6 kobiet, 10 mężczyzn
No to mamy niezły zespół. Minister edukacji powołał sześć kobiet (Krystynę Bentkowską, Alicję Bialic, Krystynę Drążkiewicz, Annę Gawin, Mirosławę Mazurczak i Renatę Rosowską) i dziesięciu mężczyzn (Jerzego Kiszkiela, Marka Kręglewskiego, Stefana Józefa Pastuszkę, Włodzimierza Paszyńskiego, Jacka Stańdo, Jacka Świerkockiego, Sławomira Wilka, Jerzego Wiśniewskiego, Edmunda Wittbrodta i Sławomira Żurka) do zespołu, który będzie przyznawał wybitnym nauczycielom tytuł profesora oświaty.
Gratuluję wybranym osobom zaszczytu powołania i życzę udanych żniw. Zadanie przed tymi ludźmi niełatwe. Nauczycieli, którzy spełniają wymogi, jak sądzę, jest nieprzebrana masa. Czy wszyscy oni będą mogli otrzymać tytuł profesora oświaty, czy też członkowie Kapituły do Spraw Profesorów Oświaty będą wybierać najlepszych z najlepszych. Ciekawe, czy minister da Kapitule wolną rękę co do liczby wyróżnień, czy też wyznaczy limity. To dopiero by było!
Dwa nazwiska rzuciły mi się w oczy, gdyż są to ludzie wyjątkowi. Włodzimierz Paszyński z Warszawy (wielkie serce, ujmująca osobowość, porządny, skromny człowiek, doskonały nauczyciel – zob. zdjęcie i notkę w Wikipedii) oraz Sławomir Żurek z Lublina (błyskotliwy umysł, wyjątkowy erudyta, uparty w dążeniu do tego, co słuszne, rzetelny uczony). Myślę, że te dwie osoby będą stanowiły filary Kapituły.
Komentarze
Niepotrzebnie chwali pan Paszyńskiego-on się zmienil bardzo po objęciu funkcji wiceprezydenta Warszawy.Stal się zainteresowanym jedynie wlasną promocją, bezdusznego i na dodatek bardzo niesprawnego urzędasa!!!
Zenek,
każdy, kto obejmuje tak ważny urząd, naraża się na zarzuty i obelgi. A konkretnie to o co chodzi?
Pozdrawiam
DCH
Wystarczy wczytać w googla rodzina Betów, rodzinny dom dziecka Betów i parę podobnych hasel;-)Choćby to i echa prasowe mówią wszystko o tym panu;-))))
Żurek, miałkie artykuliki stale o tym samym, słabiutka habilitacja w bólach, tyle że dobrze ustawiony politycznie poprawny, aż dziwne skąd takiego na jego uczelni wytrzasnęli. Wittbrodt jeden z marniejszych ministrów edukacji, Paszyński naiwny lub udający naiwnego „przyjaciel młodzieży”, typowy „wujek rewolucji”, nieustanny bojownik o prawa ucznia. Chyba ma pan nadzieję, że będzie pan w pierwszym szeregu wróżnionych, stąd te ciepłe słowa pod adresem głupiej i konfliktujacej środowisko inicjatywwy ministerialnej. Jak w całym tzw. awansie wyróżniać pewnie będą za głupoty, pozory i politycznie poprawna dyspozycyjność wobec władzy, a nie za sensowną pracę z uczniem. Ciekawe jakie szanse ma świetny nauczyciel, ale nielubiany przez swego dyrektora? Poprawna odpowiedź: żadne. Ten tytuł to żenada i kolejne administracyjne udawanie.
Abi,
nadziei na prywatną korzyść mieć nie mogę, ponieważ nie jestem nawet nauczycielem dyplomowanym. A tytuł profesora oświaty mają szansę otrzymać wieloletni (co najmniej 10 lat po dyplomowaniu) dyplomowani. Zanim ja będę mógł skorzystać z uprzejmości komisji, jej skład zmieni się sto razy. Pisałem zatem szczere opinie.
Pozdrawiam
DCH
Ja w tym roku składam wniosek o nadanie tego tytułu. Ciężko pracuję już 28 lat w tym zawodzie, ale jak czytam niektóre wypowiedzi to żałuję, że należę do tej grupy zawodowej.
No komisja jest liczniejsza niż liczba tytułów do przyznania;-)
Tytuły przyznawane są z klucza-przy 10 superbelfrach każdy powinien mieć taaaaki dorobek.Niektórzy, ale tylko niektórzy mają.O dorobku innych google milczą – za to łatwo można ustalić element klucza, który dał im tytuł…;-)