Taniec chocholi na studniówce

Na studniówce tyle się działo, że uczniowie czuli się jak bohaterowie dramatu Wyspiańskiego. Niektórzy mieli też podobne przywidzenia. Ci bardziej przytomni pytali, czy na maturze z polskiego będą mogli opisać własną zabawę studniówkową.

W rozprawce maturalnej uczeń ma prawo przywołać dowolny kontekst, który pomoże pogłębić rozumienie tematu oraz interpretację lektury. Na stronie CKE czytamy, że kontekstem są również kwestie społeczne. Zatem wydarzenia, jakie rozegrały się na studniówce, pasują, aby je opisać na egzaminie z języka polskiego. Bardzo chciałbym przeczytać takie wypracowania. Zasady oceniana rozprawki maturalnej tutaj.

Uczniowie mojego liceum ostro powtarzają do matury. „Wesele” to dla nich najważniejsza – obok „Lalki” – lektura. Niektórzy tak się zafiksowali na punkcie tego dramatu, że mówią i myślą Wyspiańskim. Nic więc dziwnego, że na swojej studniówce widzieli nawet upiory. Słyszałem na własne uszy, jak ktoś „pojechał” Wyspiańskim, mówiąc o koledze: „Cało flaszkę bestia schloł”. Nie kłamał! Miło było przekonać się na własne uszy, że nauka nie poszła w las.