Na kłopoty serial i billboard

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Urzędnicy MEN wpadli na oryginalny pomysł, aby wpompować pieniądze w serial. Nic tak nie przekona Polaków do oferty edukacyjnej, jak głos z telewizyjnego ekranu. A że to kosztuje ok. 50 tysięcy zł za odcinek, to już całkiem inna bajka. Dobra reklama musi dużo kosztować (zob. tekst o reklamowaniu nauki szkolnej sześciolatków i przedszkoli dla młodszych dzieci).

Budżet MEN nie jest znowu aż tak wielki, aby nim szastać na prawo i lewo. Jeśli więc ministerstwo lekką ręką utopi milion zł w serialach, to czy wystarczy mu na wyposażenie przedszkoli i szkół podstawowych w niezbędne artykuły? Przecież rodzice wzbraniają się posłać sześciolatki do szkół właśnie dlatego, że nie ma w nich warunków do nauki tak małych dzieci.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Z tej ciąży nie ma już co zbierać, mówi lekarz na USG. „I czego pani od nas oczekuje?”

Nie wrócę do ginekologa, który prowadził moją ciążę, bo musiałabym skłamać, że poroniłam, opowiada Wioletta. Przez kilka tygodni żyłam jak tykająca bomba, nie jadłam, nie spałam, wyznaje Karolina. Obie przerwały ciążę w drugim trymestrze.

Agata Szczerbiak

Rodzice przedszkolaków zrzucają się na zabawki, ponieważ Organ Prowadzący nie daje ani grosza. Zresztą nie daje pieniędzy na nic: ani na kredki, ani na papier, ani na zajęcia z logopedą czy naukę języka obcego. Płatne jest absolutnie wszystko, nawet gimnastyka i przesiewowe badanie słuchu. Trzeba się nawet zrzucić na toner do drukarki, ponieważ OP wykreśla te pozycje z budżetu przedszkola. Czy w serialu będzie mowa o tym, że pobyt dziecka w przedszkolu kosztuje zwykle 300-400 zł miesięcznie, a czasem więcej?

Milion na seriale to nie jest wielka suma, ale gdy się patrzy na wielką nędzę w przedszkolach (a w szkołach bieda jest jeszcze większa), to naprawdę człowiek się zastanawia, gdzie tu sens i logika. Nie zdziwię się, gdy MEN oraz idące w jego ślady powiaty i gminy postawią przed szkołami i przedszkolami billboardy z napisem „Tutaj jest dobrze” i na tej podstawie uznają, że placówkom tym nie są potrzebne żadne remonty. Jak się okazuje, reklama jest nie tylko dźwignią handlu, ale także edukacji.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj