Co ma zrobić nauczyciel, gdy uczniowie proszą go, aby nie przestrzegał prawa?
Zauważyłem, że uczniowie nie mogą skupić się na mojej lekcji, ponieważ czegoś się pilnie uczą. Wyjaśnili, że na następnej lekcji mają sprawdzian. Jak to? Przecież prawo szkolne zakazuje przeprowadzania sprawdzianów tuż przed klasyfikacją. No i co z tego?
W statucie jest napisane: „Nie organizuje się sprawdzianów w ostatnich dwóch tygodniach przed śródroczną/ roczną klasyfikacją”. Koniec i kropka.
Uczniowie odpowiedzieli, że sami poprosili nauczyciela o taki (czyt. „niezgodny z prawem”) termin sprawdzianu (klasyfikacja za kilka dni), gdyż tak im bardziej pasuje. Inna klasa, która też miała teraz sprawdzian i przez to również nie chciała uczyć się polskiego, powiedziała, że to sprawdzian na przyszły semestr (oceny zostaną wstawione dopiero w lutym), więc nauczyciel uznał, że może być. Jeszcze inna klasa miała sprawdzian, który nauczyciel obiecał ocenić na stopień z wagą zero, więc uznał, że może go organizować w zakazanym terminie.
Jak widać, wszystko zależy od interpretacji prawa i umiejętności kombinowania. Czy nadal ktoś myśli, że szkoła nie przygotowuje do życia?
Komentarze
Cuda panie, cuda nie widy w polskiej szkole
Powinien podać się do dymisji, bo doprowadził uczniów do stanu najwyzszego rozwydrzenia
Brakuje sprawdzianów z wagą -1. Proszę zgłosić na radzie pedagogicznej pomysł takiej innowacji, może jeszcze dostaniecie na to fundusze z jakiegoś projektu.
@Gospodarz
A jaki niezawisły sąd ocenia te interpretację tak absurdalnie drobiazgowego „prawa”??? 😉
„Za PRL-u 17 stycznia, czyli Dzień Wyzwolenia Warszawy, należał do kanonu obowiązujących świąt. Dziś o tym święcie pamięta niewielu Polaków.” pisze Mariusz Grabowski w Gazecie Wrocławskiej.
Pod dołączonym zdjęciem na tle ruin polskiej stolicy „Defilada 1 Armii Wojska Polskiego odbyła się na trochę tylko uprzątniętych gruzach Marszałkowskiej dwa dni później, 19 stycznia 1945 r.” Strona tekstu (26) z 17.01.2025 r.
PS. Nie w temacie, ale gwoli przypomnienia tego fragmentu polskiej historii, czyli ciąg dalszy komentarzy zamieszczonych na blogu (dzięki uprzejmości Gospodarza)
„Czy nadal ktoś myśli, że szkoła nie przygotowuje do życia?”
Naturalnie, że tak.
Internauta o nicku Slawczan wymienił niedawno skróconą listę – jak napisał – „problemów nie,,wydumanych” z którymi spotkałem się w życiu w III RP.”
Padło tam m.in. określenie „osobnik, który nie przepracował w III RP ani dnia u polskiego kapitalisty…”
Dziś na portalu „Gazety Wyborczej” Maria Korcz publikuje artykuł zatytułowany „Pleśń w pomieszczeniu socjalnym, niebezpieczny podjazd, chleb piecze kierownik sklepu. Pracownicy Stokrotki mówią: „Tak się nie da””
Oto początek tekstu:
„Poprawy nie przynoszą kontrole inspekcji pracy. – Kiedyś była nas szóstka. Teraz jest nas trójka i we trójkę musimy obsłużyć dwie zmiany dziennie przez sześć dni w tygodniu – mówi o swoim miejscu pracy Alicja Symbor z NSZZ „Solidarność” w Stokrotce.
W sieci sklepów Stokrotka rozpoczął się właśnie spór zbiorowy. Petycję z żądaniami wyższych płac i większej liczby pracowników podpisało 750 osób. O tym, jak od czasu pandemii sytuacja pracowników sieci staje się coraz trudniejsza, opowiada nam przewodnicząca NSZZ „Solidarność” w Stokrotce Alicja Symbor.
– Gdy zaczynałam pracę w handlu 20 lat temu, pieczywo było dowożone z zewnątrz, teraz piekarnie są w sklepach, a piekarzami są pracownicy sklepu, kasjer, magazynier albo sam kierownik. To nie tylko dodatkowe zadania, czyli sam wypiek, rozłożenie towaru, ale to także wymóg prowadzenia całej dokumentacji procedury wypieku – mówi.”
Pod artykułem komentarz internauty:
„I tym się powinna zajmować w Polsce Lewica, a nie tylko obyczajowymi sprawami.”
Chyba nie tylko Lewica…
@mopus11 18 STYCZNIA 2025 10:01
„@grzerysz 18 stycznia 2025 7:25
Trzeźwa?”
Nietrzeźwy to ma być kierowca… 😉
Liceum nr 2 w Wowczańsku: https://pbs.twimg.com/media/GhkQDoHXEAA7W4Y.jpg
Szanowny Gospodarzu,
„Jak widać, wszystko zależy od interpretacji prawa i umiejętności kombinowania. Czy nadal ktoś myśli, że szkoła nie przygotowuje do życia?”
W Polsce z interpretacji prawa (obchodzenia prawa?) i kombinowania żyje kilkadziesiąt tysięcy prawników. Żyje bardzo dobrze. W tym sensie, szkoła bardzo dobrze przygotowuje uczniów do życia. Niektórzy nauczyciele, jakby naiwnie, chcą nadal stosować prawa ucznia. Nieliczni już chyba. W uczniowie raz chcą, a raz nie chcą. W zależności od okoliczności