Egzaminatorzy sprawdzają arkusze maturalne: szczęka opada
Jak nauczyciel w poniedziałek wgląda na wczorajszego, to znak, że poświęcił weekend na sprawdzanie matur. Egzaminatorzy są nie tylko potwornie zmęczeni, ale przede wszystkim zdołowani. Tak złych prac jeszcze nie widzieli. Nie to jest jednak głównym problemem.
W największym szoku są emerytowani nauczyciele. Kto jest czynnym pedagogiem, ten dobrze wie, jakie spustoszenie wywołała przyspieszona likwidacja gimnazjów i powołanie czteroletniego liceum, dla którego szybko skrojono nieprzemyślane podstawy programowe. Pierwszy rocznik został przemielony przez reformę, czego skutki widać w testach egzaminacyjnych. Starsi egzaminatorzy przecierają oczy ze zdumienia. To wciąż jest matura?
Psychiczny dołek nie wynika tylko z niskiej jakości prac maturzystów. Większym problemem jest świadomość, że i tak wszystko musi skończyć się sukcesem reformy. Nie ma zatem znaczenia, jak maturzyści napisali, wynik został ustalony z góry. Oczywiście będą jednostkowe porażki i jednostkowe sukcesy, ale średnia z nowej matury ma być zadowalająca. Zadowalająca dla twórców reformy, bo egzaminatorzy zadowoleni nie są. Raczej mocno zniesmaczeni.
Komentarze
Zaraz maupy ogłoszą wieeeelki sukces pisdnej deformy.
A już garnek to w ogóle jest nasz knur i nawrzucał tej z Brukseli.
Jak to dobrze, że pan polonista nie pamięta, że była pandemia i zdalne nauczanie.
PS. Fakty? Jeszcze nie znamy wyników matur, a już polonista na polonistach nie zostawia suchej…
Mam nadzieję, że pan polonista poda wynik swoich uczniów…
Dodam, że poloniści w naszym ośrodku sprawdzającym prace maturalne wzięli w zeszłym tygodniu prace do domu. Po prostu nie wyrobiliby się. Zatem wszystkie te bardzo ważne procedury, kodowanie, zamykanie prac przy uczniach, wszystko to nagle straciło znaczenie.
Podobnie jak opóźniona o 1,5 godziny matura „szkoły w chmurze”, podczas, gdy wg procedur maksymalnie może to być 30 minut.
Taka namiastka praworządności w obecnym czasie.
Jeżeli już wynik będzie o wiele gorszy niż rok temu, niż dwa lata temu, to zawalili sprawę nauczyciele, a nie polityk tak czy siaki.
Do matury przygotowują poloniści w szkole i legiony wysoko płatnych korepetytorów. Czego tu jeszcze nie rozumieć?
Otóż, pamiętając o pandemii i zdalnym nauczaniu, stawiam w ciemno, że poloniści sprostali zadaniu.
(PAP) Na prośbę Ministerstwa Spraw Zagranicznych 16 maja sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego dr Jarosław Sellin przyjął delegację Komisji Kultury i Edukacji (CULT) Parlamentu Europejskiego, przebywającą w tych dniach w Polsce w celu omówienia najistotniejszych aspektów polityki kulturalnej i medialnej.
J. Sellin: „Rozmawialiśmy o polityce kulturalnej w Polsce, wolności wypowiedzi artystycznej, wsparciu dla instytucji kultury, edukacji artystycznej, mediach, finansowaniu kultury, również o tym, jak sobie poradziliśmy w kulturze w czasie pandemii COVID-19 i jak wygląda nasza pomoc dla Ukrainy w kontekście zagrożeń dla tamtejszych instytucji kultury i zabytków. Tematy dosyć rozległe, czasu mieliśmy niewiele ― 45 minut. Wydaje mi się, że kompleksowo przedstawiłem te wszystkie najważniejsze informacje w tych dziedzinach, a potem były pytania.
Za każdym razem pytałem o konkrety i konkretów nie było. Oczywiście reagowałem na to twardym przekazem, że tezy zawarte w pytaniach są nieprawdziwe. Że w Polsce zagwarantowana jest wolność słowa, artystyczna i mediów. Mówiłem także o tym, że w Polsce wolność słowa i pluralizm medialny są większe niż w wielu krajach zachodniej Europy, w których tzw. „poprawność polityczna” czy też ideologia „cancel culture” wymusza pewne ograniczenia, więc europarlamentarzyści raczej powinni się interesować wolnością na Zachodzie Europy.
Zapytałem [europosła Tomasza Frankowskiego] o konkrety, co go tak niepokoi. Nie potrafił żadnego konkretu podać, tylko mówił ogólnie, że zmiany na stanowiskach kierowniczych w instytucjach kultury są niepokojące. Po kolejnej rundzie pytań zauważyłem, że szuka w internecie jakiegoś konkretu i jeden „znalazł”: zmieniono kilka lat temu dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej (CSW) Zamek Ujazdowski. Przypomniałem wtedy, że kiedy wygasa kontrakt dyrektora, to obowiązkiem organizatora danej instytucji, w tym przypadku ministra kultury i dziedzictwa narodowego, jest znaleźć nowego dyrektora, tak robią też inni organizatorzy. Każdy organ władzy publicznej ma jakieś własne instytucje, których jest organizatorem, i ma obowiązek zmieniać dyrektora, jeżeli wygasa kontrakt poprzedniego.
Mówiłem także, o tym, że obecny dyr. CSW Piotr Bernatowicz jest wybitnym znawcą sztuki współczesnej, zrobił doktorat z Pabla Picassa. Wydaje mi się, że jest właściwą osobą na stanowisku dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej.
Wiceminister kultury podał także, że przedstawicieli delegacji z PE „niepokoiło, że w Polsce chroni się ludzi z powodu naruszania ich uczuć religijnych”.
Ja z kolei byłem zaniepokojony takim stwierdzeniem. Wydaje mi się, że ochrona uczuć religijnych jest oczywistością. W różnych systemach legislacyjnych, nie tylko w Polsce, ale i w Europie, ta sfera jest chroniona. Inna sprawa jak jest to egzekwowane, ale jest chroniona, więc nie zrozumiałem, dlaczego przedstawiciele delegacji niepokoili się tą kwestią, i nie wyjaśniono mi tego.
Mad Marx
22 MAJA 2023
@MRossi Na razie rząd sam wykłada te pieniądze,….”.
„A ja myślałem, że te pieniądze dokładam ja, z moich podatków a nie pan Morawiecki, pan Czarnek st consortes ze swoich prywatnych pieniędzy”.
Demokracja jest systemem przedstawicielskim. To nie jest to trudne do ogarnięcia nawet jak większość życia spędziłeś w komunie.
„Rząd nie ma żadnych swoich pieniędzy. Pieniądze ma z tego, co dadzą mu obywatele albo z tego, co pożyczy a obywatele będą spłacać”.
Gdzieś pisałem, że rząd ma swoje pieniądze? Najwyraźniej polemizujesz ze swoim alter ego. Nie jest raczej możliwe, aby jednocześnie 17 milionów podatników zarządzało budżetem państwa, ale wolno ci mieć swoje oryginalne zdanie.
@ Mauro „Zaolzie, czyli wysoko uprzemysłowione Zagłębie Karwińskie, przez rok cały (1938-39) nie pracowało na rzecz machiny wojennej III Rzeszy.”
„Doceń również to, że od 17 września 1939 roku tereny za Linią Curzona, należące wcześniej do Polski też nie pracowały na rzecz niemieckiej machiny wojennej”.
Jesteś starym koniem, a zawstydziłby cię tegoroczny maturzysta. Atak Związku Sowieckiego na Polskę 17 września był efektem sojuszu Stalina z Hitlerem ― to pakt Ribbentrop Mołotow oznaczający podział strefy w pływów w Europie Środkowej. W ramach różnych umów w latach 1940–1941 Niemcy otrzymały od ZSRR, cyt. z a Wiki.pl:
2,7 mln t złomu metali kolorowych, 2,0 mln ton produktów naftowych, 1,5 mln t ziarna zbóż, 1,2 mln t wyrobów walcowanych, 1,5 mln m³ drewna, 350 tys. t miedzi, 280 tys. t manganu, 100 tys. t bawełny, 42 tys. t chromu, 30 tys. t surowca kauczukowego.
Bez tych surowców (ropy zwłaszcza) Niemcy nawet nie mogłaby marzyc o rozpoczęciu wojny na Zachodzie.
@Gospodarz
No szczęka opada w wyniku różnych rzeczy:
1.pandemia i zdalna nauka;
2.akcje medialne np. GW&Co przeciw „pruskiej szkole”, pracom domowym itp.itd.
3.liczne alarmy medialne (typu tego Martyny Wojciechowskiej, ale wcześniejszych), że właściwie każdy prawie uczeń to potencjalny samobójca i to z winy szkoły/nauczycieli ;
4.wzrostu roszczeniowej postawy rodziców.
…………………………………………………………..
……………………………………………………………
Poziom arkuszy z historii muzyki robi dobre wrażenie.
@Gospodarz
Pojawiły się arkusze egzaminacyjne z j. polskiego dla młodzieży posługującej się ukraińską mową. Zna Pan takie przypadki z autopsji? Jeśli tak, to co Pan o tym myśli? Znaczy się, jaka jest pańska dumka?
@Płynna rzeczywistość
Nie znam, ale się zainteresuję tematem. Dziękuję za sygnał.
Pozdrawiam
Gospodarz
Podoba mi się matura z języka kaszubskiego jako języka mniejszości narodowej. Nie ma Sienkiewicza, jest „Derdowski Hieronim, Ò panu Czôrlińsczim, co do Pùcka pò sécë jachôł (całość)”.
Podobnie z ukraińskim. Jest i Zabużko, i Żadan. Oboje są laureatami m.in. Nagrody Literackiej im. Angelusa Silesiusa, więc to porządna proza współczesna. Kojarzę jeszcze Леся Українк’ę, Іванa Франко i oczywiście Mikołę Hohoła („Taras Bulba”), zapewne tłumaczonego z rosyjskiego na ojczysty. Bardzo ciekawe. Dobrze byłoby coś z powyższego kiedyś przeczytać.
Ależ biedni, zmaltretowani, udręczeni ci egzaminatorzy-poloniści. Żałośnie opłacani, wykorzystywani ekonomicznie, przemęczeni. Tak reżim PiS-u świetnych pracowników doprowadził do rozpaczy.
Za łaskawej władzy Tuska przychodzili w poniedziałek zrelaksowani, wypoczęci. Świetnie opłacani.
Polonista ma obowiązek czuć się źle, podle.
Reżim pisowski zabrał mu hallówki (praca za darmo), obniżył wiek emerytalny do 65, proponuje przywrócenie przywileju przejścia na emeryturę w wieku 50, no i najgorsze: wprowadził maturę z obowiązkowych lektur, które trzeba przeczytać. Jaki inteligent polski czyta „Małą apokalipsę” Konwickiego??? Groza.
Co innego za monarszej, litościwej władzy Tuska.
Polonista mógł się relaksować na hallówkach (niewolnicza praca za darmo), mógł się spełniać zawodowo w pracy do wieku emerytalnego 67, uczniowie nie musieli czytać lektur.
Gdy porównać te dwa systemy – reżim Morawieckiego a liberalizm Tuska – od razu widać różnicę na niekorzyść polonisty.
Dlatego polonista woła, apeluje: przywrócić hallówki, wprowadzić nakaz pracy do 67, zapomnieć o przywileju emerytura w wieku 50, znieść nakaz czytania lektur, relaksować egzaminatorów.
Precz z Konwickim, precz z Mickiewiczem i Słowackim, Prusem i Żeromskim.
Najstraszniejsze, największa groza i Wielka Apokalipsa jest z tego powodu, że za błogosławionej władzy Tuska polonista miał AŻ 3 licealne lata na przygotowanie inteligenta do matury.
Za władzy reżimowca Morawieckiego polonista ma TYLKO 4 lata i na dodatek musi przeczytać (ten polonista!!!!) „Małą apokalipsę Konwickiego, bo wcześniej nie musiał…
Są zatem sytuacje, gdy EGZAMINATOR teraz dopiero, po maturze czyta „Małą apokalipsę”, żeby wiedzieć o czym tak książka.
Jest jak w satyrze Krasickiego:
„Wtenczas polonista-egzaminator, porwawszy się z puchu,
Pierwszy raz w życiu „Małą apokalipsę obaczył”.
„Mówcie. – Cokolwiek bądź, srodze boleję;
Trzeba wam pokój wrócić pożądany…”.
@PR
No Zabużko to czysta, nacjonalistyczna ukraińska mitologia, coś w stylu polskich bajek o „Wielkiej Lechii” … 😉
@PR
BTW Dobrze by było żeby każdy POLAK sobie tego „Tarasa Bulbę” Gogola przeczytał …. 😉
b0r0
22 MAJA 2023 21:12
Dobrze byłoby, aby polonista zgłosił tę sprawę „GW” albo TVN prawda całą dobę, bo do prokuratury nie warto, jest – jak wiadomo – reżimowa.
Może by jakiś sędzia liberalny się zainteresował, wiadomo skądinąd, że bywali na telefon usłużnie wobec wolnościowej poprzedniej władzy oświeconej…
Ziobro i Tusk zadają więcej w portfelach Polaków. Potwierdza się kluczowa pozycja pieniądza.
Wielce czcigodni i wysoce obiektywni komentatorzy,
proszę zauważyć, że za oświeconej władzy PO nigdy NIE aresztowano dziennikarza w gmachu Komisji Wyborczej, żaden polityk NIE ustawiał dziennikarza przy śmietniku, NIE unicestwiono antykomora, rząd NIE miał do swojej propagandy wszystkich głównych mediów itd. – dlatego Najbardziej Bezstronna Komisja UE wcale NIE przyjeżdżała do Polski.
Prof. Balcerowicz załamany forma Platformy, odchodzi ku innej formacji intelektualno-moralnej.
Bywa, że do domu wpada wielka, obleśna mucha i żadnym sposobem nie można się jej pozbyć. Lata, brzęczy, siada na jedzeniu, wszędzie zostawia bździny. Nawet kapciem jej nie można porządnie, bo ohydny rozbryzg na ścianie zostawi.
Mistrzem od pieniędzy w portfelach Polaków jest Pan premier Morawiecki. Ponad 1/3 wzrost realnych dochodów Polaków w 7 lat. Wielki sukces
Prof . Balcerowicz wyjaśnia że nie Konfederacji jest teraz wyborca. Taka konsternacja na scenie.
Jest naukowcem i narracje PO bodaj najdalsze od naukowych cnot na scenie męczyły dlugo
@Mad Marx
Jasne – Stalin tak za friko DAŁ III Rzeszy te dobra … 😉 To był HANDEL – tak samo Szwecja, za zrabowane Żydom w Zagładzie złoto (SETKI TON) przez CAŁĄ II WŚ dostarczała Hitlerowi wysokiej jakości rudy żelaza, bez których jego machina wojenna by nie działała … 😉
@wladzimirz
Że co, że Rosyjscy pisarze nie mogą opisywać Polaków, a zwłaszcza Żydów tak, jak Sienkiewicz opisał ukraińską „czerń”, Indian czy Murzynów?
Era wielkich demagogow, ataków na Capitol, święte miejsce demokracji parl.
Na maturze podstawowej z matematyki zadanie nr 26 czyli to za 4 punkty jest na poziomie ucznia bardzo dobrego uczęszczającego do ósmej klasy szkoły podstawowej. Nawet spotkałem się z tym, że nauczyciel dał podobne na sprawdzianie „Graniastosłupy i ostrosłupy” w klasie ósmej, który odbył się w kwietniu tego roku. Pierwszy raz w swojej długiej praktyce zawodowej spotkałem się z tym że, aby rozwiązać najwyżej punktowane zadanie na maturze wystarczyło być uczniem klasy ósmej szkoły podstawowej, który wystarczająco dobrze się uczy matematyki.
Brawo poloniści z CKE.
Wybrałby temat rozprawki. Nie ode mnie zależy, jakim jestem człowiekiem, tak bym pisał.
Pomijając lektury obowiązkowe, przekonuje o tym ten blog, a raczej linia pisma, ono decyduje o tym, jakim jest się człowiekiem. Pismo każe bić w Czarnka, to człowiek bije, nawet gdy Czarnek miewa rozsądne pomysły.
Nawet gdyby się opuściło pismo, to co ludzie by powiedzieli, ty, taki antyreżymowiec, już nie atakujesz polonistów, już nie współczujesz egzaminatorom przemęczonym, bo musieli np. przeczytać Konwickiego…
Jesteśmy tacy, jak nas wychowali i w jakim trzymają nas chomącie, jaki dają obrok.
Ja jestem dzieciaczek Hoy i głupiec, tak właśnie, nick Na marginesie i inni to potwierdzą.
Dwa werdykty sądów legalizujace nazwanie debilem dr. Praw uspokajają przed wyborami, w bardzo dobrym momencie. Jest niezawisłość.
@PR
MOGĄ, ale warto przeczytać jak ONI nas widzą … 😉 Gogol był najwybitniejszym pisarzem UKRAIŃSKIM, choć rusofilem … 😉 BTW „Taras Bulba” był OBOWIĄZKOWĄ LEKTURĄ w klasie ósmej w całym ZSRR – do KOŃCA, a nawet PO … 😉
@kwant
Zadanie 26 jest za 1 punkt. Zadanie 27 jest jeszcze łatwiejsze. Oba można rozwiązać w pamięci.
W ósmej klasy są już kosinusy dowolnego kąta? Bo pierwiastki to chyba już tak.
@kwant
Ja bym mimo wszystko szat nie rozdzierał. Zdana matura podstawowa z matematyki *nie zamyka* ścieżek kariery przyszłym kosmetyczkom, aktorom, sportowcom, księgowym. Polska to nie jest Warszawa ani elitarne warszawskie licea. Lista osób publicznych, które przyznały się do braku matury lub ściągania na maturze, jest imponująca. Więc, powtórzę, wyluzowałbym. Za to nieco podniósłbym wymagania wstępne na studia wyższe. Np. wymagając rezygnacji z uwzględniania wyników egzaminów na poziomie podstawowym przy rekrutacji na publiczne uczelnie wyższe. Podniósłbym je więc tylko „nieco-nieco” i poczekał na reakcję systemu, bo to system naczyń połączonych.
Ku pamięci:
https://www.youtube.com/watch?v=-HDXRHq-mfA
Ktoś o tak uporządkowany światooglądzie jak Profesor może odnieść wrażenie że polityk halucynuje gdy padają zaskakujące słowa i deklaracje.
Przybywa liderów pragnących wzmocnienia portfeli Polaków, ale czy potrafią. Intencja jest trafna.
@satrustequi
Satrustequi ja Panu zazdroszczę. Lubi Pan tych brzydkich mężczyzn z PiSu i sobie na nich może głosować. A ja lubię Balcerowicza, a muszę głosować na Tuska.
Halucynacje wyborcze, można powiedzieć, zapozyczajac termin z dziedziny AI czyli SzI.
Atak wojska na Belgorod w Rosji…
Rosjanka o 4 latach małżeństwa z Europejczykiem Polakiem: mają mega równouprawnienie, wszystko że mną uzgadnia, mam wrażenie że żyje z synem nie mężem
Gostek Przelotem
23 MAJA 2023 11:06
Bywa, że do domu wpada maleńka, wstrętna muszka, nie można jej nawet zauważyć. Cichutko leci, siądzie na torcie, zostawi swe niewidoczne bździny. Ani kapciem jej przyłożyć, ale ohydne jajka w cieście zostawi i ty te jajka połykasz, a potem larwy masz w jelitach, na wątrobie…
Tragiczny obieg: upały w Azji zwiększyły zużycie węgla o 1/3 tak zwiększając ślad węglowy prowadzący do dalszych ekscesow klimatu. Węgiel do energii napedzajacej klimatyzacje. Klimatyzacja rujnuje klimat.
17:46 masz racje surowo oceniając b.niekulturalny post gostka przelota
Capitol, Sejm – historycznej rangi świątynie demokracji
Pani Różo, każdy obywatel musi tak jak chce.
Głosujta jak chceta – stary liberał
Pobieżnie rzuciłem okiem na najnowsze wpisy na Blogu Belfra i zauważyłem, że zbliżają się jakieś kolejne wybory. Chyba do parlamentu. Nic dziwnego – jesteśmy państwem demokracji liberalnej i takie momenty zdarzają się co kilka lat.
Wiem, że sporo osób na swój sposób ożywia się na tę okoliczność. I ja to rozumiem – sam kiedyś przez to przechodziłem. Ale kilkanaście lat temu przeszło mi. I nie była to okres jakieś wewnętrznej dysfunkcji, czy innej bratobójczej walki. Po prostu zaczęły mnie w zasadzie wszystkie wybory nudzić.
Dlaczego?
Uzmysłowiłem sobie bowiem, że sytuacja kiedy wygrywa zawsze ten najlepszy jest nudna jak flaki z olejem. Żeby chociaż raz – dla ożywienia – wygrał ten drugi, albo trzeci, ale zawsze wygrywa najlepszy. Czy to jest osoba, partia, czy gminny komitet ocalenia, zawsze powtarza się to samo. Wygrywa ten co ma wygrać, czyli lider, zwycięzca, champion.
A mi marzył się moment, że wygra ten z szarego końca, ten który nawet nie ujrzy twarzy hegemona, ten który zastanawia się, czy iść głosować, chociaż wie, że to będzie prawdopodobnie jedyny głos oddany na jego partię.
I do pewnego momentu wierzyłem, byłem nawet optymistą, że moje marzenia się spełnią, ale w końcu wiadro goryczy się przelało i dałem sobie spokój z wyborami.
Teraz, kiedy chce obejrzeć coś, co może mnie zaskoczyć, to oglądam kolejny odcinek Stawki większej niż życie. Dlaczego Stawka?
Bo cały mam nadzieję, że w końcu Brunner da popalić Klossowi.
A poza tym trochę czytam. Z Houellebecqiem na razie przerwa, ale za to…
Na przykład biografia Bohumila Hrabala, któremu nazwiska użyczył drugi mąż jego mamusi.
Rozpoczynam właściwie, ale dzieje się!
Mam chyba kandydata na kolejny swój nick.
Jest to bohater chyba najsłynniejszej książki i jeszcze słynniejszego filmu. „Pociągi pod specjalnym nadzorem”.
Ci którzy trochę znają moje blogowe perypetie wiedzą kim dla mnie jest Czesław Miłosz. Inni z kolei dostrzegli z jaką atencją odnoszę się do naszych gatunkowych konkurentek, czyli kobiet.
I jeżeli wyjawiłem te fakty, to nowy mój nick nie stanowi już żadnej zagadki.
Prawdopodobnie za jakiś czas blog Jana Hartmana umai swoimi komentarzami kolejne wcielenie @ Samby Dankena, czyli…
… @Miłosz Pipka.
Róża
23 MAJA 2023
„A ja lubię Balcerowicza, a muszę głosować na Tuska”.
Jeśli jesteś zmuszana do konkretnego głosowania w wyborach to chyba powinnaś złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Płynna rzeczywistość
23 MAJA 2023
15:26
@kwant
Zadanie 26 jest za 1 punkt. Zadanie 27 jest jeszcze łatwiejsze. Oba można rozwiązać w pamięci.
W ósmej klasy są już kosinusy dowolnego kąta? Bo pierwiastki to chyba już tak.
Chodziło o zadanie 26 w przypadku formuły 2023. W ósmej klasie nie przerabia się teraz funkcji trygonometrycznych. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych – przerabiało się.
Nie przesadzam, bo uważam, że wyniki tak łatwej matury zaciemniają postrzeganie absolwenta. Bardzo uzdolniony i średnio uzdolniony mają podobny wynik procentowy. Krzywdzi to tych zdolnych, a przyszłym fryzjerom i kosmetyczkom nic nie daje, bo niezależnie od stopnia trudności zadań i tak mają około 30%. Pod taki wynik procentowy komisja od lat odpowiednio dobiera jedną trzecią zadań. Gdyby tak komisja nie robiła, to zdawalność od początku, gdy tylko wprowadzono ten typ matur, byłaby mniejsza niż 50%. Wcześniej ten problem rozwiązywano za pomocą ściąg w kanapkach.
Jest się z czego cieszyć!
Lekko licząc, egzaminatorzy zarobili dodatkowo jakieś 200 milionów.
Lekko licząc, korepetytorzy za przygotowanie do egzaminów zarobili jakiś miliard.
Najlepiej – egzaminatorzy będący korepetytorami.
Co na to blogowa czarna propaganda? Czym się popisze, aby n… na nauczycieli?
@kwant25
Nas, w latach 60-tych uczono funkcji trygonometrycznych na bazie twierdzenia Pitagorasa.
Pod koniec lat siedemdziesiątych miałem pomóc w tym temacie okazało się, że o twierdzeniu Pitagorasa nie słyszał, bo ich uczono już na bazie układu współrzędnych. Podobne doswiadzenie miała żona w trakcie praktyk studenckich.
Też zaczęła od twierdzenia Pitagorasa ale zauważyła po ich minach, że nie mają pojęcia o czym mówi. Poprosiła o podręcznik i zorientowała się, że oczywiście na układzie współrzędnych i wyjaśniła tą drugą metodą a potem spytała ich, która metoda bardziej im się spodobała.
Ta pierwsza ! – odpowiedzieli.
Pomrocznosc jasna, Halucynacje przedwyborcze
lela22
24 MAJA 2023
8:43
” … i zorientowała się, że oczywiście na układzie współrzędnych …spytała ich, która metoda bardziej im się spodobała. „Ta pierwsza ! – odpowiedzieli”.
Trudno młodzieży dziwić się, Kartezjusz jest młodszy od dziadersa Pitagorasa, który ma 2500 lat. Kartezujesz zaledwie 400, wiec jest względnie młody. Młodzież lubi młodość. 🙂
@lela22
Funkcje trygonometryczne kątów ostrych były w SP do „reformy” Handkego-Dzierzgowskiej , a potem nawet w gimnazjum ich nie było 🙁 W przeciwieństwie do krajów cywilizowanych 🙁
@kwant25
Już od dooobrych kilku lat wyniki egzaminów są w Polsce podawane nie tylko w procentach ale i w skali CENTYLOWEJ. Nauczyły się z tego korzystać jeszcze przed Brexitem uczelnie w UK (w tym Oxbridge, LSE czy Imperial College!) w przypadku kandydatów z polską maturą. Za to, o ile wiem, ŻADNA polska uczelnia skali centylowej w rekrutacji nie stosuje DO DZIŚ 🙁
Ponieważ nie da się napisać komentarza pod Pana artykułem „Szkodliwy egzamin dla ósmoklasistów. Sam poczułem się zdołowany”, napiszę tutaj, na prośbę córki, która właśnie ten egzamin wczoraj pisała: podobno się Pan czepia. może ta ocena wynika stąd, że córka jest wybitnie uzdolniona humanistycznie, ale mówi, że nie słyszała w szkole, żeby ktokolwiek miał problem ze zdecydowaniem, czy w „Balladynie” mamy do czynienia z jednością miejsca i czasu czy też nie. Ponadto zdecydowanie nie zgadza się z poglądem (a ja się do niej przyłączam), że dramat powinno się wyłącznie oglądać, a nie czytać. Wersja reżyserska jest zawsze nieco inna niż wersja autora dramatu, a żeby wiedzieć, w których miejscach na scenie inaczej rozłożono akcenty niż w tekście, trzeba ten tekst poznać także „na sucho”. Jak miała się „Balladyna” Hanuszkiewicza (ta druga) do tekstu Słowackiego? A jak miała się „Lawa” do „Dziadów”? Kto nie wiedział, nie miał jak dyskutować.
Co do samooceny, usłyszałam od dziecka, że dowolny temat rozprawki jest tematem rozprawki i nikt nie odnosi go do siebie. Czy to dobrze, to kwestia odrębna, ale oni piszą takie teksty nie po to, żeby podzielić się własnymi przemyśleniami, tylko po to, żeby trafić w klucz egzaminatora. Zgadzam się, że to porażka systemu edukacji, ale sami zgotowaliśmy dzieciom ten los. Ten, kto wpadł na pomysł utworzenia CKE i to w takim kształcie, powinien odpowiadać karnie, ale młodzież zawsze pisała „pod nauczyciela”, o ile tylko wiedziała, że są jakieś kryteria… Oni w ogóle nie odnoszą tego wszystkiego do własnej kondycji psychicznej i własnej sytuacji. Może tyle dobrego.
nastka
24 MAJA 2023 15:52
Naprawdę taki artykuł napisał pan polonista??????????? Pan polonista?????
Cóż, pana polonistę dołuje wszystko, oczywiście, poza nim samym, bo pan polonista układa najlepsze tematy rozprawek i najlepsze arkusze egzaminacyjne w caluśkim kosmosie.
Polonista polonistów równa z glebą, bo sam jest tak dobry, że lepszego już nigdy nie będzie.
@nastka
Dziękuję za komentarz. Można pisać komentarze i uczestniczyć w dyskusji pod artykułem na Facebooku Polityki.
https://www.facebook.com/TygodnikPolityka/?locale=pl_PL
Pozdrawiam
Gospodarz
PS Perspektywa wybitnie uzdolnionej młodzieży jest inna. Szkoła nie tylko powinna uczyć, ale też zachęcać do korzystania z kultury. Siedem utworów romantycznych na liście lektur obowiązkowych w VII i VIII klasie szkoły podstawowej nie zachęca do czytania, raczej zniechęca. Nie czepiam się, to tylko opinia. Mogę się mylić.
Bardzo dobry temat rozprawki.
Przypuszczam, że większość uczniów optymistycznie pisała, iż ma wpływ na to, jakim jest człowiekiem?
To bardzo ważne w kapitalizmie (wolność), liberalizmie, demokracji.
A zatem wolność wyboru, człowiek nie jest kukiełką, jakże piękna postawa, którą definiują także szkole lektury obowiązkowe (np. Jacek Soplica, który z łotra dzięki sobie staje się bohaterem, zmazał straszliwe winy, a przecież mógł jako łotr żyć w dostaku pod opieką Moskali; Ebenezer Scrooge, Mały Książę, Winnicjusz itd.).
No, autor bloga jest zdołowany, bo sam nie decyduje o sobie, o tym, jakim jest człowiekiem. Musi trzymać się linii politycznej „Polityki”, nie ma wyboru, musi wszystko widzieć i ukazywać z jak najgorszej strony…
Nie dziwię się, że czuje się kukiełką…
Dariusz Chętkowski
24 MAJA 2023 18:02
Ależ to są cudne teksty romantyczne! Mickiewicz! Słowacki!. Moja pociecha (teraz zdawała) na pamięć sama z siebie wyuczyła się fragmentów „Balladyny”, „Inwokację”.
@nastka
Po co czytać literaturę, jeśli nie można jej odnieść do własnego życia? Czy w ogóle jest to możliwe, aby czytać bez refleksji nad sobą? Naprawdę tak każemy dzieciom czytać książki?
Pozdrawiam
Gospodarz
Gdy nie tak dawno uczyłem, dzieci były zauroczone „Świtezianką”, „Śmiercią Pułkownika”.
Teraz z teatru w Krakowie młodzież licealna wychodzi pod wrażeniem, nawet z płaczem (inscenizacja „Dziadów, cz. III”).
A „Dziady” cz. II? Piorunujące wrażenie piękna, niezwykłości, zgoła katharsis. Ta współczesna młodzież jest cudna, wrażliwa, jakżeż samodzielna, idealistyczna.
Dariusz Chętkowski
24 MAJA 2023 18:08
I to pisze pan polonista???
Mickiewicz w każdej epoce daje możliwość refleksji nad sobą, nad własnym życiem, nad Ojczyzną.
Nikt jak ON!!!!!
Czym zatem uniwersalizm genialnej poezji? Czym geniusz artysty?
„Bo to jest wieszcza najjaśniejsza chwała,
Że w posąg mieni nawet pożegnanie.
Ta kartka wieki tu będzie płakała
I łez jej stanie”.
Mickiewicz i za tysiąc lat będzie równie żywy i poruszający, jak w swojej epoce.
Na szczęście, są uczniowie, którzy mają w nosie dół polonisty.
kwant25
Faktycznie, 4 punkty za takie zadanie, w dodatku z pięknie „podpowiedzianym” rysunkiem, to dość krótka droga do „pokoloruj drwala”.
Jesteśmy z was dumni, poradzicie sobie – Aneta z mężem zostawili chlopcom kartkę na Mokotowie i zniknęli parę dni temu, rodzice.
@Gospodarz
Dziękuję za podanie linka do Facebooka, nie wiedziałam, że tam można komentować. Pewnie dlatego, że nie używam Facebooka 🙂 Ale kto wie, może zacznę.
Co do literatury i odnoszenia jej do własnego życia: ja nie napisałam, że oni czytają literaturę w separacji od swoich emocji i refleksji, tylko że tak o niej piszą na egzaminie. Prosty przykład: moja córka zachwyciła się „Dziadami” jakiś rok temu. W programie mieli część II, zachęcona przez nas sięgnęła po III, potem wspólnie oglądaliśmy dwie wersje teatralne. „Wielka Improwizacja” zrobiła na niej piorunujące wrażenie (chociaż zapewne połowy nie zrozumiała, jak to dwunastolatka, mimo wyjaśnień moich i męża). Ale nigdy w życiu nie przyznałaby się nikomu obcemu, a tym bardziej nauczycielom, że jest tym zachwycona. Dlaczego? Bo nikogo z nauczycieli to nie interesuje, a poza tym to obciach, żeby zachwycać się jakąś ramotą sprzed dwustu lat. Podobnie rzecz miała się wcześniej ze „Świtezią” i „Świtezianką”, które były jej recytowane w ramach kołysanki we wczesnym dzieciństwie. To są tematy prywatne i nie do pokazywania światu. A w rozprawce pisze się to, co może się spodobać egzaminatorowi. Swoją drogą, to jest pokłosie nauczania przez fatalną polonistkę, która wierzy w moc szablonów, ale inne dzieci z otoczenia myślą i robią tak samo. A co czytają dla przyjemności, to skrzętnie ukrywają.
A po co komu matura w kraju, gdzie dyplomaci nie muszą znać języków obcych, a obsadzanie kluczowych stanowisk odbywa się bez konkursów? Szkoda czasu i siły. W tym czasie lepiej zadziałać w jednej z jedynie słusznych partii. Albo zostać biskupem. Rydzyk wykształci.
W sumie przekazuję tekst w trosce o p. Dariusza- od lat narzekanie rośnie do potęgi nie wiadomo jakiej- jak można żyć na co dzień AŻ TAK zawsze na wszystko narzekając? Szkodzi to bardzo. W trosce o pana hipokampa przekazuję:
https://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/zdrowie/narzekanie-wplyw-na-mozg-wedlug-psychologii/tt34gjk
Przecież wystarczy jedna lektura jako argument i 300 słów wypracowania. Do tego teścik. Chyba egzamin ośmioklasisty jest trudniejszy od matury! To dopiero cyrk. Matura to bzdura!
Uczeń przyniósł mi wiadomość od korepetytorki, która sprawdzała jako egzaminatorka w tym roku pracę maturalne, że uczeń może powtarzać wyrazy w zdaniu i w następnym zdaniu, i w następnym zdaniu, jeżeli ono jest w poleceniu, w temacie pracy. Powtarzanie tych samych wyrazów obok siebie to błąd, ale okazuje się, że już nim nie jest! Czy Wam coś na ten temat wiadomo?!