Uczniowie nie chcą wracać do szkoły?
Na zapowiedź ministra, że powrót do szkół jest możliwy już w kwietniu, uczniowie wpadli w panikę. „Ale my nie chcemy!” – mówili. Szczęka mi opadła. Jak to? Dlaczego nie chcecie wracać do szkoły?
Prawda szybko wyszła na jaw. Wszystko – jak zwykle – przez nauczycieli. Każdy bowiem zapowiedział, że jak tylko wróci nauka stacjonarna, natychmiast będziecie pisali sprawdzian. I to nie jeden, ale wszystkie zaległe. A niektórzy nawet powiedzieli, że należałoby ponownie napisać sprawdziany, które już się odbyły zdalnie. Trzeba bowiem sprawdzić, co kto umie.
Kiedy do uczniów dotarło, że codziennie będzie sprawdzian, wystraszyli się. Oceny spadną, średnie polecą w dół, będzie fatalnie. Zapomnij o świadectwie z biało-czerwonym paskiem, zapomnij o nagrodach i wyróżnieniach. Rodzice się wściekną.
W szkole czekają więc na wszystkich jedynki i dwójki. Koniec z pobłażaniem, wraca trzymanie za twarz, wracają karne kartkówki. Jak tak ma wyglądać nauka stacjonarna, to uczniowie jej nie chcą. Wolą zdalną. Epidemio, trwaj, dzięki tobie przynajmniej dzieci dobrze się uczą.
Komentarze
@Gospodarz
W statucie każdej publicznej placówki jest (bo być musi!)punkt o MINIMALNEJ ilości ocen. I urzędasy MEN/kuratoriów nadal właściwie jedynie wystawienia tej minimalnej liczby ocen, wpisywania zgodnych z pp tematów oraz sprawdzania frekwencji żadają, również dla zdalnej nauki. No to wielu nauczycieli przez pozostałe de facto 2 miesiące (bo matury, weekend majowy, Boże Ciało itd.) muszą te brakujące do minimum oceny wystawić… 🙁
Bowiem nauka szkolna w tym kraju polega przede wszystkim na pisaniu sprawdzianów i stawianiu stopni. Od dekad. O dyskusji na lekcji, zadawaniu pytań nauczycielowi przez uczniów, na uczeniu zrozumienia zamiast zapamiętania – raczej nie ma mowy, to są wyjątki. Regułą jest materiał. Do przemielenia. Przepraszam – do przerobienia.
Oj, będzie miał minister Czarnek kogo rekrutować do Nowej Wspaniałej Akademii Kopernikańskiej, w tym na jej Pierwszego Sekretarza. Tabuny wykształconej ciemnoty są w tym kraju nieprzebrane.
Które przyjaźnie pamiętamy najlepiej? Który okres życia śni się w najjaśniejszych barwach?
A gdybyśmy połowę liceum i 2/3 studiów spędzili byli przed komputerami, w czterech ścianach rodzinnych domów?
@Płynna nierzeczywistość
Przecież nie ma zakazu spotykania się PRYWATNIE i w MAŁYCH grupach, podobnie jak nie ma zakazu biegania, jeżdżenia na rowerze, spacerów itd. No ale jak RODZICE zaakceptują siedzenie potomka całymi dniami w łóżku przy komputerze/komórce i tylko im żryć do pokoju donoszą … 😉
Moi znajomi uczniowie (późna podstawówka, jedna klasa, a co za tym idzie, jedna polonistka) wpadli po zapowiedzi Czarnka w panikę, bo… przestali prowadzić zeszyty. A polonistka zapowiedziała, że pierwsze, co sprawdzi, to te zeszyty. Nieważne, że ocen mają już chyba po dziesięć, wypracowania, sprawdziany, kartkówki z lektur i z gramatyki, furda wszystko: ale ten zeszyt… No i pięknie będzie można im przywalić, obniżyć oceny. Po co? A bo pewnie ściągali na kartkówkach, a wypracowania też pewnie przeklejali z internetu. A zeszyt to jest dowód codziennej pracy. Tym trybem idzie rozumowanie polonistki. Wcale nie chcą wracać. Wcale im się nie dziwię.
@nastka
Pracowita ta polonistka wyjątkowo(!), choć nie za mądra … 🙁
Coś takiego..moje dziecko chciałoby do szkoły natychmiast! Może wstawać wcześnie, jechać dwoma tramwajami, być w szkole długie godziny – tak tęskni za towarzystwem, nauczycielami, budynkiem, drogą.. Ale my nie świrowaliśmy nigdy z ocenami i oczekiwaniami wobec młodej. Młodzież rozpaczliwie chce powrotu normalnej szkoły.
Rozmowa z Tomaszem Bilickim, pedagogiem, terapeutą, nauczycielem
– Przytłacza mnie świadomość, jakie skutki ma pandemia i nauka zdalna dla młodych ludzi. Oraz nasza bezsilność. Przypomina mi to meduzy wyrzucone na brzeg. Jedną, dwie, trzy można odrzucić z powrotem do wody, ale nie sposób pomóc wszystkim. Już teraz nas to przerasta. A po powrocie do szkoły stacjonarnej przerośnie nas jeszcze bardziej.
Dlaczego?
– Nie tylko z badań, ale też z mojego doświadczenia wynika, że blisko połowa młodych czuje się gorzej z powodu pandemii. Jednak w ostatnich miesiącach nastąpiła pewna zmiana. Przybyło tych, którzy czują się dużo gorzej. W opowieściach moich uczennic, uczniów oraz pacjentek i pacjentów jest dużo przygnębienia, izolacji, lęku, anhedonii, czyli ograniczonej możliwości odczuwania radości.
Jednocześnie zadziałał mechanizm polegający na tym, że człowiek jest istotą, która ma duże możliwości przystosowawcze. To znaczy, że choć czują się źle, do szkoły stacjonarnej się już nie wybierają.
Kiedy rozmawialiśmy w grudniu, mówił pan, że większość bardzo chce do niej wrócić. Nawet ci, którzy wcześniej jej nie lubili.
– A teraz coraz więcej osób zaczyna się przyzwyczajać do „korzyści”, jakie daje im edukacja zdalna. Mogą wstać na ostatnią chwilę. Jeść, kiedy chcą. Chodzić cały dzień w piżamie. Leżeć w czasie lekcji. Grać, ściągać, kombinować. Rozmawiać z przyjaciółmi na Discordzie. Mogą powiedzieć, że mają uszkodzony mikrofon, że zacina się internet. No i mogą zrobić coś, o czym wielu uczniów marzyło od dawna – wyjść z lekcji za naciśnięciem jednego klawisza, jak się im nie podoba.
Za tą niechęcią do powrotu kryje się jeszcze jedno. Uczniowie się nas, nauczycieli, zwyczajnie boją. Tego, że rozliczymy ich za okres edukacji zdalnej, że będziemy odpytywać, sprawdzać notatki. Zrobimy powtórki, które pokażą to, o czym wszyscy wiemy – że efekty edukacji zdalnej są bardzo słabe. Boją się też, że będziemy chcieli gonić z programem, nadrobić w klika miesięcy cały rok.
I tak dalej.
https://www.wysokieobcasy.pl/akcje-specjalne/7,174350,26938977,tomasz-bilicki-nauczyciel-dzieciaki-nie-chca-wracac-do.html
@Płynna nerzeczywistość
E tam! Pan Bilicki prowadzi marketing „psychobiznesu”(te „interwencje kryzysowe” etc.) po prostu … 😉 Nic nadzwyczajnego się nie dzieje – jest co jeść i pić, można czytać i korzystać z zasobów ludzkiej wiedzy oraz Internetu, można spacerować i biegać, chodzić, jeździć na rowerze czy rolkach, spotykać się prywatnie w małych grupach – mniej więcej jak w czasie wakacji(a wtedy nikt jakoś nie wariuje!). Tyle, że trochę czasu trzeba poświęcić nauce szkolnej na odległość…. 😉
Polecam – nawet po zamachu na WTC (próbka ok 10 tys.!) zabawy (kosztowne) w tzw. interwencje kryzysowe psychobiznesu bardziej zainteresowanym szkodziły niż pomagały … 🙁
https://pdf-x.pl/Zakazana-psychologia-Tom-1-Pomiedzy-nauka-a-szarlataneria
Polecam również t.2 i 3 … 😉