Nadzieja na dłuższe wakacje

Powiało nadzieją, że wakacje mogą zostać przedłużone o jeden miesiąc. Wszystko przez groźbę pandemii grypy AH1N1 (zob. informacje o zagrożeniu). Na razie rozpoczęcia roku szkolnego od 1 października chcą tylko Brytyjczycy, ale być może uda im się przekonać do tego pomysłu całą Unię. Nasze MEN zapewnia, że żadnego wydłużania wakacji w Polsce nie będzie, ale przecież wszystko w rękach wirusa, a nie Katarzyny Hall.

Być może przesadzam z przypisywaniem tak wielkiej mocy wirusowi, bo przecież poeta powiada:

„Nie wirus bezmyślny, co wpadł i wypada –
sam za swe życie i śmierć odpowiadasz.”
(Betti Alver)

A zatem – gdy potraktujemy poważnie słowa poety – to od nas wszystkich zależy, kiedy skończą się wakacje. Jeśli zachorowań będzie więcej, być może trzeba będzie rozważyć dłuższe pozostanie w domu i nienarażanie się na obecność w miejscach, gdzie wirus rozprzestrzenia się błyskawicznie. A szkoła to takie właśnie miejsce. Ja w każdym razie córki nie poślę do przedszkola, jeśli nie będę miał pewności, że nic jej tam nie zagraża.

Oczywiście można – jak chce minister edukacji – 1 września rozpocząć rok szkolny, aby po kilku tygodniach w panice go przerywać i wysyłać dzieci na przymusowe ferie. W tak ważnej sprawie jednak decyzji nie powinien podejmować jeden człowiek ani nawet zespół MEN, lecz specjalne gremium. Odwołam się jeszcze raz do mądrości poety:

„Pytaj się wszystkich wraz z tobą idących,
pytaj umarłych, pytaj i żyjących.”

Nie wiem, jak pytać umarłych (to już zadanie dla duchownych), ale wszystkich żywych, którzy muszą iść do szkoły, zapytać trzeba koniecznie. Dlatego pytam, czy chcecie iść do szkoły 1 września, czy wolicie mieć wakacje dłuższe o miesiąc? Nie chodzi mi tylko o odpowiadanie na tym blogu. W tak ważnej sprawie powinno odbyć się narodowe referendum:

1. Chcesz ryzykować i iść do szkoły 1 września?
2. Czy wolisz pozostać cały wrzesień na wakacjach, ponieważ nie chcesz ryzykować?

Do narodowego referendum zachęca także poeta (nasi literaci też powinni wziąć się do roboty, a nie tylko o piciu wódki piszą):

„Idź i choć świat dokoła jest niemową,
stawiaj pytania z podniesioną głową.
Dlatego pytaj, choroba nie spada przypadkiem,
tylko zdrowie zjawia się ukradkiem.”

Nic dodać, nic ująć – w sprawie przedłużenia wakacji musi odbyć się powszechne referendum. Udział obowiązkowy (pod groźbą oceny niedostatecznej i nagany z wpisem do dziennika).