Pracownicy szkół zarobią 20 proc. mniej
Miasto Łódź bierze się za wynagrodzenia pracowników szkół. Na razie obniżka pensji dotknie pracowników niepedagogicznych – obsługę i administrację. Nie dostaną 20-proc. dodatku zwanego premią. A co z nauczycielami?
Miasto wypowiada układ zbiorowy z pracowniami niepedagogicznymi w szkołach, który gwarantował im 20-proc. dodatek do pensji oraz parę drobnostek (np. mydło i ręcznik). Te drobnostki nazywa się szumnie „szeregiem przywilejów” (zob. tutaj), a jako główny powód wypowiedzenia podaje się fakt, iż młodzi nauczyciele zarabiają mniej niż woźna. Zamiast jednak podnieść wynagrodzenia młodym nauczycielom, obniża się pensję woźnym. Od razu wszystkim lepiej.
Piszemy o tym, co ważne i ciekawe
Krew jego na nas
Od 400 lat mieszkańcy Oberammergau u podnóża Alp inscenizują najsłynniejszą Mękę Pańską świata. Jeszcze całkiem niedawno grający Żydów nosili na głowach diabelskie rogi. A kolejne pokolenia Niemców debatują, czy można się pozbyć antysemityzmu z Ewangelii.
Najbardziej współczuję sekretarce, która tyra w szkole za niewielkie pieniądze. Gdy nie było w Łodzi układu zbiorowego, w sekretariacie pracowały dwie osoby – pamiętam to dobrze. Układ spowodował, że jedną sekretarkę zwolniono, a druga dostała 20 proc. dodatku. Miasto więc na tym zarobiło. Teraz zabiera te 20 proc, ale nie zatrudnia drugiej sekretarki. Ta jedna będzie więc tyrać za dwie, a zarabiać 80 proc.
Za chwilę ruszy rekrutacja do liceów. To dobry czas na bunt pracowników obsługi i administracji. Nie przyjmujcie z pokorą obniżki. Zbuntujcie się. ZNP oraz wszyscy nauczyciele powinni Was wesprzeć w tym buncie. Najpierw odbiorą dodatki Wam, a potem wezmą się za wynagrodzenia pracowników pedagogicznych. Do szkół idzie wielka bieda, będzie jeszcze większa, jeśli na to przyzwolimy. Niech nikt nie myśli – a dyrekcja przede wszystkim – że bieda go oszczędzi.
Komentarze
„Nie przyjmujcie z pokorą obniżki. Zbuntujcie się. ZNP oraz wszyscy nauczyciele powinni Was wesprzeć w tym buncie.”
Kto sprawuje w Łodzi władzę z 70% poparciem?
Czyżby PO? PO. PO…
@Gospodarz
] oraz większymi jeszcze od 36-osobowych klasami …
Za to z całą pewnością bogate miasto Łódź nie zrezygnowało z budowy kolejnych pseudoprestiżowych piramid, nie zwolniło ANI JEDNEGO urzędasa(nie mówiąc o obniżaniu im pensji!), choć tak z 20% minimum jest zbędnych. Pandemia bowiem to tylko prestekst….
Podobnie w stolicy – gdy zaczęła rządzić w 2006 Gronkiewicz, miasto miało 6tys. urzędasów, teraz ma ich 10 tysięcy i to znakomicie opłacanych. I ani słowa o zwalnianiu któregokolwiek – za to pedagodzy i psycholodzy szkolni oraz bibliotekarze zapłacą zwolnieniami, a nauczyciele niższym dodatkiem motywacyjnym [de facto drożyźnianym, bo droga ta stolica jak diabli
Tymczasem rząd szykuje 1000+…
Dlaczego samorządy tną pensje swoich pracowników? Bo w kwietniu i maju ich dochody zmalały o duże kilkadziesiąt procent. Dlaczego zmalały? Bo rząd zamknął lasy. Dlaczego rząd zamknął lasy i fryzjerów? Bo zima zaskoczyła drogowców. Nikt nie spodziewał się hiszpańskiej inkwizycji. Każdy zajęty był zespalaniem się z korytem pod płaszczykiem winy Tuska.
Jeżeli jest na 1000+ i na przykop Mierzei, i na Centralny Dworzec Komunikacyjny pod Radomiem, to z pewnością jest na zadania samorządów. Przecież wystarczy nie kraść.
Witold
12 MAJA 2020
19:47
Na jakim świecie ty żyjesz ? Znowu mają się buntować nauczyciele ? A właściwie nauczycielki. I przeciw komu mają się buntować ? Przeciwko Samorządom, którym rząd obciął dochody o 40%, a pieniędzy na zaplanowane podwyżki dla nauczycieli nie ujął w dotacji ?
Nauczycielki i tak będą się cieszyć, że chociaż mają stałą – choć marną – pensję. W przeciwieństwie do milionów nowych bezrobotnych, których wyprodukują papierowe tarcze Morawieckiego. Również rolników, którym nikt nie zbierze nawet tych plonów, które uda im się wyprodukować w czasie tegorocznej suszy.
Jak widzisz, będzie miał kto protestować. To tylko kwestia czasu.
Kilka miesięcy temu pisałem o tąpnięciu, które spowoduje, że tak marnie opłacana praca, stanie się dobrodziejstwem w czasach zarazy. Rzeczywistość przebija nawet tą wróżbę: można jeszcze obniżyć realne płace i … nadal będzie trudno o etat.
Moje miasto, Rzeszów, będzie miało w tym roku o 30 mln mniej w budżecie z powodu obniżki podatku PIT. Lud się ucieszył, bo mu obniżono podatek o 1%, czyli 10-15 zł miesięcznie. Rząd oczywiście nie zrekompensuje tej straty samorządowi. Samorząd już zapowiedział oszczędności w kulturze. Za chwilę będzie pewnie musiał to zrobić z oświatą/ wystarczy obciąć dodatki motywacyjne/, a suweren będzie klął na samorząd i dalej popierał pisowskich złodziei, robiących szemrane interesy nawet na koronawirusie / oczywiście z bogiem na ustach/. Witamy w krainie króla Ubu, panie profesorze!
@marta
Faktycznie, to bardzo ciekawe, skąd wezmą się podwyżki dla nauczycieli. Póki co sektorem priorytetowym, bardziej nawet od ochrony zdrowia, jest górnictwo.
@KC
Nie sądzę by Twoja etatowa przepowiednia dotyczyła Warszawy czy Wrocławia albo Łodzi. Popapndemijny dołek potrwa 1-2 lata góra. Ceny, szczególnie mieszkań, w stolicy są wyjątkowo wysokie, atrakcyjnych, nie tylko finansowo, ofert pracy dla ściślaków i językowców nie brakuje. A „karierę’ w szkole wybiera się na długie(!) lata …
@KC (c.d.)
„Pandemia” jest jedynie pretekstem do prób dalszego „oszczędzania” na edukacji(bo to duża pozycja budżetowa!) – solidarnie przez rząd PiS i administrację z PO w wielkich miastach …
@belferxxx
I to jest problem: będziemy się martwić za dwa lata – teraz mamy ważniejsze sprawy na głowie