Korupcja w Dzień Kobiet
Moja żona przyjęła korzyść majątkową i teraz wszyscy żyjemy w strachu. Ktoś wręczył jej pudełko ptasiego mleczka, a ona odruchowo wzięła. Potem dopiero uprzytomniła sobie, że to może być prowokacja Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Aby nie narażać współpracowników, nikogo nie poczęstowała, tylko szybko schowała prezencik do torebki i wyniosła go z pracy. Ale w domu też niebezpiecznie. Przecież odpowiednie służby mogą nagle wpaść, urządzić rewizję i – jeśli znajdą dowody korupcji – zaaresztować. Chcąc zniszczyć dowód przestępstwa, zżarliśmy natychmiast całe opakowanie ptasiego mleczka. Ale co zrobić z opakowaniem? Wiadomo, że na śmietniku czyhają przebrani za kloszardów oficerowie CBA, przetrząsając każdą reklamówkę ze śmieciami. Trzeba było opakowanie spalić. Było trochę dymu i smrodu, ale się udało. Jeśli tylko nikt w CBA nie wpadnie na pomysł, aby zrobić nam badanie na ilość cukru we krwi, to możemy być spokojni. W każdym razie potrzebujemy kilku godzin, aby ten nabyty w drodze korupcji cukier spalić. Może na rowerach? Pogoda sprzyja. Zobowiązałem żonę, żeby nigdy więcej, nawet w Dzień Kobiet, nie przyjmowała od żadnej obcej osoby jakiegokolwiek upominku. Kwiaty też są bardzo niebezpieczne. Koleżankom ze szkoły także radzę opamiętanie – lepiej się wstrzymać, niż potem oglądać świat przez kratki. Podobno dzisiaj planowana jest wielka akcja antykorupcyjna w całym kraju. Dzień Kobiet to dobra okazja, aby wykopać pod kimś dołek. Oskarżenie o korupcję jest dziś w modzie – prokuratorzy na to lecą. Koleżanki nauczycielki, bądźcie rozważne! Od obcych niczego nie bierzcie. Tylko upominki od krewnych są bezpieczne. Wróćcie spokojnie do domu – kwiaty i czekoladki czekają.
Komentarze
Pierwszy 😀
O ja? Ale prowokacyjny tytuł? Normalnie aż skusze się żeby skomentować tą notatkę.
I naprawdę nikogo nie poczęstowała? Tylko wszystkie sami zjedliście w domu? Wstyd.
A potem próbuje Pan wmówić, że ciągle choruje.
Na śmietniku to może Gan zaczynał. Gdyby nie to CBA i policja musiałby Pan dawać łapówki i płacić własnej żonie?.. no.
A może Pan dzisiaj też coś dostane? Kto wie. No żeby nie było Panu smutno, że wszyscy biorą a Panu nikt nie chce dać. Może ktoś się zlituje i chociaż czekoladę nadziewaną da?
Pozdrawiam.
ale dowcipne hiihi tak piszą tylko ludzie co mają coś za uszami
Średnio błyskotliwe… ten temat się juz troche przejadł, rozumiem że miało być politycznie-zabawne ale nie wyszło.
ah szkoda… – chętnie przyłączyłbym się do niszczenia dowodów – tak się składa że jestem fanem wspomnianego tematu prowokacji… – szczególnie kokosowego…
„Jak panna brzydka i nieposażna, to musi być miła.” – Oto motto życiowe ministra Władysława Bartoszewskiego i credo jakim sie kierował reprezentujac Polskę w świecie.
Taką właśnie rolę słodziutkiego cukiereczka, milusiej panny wyznaczył Władysław Bartoszewski Polsce w stosunkach z zagranicą – czyli bycia MIŁYM, usłużnym, pokornym…
Ten syndrom dworskiej gnidy cechował i nadal cechuje cały czas naszą lewacką lumpen-elytę z PO i LSD, w tym i byłe MSZ…
Dlatego też cały czas łazili na czworakach by móc łatwiej lizać tam gdzie ich Oblubieńcy najbardziej lubią…
1*.Tacy zdrajcy jak Igor Janke, bezczelnie nam wmawiają, że TYLKO media PRYWATNE są absolutnie wolne od grzechu UPOLITYCZNIENIA. Cud, istny cud!!
Na tym świecie pełnym podłości, OBŁUDY, zakłamania i zła, urodziła nam się niespodziewanie przecudna DZIEWICA medialna.
DZIEWICA medialna niczym nie skażona, wolna od wszelkich pokus, całkowicie NIEZALEŻNA bo namaszczona przepięknym przymiotnikiem – PRYWATNA! Wiec stał się CUD. Achhh.. Ochhh…
Ktoby pomyślał, ze zwykły DURNY przymiotnik może mieć aż tak nieprawdopodobną dziewiczą MOC sprawczą, czynić aż tak nieziemskie CUDA???