Kościół chce się dogadać z rządem w sprawie lekcji religii. Ciekawe, za jaką cenę?
Bardzo lakonicznie brzmi komunikat MEN na temat spotkania przedstawicieli Kościoła i rządu w sprawie lekcji religii. Dowiadujemy się, że „podjęto merytoryczny dialog i poszukiwano rozwiązań, które byłyby możliwe do zaakceptowania przez obydwie strony”.
Autor tego komunikatu nie powiedział nic konkretnego na temat spotkania skonfliktowanych stron, jedynie podał jego definicję. Być może nawet przepisał tę informację z jakiegoś słownika języka polskiego. Opinia publiczna musi się więc domyślać, jak wyglądał ten merytoryczny dialog i na czym polegało poszukiwanie rozwiązań, które zostałyby przyjęte przez obie strony.
Domagam się prawdziwej informacji, a nie lania wody. Chcę wiedzieć, jak naprawdę przebiegały rozmowy przedstawicieli rządu i Kościoła. Jaka jest cena zgody episkopatu na likwidację jednej godziny religii?
Taki styl podawania informacji, żeby nic nie powiedzieć, znamy z czasów PRL. Gdy Moskwa opieprzała Warszawę niczym archanioł Michał diabła, prasa informowała, że spotkanie odbyło się w atmosferze szacunki i wzajemnego zrozumienia. Akurat!
Teraz zapewne było podobnie: duchowni musieli nieźle się postawić rządowi. Nowackiej poszło tak w pięty (przejętą twarz ministry widać na zdjęciu), że nie pozwoliła sprawozdawcy niczego sensownego o tym spotkaniu napisać, jedynie komunały. Czekam na kolejne spotkanie i na rzetelną informację o jego przebiegu. Konkrety, proszę!
Ministerialne banały o spotkaniu tutaj.
Komentarze
Bardzo celna jest ta analogia aktualnych stosunków rządu i kościoła z poprzednimi, historycznymi już, pomiędzy Moskwą i Warszawą. Tylko pogratulować takiego skojarzenia, Gospodarzu
Pokłosie wyborów w USA
Zagraniczni przywódcy i rządy reagują na wygraną Trumpa w wyborach prezydenckich w USA w 2024 r. na wiele sposobów
Były prezydent Donald Trump ponownie stanie na czele najpotężniejszej armii i największej gospodarki świata. On nie marnował czasu, aby potwierdzić swoje zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA.
Przywódcy na całym świecie zaczęli reagować na rzeczywistość drugiej kadencji w Białym Domu dla biznesmena, który stał się politykiem.
Och ten Trump. Taki z niego wesołek ze aż strach
@Orteq
Och ten Trump. Taki z niego wesołek ze aż strach
Owszem, przypomina mi wesołka Cesarza Caligulę. Wprawdzie nie będzie mógł palić ludzi żywcem, ale wymyśli na pewno równie wesołe zabawy.