Ile kosztuje posiedzenie rady pedagogicznej?

Nie przypominam sobie, aby posiedzenia rady pedagogicznej w mojej szkole odbywały się w inny dzień niż wtorek. Tak jest od kilkudziesięciu lat. Wtorek to jedyny dzień, kiedy możemy zostać w szkole dłużej. Kiedy więc dyrekcja ogłosiła, że wyjątkowo spotkamy się po lekcjach w środę, wśród nauczycieli wybuchła panika.

Mnie też środa nie pasuje, gdyż pracuję w drugiej szkole. Koleżanki i koledzy, którzy prowadzą kursy, stracą jednak dużo więcej. Korepetycji też raczej nie da się przełożyć na inny dzień, gdyż uczniowie mogą nie mieć wolnych terminów. W ogóle wszyscy mamy tak napięty plan zajęć, że wciśnięcie czegoś nowego nie jest możliwe. Żal duszę ściska.

Środowe posiedzenie rady pedagogicznej będzie więc nas sporo kosztować. Wtorek nie pasował ekspertowi, który będzie nas szkolił. Ma wolną tylko środę. Dyrekcja chyba nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo zmiana terminu uderzy pracowników po kieszeni. Raz możemy tę stratę przeboleć, ale następnym razem wystawimy pracodawcy rachunek.