerusie,
zapoznam się i skomentuję. Dziękuję za sygnał.
Pozdrawiam
DCH
Podaję link do informacji, kto został Nauczycielem Roku 2009:
http://www.glos.pl/news.php?action=show&id=6813
Pozdrawiam
DCH
???
Ja rozumiem […] wykastrować,
ale „obciach” cenzurować?!
Dopisek Gospodarza: usunąłem obraźliwe teksty dotyczące konkretnej osoby, stąd znak […]. Przy okazji wyciąłem ów „obciach”, ponieważ dotyczył on konkretnej szkoły, o której nie było ani slowa, poza tym, że chodzenie do niej to obciach. Może niepotrzebnie cenzuruję i wycinam obraźliwe słowa, ale zapewniam, że czynię to tylko wtedy, gdy ktoś nie ma nic do powiedzenia poza obrażaniem. Mile widziane są komentarze, a nie wyzwiska.
Sewerus, przedstawione zarzuty to tylko hipoteza. Można by ewentualnie poddać analizie dane aby przekonać się na postawie rozkładu normalnego czy wyeliminowane z badania zostały najniższe osiągnięcia.
W badaniu pojawiły się także nowe elementy, poza tym musimy pamiętać że ostateczne miejsce Polski zależy także od poczynań „konkurencji”.
Bynajmniej nie uważam, że kondycja polskiej oświaty, nauki jest dobra ale wskazanego przez Ciebie wywiadu nie można traktować jako solidnej analizy danych.
Do invinocośtamcośtam
„Nauczyciel podlega ochronie jak(!) funkcjonariusz publiczny…”
„Przy okazji wyciąłem ów ?obciach?…”
„Przy okazji” to coś jak „tak dla sportu”? 🙂
„…ponieważ dotyczył on konkretnej szkoły, o której nie było ani slowa, poza tym, że chodzenie do niej to obciach.”
Bzdura.
Mój komentarz nie mówił: chodzenie do XXV LO to obciach.
Mój komentarz:
[ Ja się śmieję trochę przez łzy, bo w ?moim? XXV liceum to dopiero obciach:
http://polskatimes.pl/dzienniklodzki/stronaglowna/148320,szkoly-w-lodzkiem-bez-seksu,id,t.html ]
dotyczył przeczytanego (i podlinkowanego w pierwszej części komentarza) artykułu w prasie, W KTÓRYM SĄ PRZYTOCZONE PAŃSKIE WYPOWIEDZI oraz KTÓRY BYŁ WSPOMNIANY JUŻ W PIERWSZYM KOMENTARZU (wersaliki mają za zadanie uświadomić panu dlaczego tu i o tym piszę) i z którym zestawiłem tekst dotyczący XXV o podobnej tematyce.
Czyli NAUCZYCIELSKIEJ ŚWIĘTOJEBLIWOŚCI wywołującej u mnie poczucie obciachu.
Zapewne nie chciało się panu (zakładam dobrą wolę) zajrzeć pod link, gdzie jest napisane:
„Województwo łódzkie, jako pierwsze w Polsce, zapełni się młodzieżą o sercach czystych od przedmałżeńskiego seksu, używek i hazardu.
(…)
nauczyciele przeszli kurs w Załęczu Wielkim. Wśród nich byli m.in. przedstawiciele XXV LO w Łodzi”
To, co? Cenzorek-amator się odezwał przy okazji i dla tak dla sportu?
🙂
Czytam pana Bloga wyrywkowo, nie zawsze i bardzo sporadycznie, jednak czytalem pana dwie czy nawet trzy ksiazki bodajze pierwsze trzy, o ile sie nie myle na mojej stronie jedna z nich nadal znajduje sie na 4 pozycji naszych faworytow, dobrze pan pisze o szkole, o nauczycielu w roli pedagoga a nie kata, dobrze i czasami nawet bardzo madrze pisze pan o naszym szkolnictwie, czasami o bledach czasami o swietnych inicjatywach, nie wiem tylko dlaczego tak niewielu nauczycieli poznaje pana, pana ksiazki, dlaczego tak niewiele osob siega do tej pomocnej lektury.
Nie nie jestem nauczycielem jestem informatykiem, ucze ludzi ze swiata biznesu, swiata IT i wielu innych pokrewnych swiatkow komputerowych co robic i jak robic z komputerem, tak trafilem na pana ksiazke Z BUDY, ktora jest najlepszym podrecznikiem na temat jak poprowadzic ciekawe zajecia tak zeby nawet „uczen” z ostatniej lawki zaczal sluchac.
Chetnie jesli istnieje taka mozliwosc porozmawialbym z panem, wywiad dla mojego serwisu w formie rozmowy poczawszy od szkoly poprzez roli pedagoga/nauczyciela po polskie szkolnictwo.
Bylby pan zainteresowany??
@ S-21. Nie to, tamto,tylko Innoveritas. No!
I jest zgoda…
Prawda w oczy kole…
Invinoveritas,
wszystkie krytyki przyjmuję, do mnie absolutnie każdą. Natomiast obrażanie konkretnych osób samymi inwektywami już nie przejdzie. Zawsze jednak może Pan wysłać list do dyrektora XXI LO lub udać się osobiście do niego i wszystko powiedzieć mu w twarz czy też pod swoim nazwiskiem opisać, co Pan do niego czuje. Wykorzystywanie internetu do tego, aby anonimowo powiedzieć o kimś, że jest [tu pada obraźliwe slowo odwołujące się do upośledzenia psychicznego], oceniam bardzo nisko. I bez obrazy. Życzę odwagi i mniej nerwów.
Pozdrawiam
DCH
Witam, wracam do pierwotnego tematu. Jestem w gronie tegorocznych nauczycieli odznaczonych Medalem KEN.
Ale… Ponieważ jestem na L-4 (problemy z dyskiem) nie byłam w stanie udać się osobiście do Poznania (100 km), aby odebrać odznaczenie. Dyrekcja poinformowała mnie, że tak czy siak by otrzymać medal muszę odebrać go osobiście. Nie ma innej możliwości np. odbioru w miejscowej Delegaturze KO. Może za rok. Nie podoba mi się takie zmuszanie do udziału w uroczystości np. za cenę nieobecności w pracy (uroczystość miała miejsce 13 października w godz. od 12 do 17). Medal jest dla mnie czy ja dla medalu? Mam narażać swoje zdrowie, żeby przedstawiciele KO mieli publicity?
Czy o to chodzi?
sid 1972,
dziękuję za miłe słowa. Jeśli chodzi o rozmowę dla Pańskiego serwisu, z przyjemnością podzielę się swoim doświadczeniem. Zatem porozmawiajmy (ale nie wcześniej, jak po 20 października).
Pozdrawiam DCH
AdamJ (wpis z godż 18:35), biorąc pod uwagę tylko wskazany wywiad, masz rację. Można go (w oderwaniu) zasypać wywrotką kontrargumentów. Ja jestem jak najbardziej przekonany o słuszności udzielającego wywiadu, gdyż z uwagą śledzę wypowiedzi innych pracowników oświaty, które są boleśnie zbieżne w swej wymowie. Zauważam to również śledząc wymagania stawiane moim dzieciom i dzieciom moich przyjaciół, a są one w różnym wieku, i uczęszczają do wielu szkół, podstawowych, gimnazjów, ogólniaków,techników. Poczekajmy na zapowiedziany komentarz Gospodarza, da to powód do dyskusji w szerszym gronie i zapewne z nową argumentacją.
W mojej szkole nagrody podostawali nauczyciele,którzy zasługiwali na to. Z jednym wyjątkiem:znienawidzona nauczycielka(moja,niestety,wychowawczyni) ją dostała. Protestowała(oczywiście po cichu) cała klasa. Brawa bili tylko jej ulubieńcy.Ironią losu wcześniejszego dnia darła się 20 min. na jedną z uczennic, że tamta mówi, że jest starsza(a to prawda:nawet ode mnie,aż o 3 godziny),lansuje się i wogóle. Ma swoje kozły ofiarne,jest rozlazła(na wszystkich zielonych szkołach czekamy na autokar ok.1 godz.,tragiczne noclegi). Nauczycielka,która zrobiła dużo dla szkoły nic nie dostała.
Szanowny Sewerusie,
zgodnie z Pańskim życzeniem skomentowałem tekst z „Wyborczej”:
http://chetkowski.blog.polityka.pl/?p=842#comments
Pozdrawiam
DCH
Dziękuję za poświęcenie Pana czasu temu tematowi. Czekam niecierpliwie na wszystkie komentarze.