Papież oświaty
Przemysław Czarnek zdaje sobie sprawę, jak straszną ma gębę – w sensie Gombrowiczowskim – dlatego woła do nauczycieli, aby się go nie bać. Nie lękajcie się – mówi – będę postępował zgodnie z prawem. Będę rozmawiał i słuchał. Brzmi dobrze?