Niezaszczepieni rządzą
Niezaszczepieni uczniowie trafiają na kwarantannę. Czasem tylko jedna – dwie osoby z klasy. Dla tej małej grupki trzeba prowadzić lekcje w formie hybrydowej – równocześnie zdalnie i stacjonarnie. Problem w tym, że w szkole nie ma warunków do takiej nauki.
W sali jest tylko laptop (o jego jakości nie będę się wypowiadał, aby nie urazić darczyńcy). Żeby uczniowie przebywający w domu widzieli i słyszeli nauczyciela, musi on znajdować się przed kamerą i tuż przy mikrofonie. Jednak wtedy nie ma kontroli nad klasą. Można też odwrócić laptop ekranem w stronę sali, robić swoje i się nie przejmować, czy coś słychać i widać. To jednak nie jest wyjście.
Minęło ponad półtora roku od ogłoszenia pandemii, a szkoły wciąż nie są przystosowane do prowadzenia nauki hybrydowej. Są przygotowane do nauki jednego typu: albo zdalnie, albo stacjonarnie. Natomiast równoczesne nauczanie tych, co są w szkole, i tych, co siedzą w domu na kwarantannie, jest niemożliwe. To raczej fikcja niż prawdziwa nauka.
Można by oczywiście powiedzieć nastolatkowi, że skoro się nie zaszczepił, musi ponieść tego konsekwencje. Niech nie zawraca głowy nauczycielowi i nie przeszkadza koleżankom i kolegom, którzy się zaszczepili i chodzą do szkoły nie po to, aby patrzeć, jak nauczyciel gada do laptopa. Niestety, nie możemy sobie pozwolić na taką szczerość. Musimy uprawiać fikcję, bo na niezaszczepionych trzeba dmuchać i chuchać, a reszta jakoś sobie poradzi.
Komentarze
@Gospodarz
U mnie było jeszcze gorzej – 3 osoby niezaszczepione w klasie i CAŁA klasa przeszła na zdalne nauczanie bo jeden z nauczycieli miał covida. A potem marudzenie, że ludzie, w tym uczniowie, się nie szczepią. Trudno się dziwić, skoro bycie niezaszczepionym zapewnia status ŚWIĘTEJ KROWY … 🙁
szczepic sie mlodziezy, szczepic…
tak jest u nas w Szwecji – moje pociechy: 17, 19, 21 – juz dwukrotnie.
Pozdrawiam
Jak to 2 uczniów na kwarantannie, a reszta klasy w szkole? Nie słuchacie ministra? Wyraźnie powiedział, że takiej selekcji być nie może i dlatego wszyscy w klasie muszą mieć zdalne.
@belferxxx
A jak to wyglądało w latach ubiegłych okresie jesienno – zimowym zwanym „sezonem grypowym” gdy jeszcze o covidzie nikt nie słyszał ?
aka była absencja wśród uczniów i nauczycieli ?
Kadrowa z Urzędu Gminy zajmująca się m.in. prowadzeniem „buchalterii” związanej z wynagrodzeniami nauczycieli zauważyła, że młodzi nauczyciele znacznie częściej chorują niż ci starsi a wydawało sie , że powinno być odwrotnie. Po prostu starsi nauczyciele mający znacznie dłuższy kontakt z kaszlącymi, kichającymi i smarkającymi dzieciakami posiedli większa odporność na te różne patogeny.Zapewne także na covid.
W tej chwili w szkole żony jest spora absencja wśród nauczycieli (głównie młodych)
A przecież wszyscy nauczyciele są po dwóch co najmniej dawkach szczepionki.
Od dziesiątek lat, przekonywano nas, że szczepionki CHRONIĄ NAS PRZED CHOROBĄ a teraz, że one tylko łagodzą przebieg choroby ?
Te kończące się zgonem to też „łagodny przebieg” ?
@Gospodarz 10 IX 2021 „W przypadku skierowania uczniów na naukę zdalną, w związku z ogniskiem zakaźnym w szkole, nie ma podziału uczniów na zaszczepionych przeciw Covid-19 i na niezaszczepionych” – poinformował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. „Nie pozwalam na to”. – Coś nie słuchacie ministra…
Pozdrowienia od szkolnego łącza internetowego, które nagminnie musi być łatane internetem udostępnianym przez telefony komórkowe. Że ludzie używają do prowadzenia lekcji własnych laptopów, bo tam na nich wszystko działa, prezentacje się otwierają, symulacje działają, filmy się odtwarzają, tablica otwiera się od razu, gdyż wszytko czego potrzeba zostało sprawdzone i doinstalowane w domu, to nawet nie chce mi się narzekać.
@menmniemnie
Uczeń może być skierowany na kwarantannę z powodu kontaktu z zakażonym poza szkołą, wtedy klasy to nie dotyczy.
Pozdrawiam
Gospodarz
A u mojej córy jedna dziewczynka w klasie została skierowana na kwarantannę i nikt się nawet nie zająknął, co ona biedna ma zrobić i jak nadrobić te dwa tygodnie (w sumie nie wiem, dlaczego tak długo, powinno być na 10 dni). Klasa normalnie chodziła do szkoły – do momentu, kiedy na tydzień zamknięto szkołę. Przynajmniej ta kwarantannowana mogła wtedy już dołączyć do klasy. W tej klasie nie wszyscy skończyli już 12 lat, więc trudno wymagać od nich szczepień.
A z innej beczki, ale też o kwarantannie: w ostatni piątek (5 listopada) po południu dostałam maila ze szkoły. Z maila wynikało, że ponad tydzień wcześniej dzieci w klasie mojej córki miały kontakt z zakażonym nauczycielem i pewnie będzie ogłoszona kwarantanna, do – uwaga – niedzieli 7 listopada. I że pewnie będzie dzwonił Sanepid. Ale Sanepid nie zadzwonił ani w piątek, ani w sobotę, na portalu pacjent.gov.pl też nie było żadnej informacji. W niedzielę o 21.40 zadzwonił do nas Sanepidowy automat i poinformował o kwarantannie, nie podając żadnych informacji o czasie jej trwania. Odesłał nas do portalu. Na portalu przeczytaliśmy, że kwarantanna trwała od 5 listopada do 7 listopada, czyli informacja pojawiła się na niecałe 2,5 h przed końcem kwarantanny. I co zrobić w takiej sytuacji?