Szanuj Giertycha

Roman Giertych postraszył, że może odejść z MEN. Podobno nawet zabrał już swoje rzeczy z gabinetu. Teraz wszystko w rękach premiera Kaczyńskiego, który może spełnić warunki koalicjanta bądź też nie. Wprawdzie należę do tej licznej grupy osób związanych z edukacją, którzy o tym właśnie marzyli, aby Giertych odszedł, ale teraz zadrżało mi serce. Jest takie powiedzenie: szanuj szefa swego, bo możesz mieć gorszego. A co, jeśli na miejsce obecnego ministra przyjdzie ktoś gorszy? Gdy Roman Giertych został ministrem, nauczyciele mówili, że gorzej to już edukacja nie mogła trafić. Tak jednak mogą mówić tylko ci, którzy nie znają zasobów ludzkich LPR, Samoobrony czy też PiS. Ludzi gorszych od Giertycha jest tam pod dostatkiem, dlatego właśnie zadrżało mi serce, gdy usłyszałem zapowiedź ministra, że może podać się do dymisji. Więc ja jestem za tym, aby Giertych do czasu został, a gdy już będzie odchodzić, to tylko z całą obecną ekipą rządzącą. Jak to się mówi, trzeba wybrać czasem mniejsze zło. Dla mnie mniejszym złem na stanowisku ministra edukacji jest właśnie Roman Giertych, bo jak pomyślę o świcie Leppera bądź pupilkach braci Kaczyńskich, to aż mnie… Przepraszam, Panie Ministrze, niech Pan się nie spieszy z tym odchodzeniem. Niech Pan poczeka, aż miotła historii zacznie wymiatać Was wszystkich. W grupie będzie raźniej.