Tatuaż na komary?
Po licznych meczach, które obejrzałem, nabrałem ochoty na tatuaż. W mojej szkole obowiązuje zakaz tatuowania się, ale dotyczy on tylko uczniów. Przestrzegaliśmy młodzież, aby w wakacje nie uległa żądzy i nie ozdabiała swojego ciała, szczególnie w widocznych miejscach. Niestety, piłkarze tak bardzo reklamowali tatuaże, że naprawdę trudno oprzeć się pokusie.
Na razie ciała nie wytatuowałem, ale za to dałem je żreć komarom. Może gdybym miał tatuaże, komary nie żarłyby mnie tak chętnie. Jak człowiek nie potrafi się ozdobić, to sam się prosi o kłopoty. A przecież wytatuowane ciało to samo szczęście – ma dar dominowania nad ludźmi oraz rzucania na nich uroku. Człowiek robi się dziki, dostaje energii, nabiera odwagi. Jakieś tajemne siły zaczynają w nim buzować. Poza tym działa odstraszająco na nudziarzy.
Dlaczego w takim razie przestrzegamy uczniów przed tatuażami? Z powodu chorób, którymi można się zarazić podczas tatuowania? Czy dlatego, że wytatuowany człowiek kojarzy się z przestępcą? Albo że propaguje lekceważący stosunek do życia? Że żyje w wiecznej teraźniejszości i nie myśli o tym, jaka będzie przyszłość? Wszystko bzdura! Mistrzostwa w RPA pokazały, że wytatuowani ludzie należą do najbardziej szanowanych i uwielbianych kręgów społecznych. Elita się tatuuje i to bynajmniej nie z powodu komarów.
Komentarze
Główne powody dla których ludzie robią sobie tatuaże to m.in. moda i lans (o tak!), ukazanie własnego „ja” oraz ozdabianie swojego ciała pewnym symbolem, który ma jakieś szczególne znaczenia dla osoby wytatuowanej. S
Skąd pomysł, że komary nie lubią osób z tatuażami? Myślę, że te krwiopijcze irytujące insekty w ogóle nie zwracają na to uwagi. Ważna jest chęć najedzenia się 🙂 Pozdrawiam
„W mojej szkole obowiązuje zakaz tatuowania się” – na jakiej podstawie?
Nie mam nic przeciwko tatuażom, kolczykom itp.. Natomiast przestrzegać należy przed poddawaniem się tym zabiegom w nieodpowiednich warunkach sanitarnych ewentualnie zawracać uwagę aby decyzje w tej kwestii podejmować rozważnie, nie pod wpływem chwili.
Co do komarów…, może rzeczywiście się wystraszą. Z przyjemnością dostrzegam, że Pana ironiczny stosunek do rzeczywistości ma się dobrze także w czasie wakacji.
Wpis Gospodarza był okazją dla mnie do wspomnień dotyczących mojej pierwszej pracy w zakładzie poprawczym, gdzie spotkałem się z niewiele młodszymi ode mnie wychowankami, których ciała zdobiły tatuaże, często prymitywne, jednakze dla ich właścicieli będące swoistą nobilitacją. Oto dziarscy dwudziestolatkowie mieli ,,wydziargane”” stopnie oficerskie, które znakomicie odzwierciedlały ich przestępczy staż. Pamiętam również wychowanka majacego na czole wytatuowany gotykiem napis ,,jebać sąd”.Przypominam sobie, że długo rozmyślałem o skrócie PSM, który był często tatuowany na ich przedramieniach, gdyż jego rozwinięcie brzmiało:,,pamiętaj słowa matki”. Zastanawiałem się o jakich słowach powinni pamiętać ci, którzy popełnili ciężkie przestępstwa. Dzisiaj część moich uczniów także ma tatuaże podobnie jak ich rodzice, ale one nie robią już na mnie takiego wrażenia jak w pierwszym dniu mojej pracy. To nie jest tamta młodzież, którą starałem się kształcić w cieniu krat.Często ta nauka ograniczała się do czytania bajek, by póżniej przejść na trochę wyższy pułap. Dzisiaj role nieco się odwróciły-bajki próbują wciskać mi ci, których uczę.
Panie AdamieJ,
cytuję stosowny punkt Statutu XXI LO w Łodzi:
„W szkole nie wolno eksponować: gołych ramion, dekoltów i brzucha, stosować kolczykowania ciała, tzw. piercingu, tatuażów oraz wyzywającego manicure.” (paragraf 50, p. 7)
Taki jest przepis, a na jakiej podstawie on powstał, nie mam pojęcia. A tak na marginesie, to co to za szkoła, w której nie ma zakazów.
Pozdrawiam
DCH
Nie jestem prawnikiem, ale mam wątpliwości czy ten punkt statutu nie jest sprzeczny z przepisami wyższej rangi. Prawa człowieka, konstytucja, naprawdę nie wiem ale wątpliwości pozostają.
Dziękuję za odpowiedź.
Dlaczego niby tatuaż jest zakazany w szkole? To osobista sprawa każdego z nas,ważne jest tylko aby zadbać o odpowiednie warunki sanitarne w trakcie wykonywania tatuażu.
Kiedyś strasznie marzyłam o tatuażu- ze 28 lat miałam wtedy 🙂 Nie zrobiłam sobie ale nadal nie iwem… może kiedyś 😀 Mój mąż ma na przedramieniu tatuaż.
Ech… no znowu mi się zachciało 😀
Tatuaż kazałem sobie wykłuć w dojrzałym wieku – miałem po 40-stce. Z racji pragmatyki służbowej musiałem nosić garnitur. Nie dość, że praca była idiotyczna to na dokładkę ta uniformizacja … . Czułem się fatalnie, jak czarna mrówkanie zapieprzająca z innymi w tym zaburzonym mrowisku. Nie mogłem tej roboty rzucić więc nabierałem wstrętu do samego siebie. Wtedy Przyjaciółka doradziła mi tatuaż. Miała go schowanego pod garsonką. Twierdziła, że lżej jej jest z ukrytym przed postronnymi znakiem indywidualności. Dała mi namiar na dyskretnego i czystego tatuażystę. Pamietam nawet, że jako członek Instytucji uzyskałem rabat – facet widocznie oceniał ten rynek jako głęboki. Miała rację – lepiej się poczułem. Nawet mnie to zradykalizowało i wkrótce rzuciłem tę debilną robotę. Potem już poszło – trochę przewartościowalem życie i nie czuję już wstrętu do siebie za własną słabość. A wszystko to poniekąd za sprawą tatuażu.
Tak więc namawiałbym grono XXI LO w Łodzi do przemyślenia zapisów statutu.
Pozdrawiam
Przepraszam – nie „Miała go schowanego pod garsonką” tylko „chowała go pod garsonką”. Upał dokucza.
Lidqa
Zrób sobie fajny tatuaż. To naprawdę podkręca do życia
Pozdowienia
Komary nie tną.
To komarzyce są wredne…jak większość samic na tej planecie to one są żądne krwi;)
I żaden tatuaż nie pomoże…
A tak w ogóle to tak jak i operacje plastyczne tatuaż trąci wiochą albo inną Ameryką;)
‚tatuażow’? Dlaczego słowo to szarga ma duszę i poczucie estetyki, a ‚tatuaży’ wykrzyczane w jaźni ja koi? Ze mną jest coś nie tak czy ze statutem?
Pozdrawiam
Vuem
Komu trąci temu trąci. Nie mam nic przeciwko temu, że ci trąci. Widać coś musi trącić u kogoś żebyś czuł się lepiej.
No proszę ilu miłośników tatuaży – dla mnie niektóre są obrzydliwe, niektóre głupie a niektóre wprost cudowne. A zakaz w szkole moim skromnym zdaniem jest bezprawny a już z pewnością bezsensowny – zastanawiam się co zrobi szkoła jak ktoś się wytatuuje? Każe zdjąć skórę? Chodzić z wielgachnym plastrem pod groźbą wyrzucenia? Inna sprawa że tatuaże są dla ludzi dorosłych którzy sprawę przemyśleli. Gdybym zrobił sobie tatuaż w liceum jestem niemal pewien że żałowałbym teraz.
Wasza opowieść jest ilustracją braku profesjonalizmu, czyli amatorszczyzny w polskiej oświacie.
– granice wolności jednostki (wraca temat etyki, filozofii)
– każde działanie jest komunikatem, brak działania to też komunikat
– możliwość i konieczność wyboru
– podejmowanie decyzji
– różnica zdań, konflikt, dialog, negocjacje, kompromis, umowa
– warunki, zasady, prawa, obowiązki
– współpraca
– obyczaje jako element kultury
Są ludzie, którzy noszą tatuaż, albo ubierają się, albo piją piwo lub whisky, albo … i są oni sztywni, ograniczeni, toporni, nachalni, nerwowi, toksyczni.
Są ludzie ubrani w garsonki, garnitury, bez kolczyka w nosie, z klasyczną fryzurą – zachowujący luz, swobodni, otwarci, pogodni, radośni, spójni wewnętrznie, przyjaźni.
I wszelkie inne warianty są też.
Charakterystyczne, że to zagadnienie jest ciągle wałkowane w szkole. Na tym blogu też. I jakby zawsze od początku.
Kartka z podróży … jednemu wystarczy do podniesienia nastroju (a może to chodzi o poczucie własnej wartości ?) tatuaż, drugiemu kolczyk lub pójście do fryzjera, albo umycie okien, albo pomoc niepełnosprawnemu sąsiadowi, … . Można też spróbować przeczytać jakąś książkę, albo napisać wiersz. Podobno bardzo dobre jest też zacząć pisać swój dziennik-pamiętnik. Takie mini-terapie.
Ciekawe czy są auto-terapie, które , zamiast budować człowieka, mają skutek odwrotny – utrwalają jego słabości ?
Co sądzicie o tym ?
„Dekorowanie siebie – dawniej i dziś” – świetny temat na projekt interdyscyplinarny. Zahacza o biologię, literaturę, muzykę, plastykę, historię, seks, wuef, chemię, psychologię, ekonomię, marketing i reklamę, politykę. Chyba tylko nauczyciele od matmy i fizy mieliby wolne.
No i zarazem kolejny temat dla Gospodarza: czy i dlaczego taki projekt nie/uda(ł) się w renomowanym liceum ?
Kartko z podróży,
Jam tu jedynie po to, by poczytać i czasem swoją opinię wrzucić…swoją opinię, powtarzam, gdybyś miał/a problem ze zrozumieniem;), choć to oczywistym mi się wydawało.
Czy Ty w innym celu się w takich miejscach wypowiadasz…by absolut przedstawić, prawdę wielką niezaprzeczalną zaprezentować?
Tatuaż to moda, jak zawsze jednym się podoba, dla innych kiczem jest.
Nie rozumiem czemu w wyrażaniu opinii doszukujesz się sposobu na poprawę samopoczucia. Ja nie mam żadnych kompleksów, które miałbym leczyć takimi wypowiedziami, czuję się świetnie…a Ty?
Pozdrawiam i dobrego samopoczucia życzę:)
Tatuaż statucie to umowa między uczniem, rodzicami, a daną placówką. Gospodarz nie wie jakim prawem? Prawem Rady pedagogicznej, która określa ramy wewnątrzszkolnego życia.
Zapis nie kłóci się z prawami jednostki, bo jednostka ma prawo wyboru szkoły. Natomiast szkoła może wymagać określonego modelu zachowań.
Z drugiej strony tatuaż czy piercing w moim przekonaniu to za daleko posuniete zapisy. O ile rozumiem zapis ograniczający swobodę ubioru, bo juz samym strojem okazuje się (lub nie) szacunek wobec instytucji i współuczestników życia szkolnego. O tyle poza skrajnymi przypadkami tatuaż, makijaż i piercing to elementy bez znaczenia.
Kolekcjoner tatuaży
Znaleźć jeszcze muszę
tatuaż na duszę.
Vuem
Nie musisz mnie przekonywać, że czujesz się świetnie, bo to emanuje z Twoich komentarzy. Nie zamierzam cię też przekonywać do wyrażania bardziej problemowych opinii aniżeli proste – tak jak to rozumiesz – czyli, że coś trąci lub nie wiochą. Wiem gdzie żyję – to kraj prostych ludzi z wiochy, których prostota na dokładkę okrzyknięta została nie tak dawno narodową cnotą.
Pozdrowienia
Jak to jest: szkola o jakiej pisze autor bloga, czy ogolniej polska szkola, jest pelna zakazow, ograniczen, obyczajowej ciemnoty, przykrawania do srednej a potem szczyci sie wybitnymi, innowacyjnymi absolwentami.
Za moich czasow zakazane byly dlugie wlosy (dla takich samych powodow jak dzis tatuaz), leworecznych korygowano ku do praworecznej normy, swiatlym i „skierowanym ku dobru dziecka” nauczycielom odebrano bardzo wazne narzedzie wychowacze- prawo do bicia dzieci.
Gdzie sens? A moze ci co czegos w zyciu dokonali zrobili to PRZECIW szkole?
A moze jeszcze ogolniej: czy ktos z panstwa ma poczucie zycia w kraju intelektualnych manowcow Europy?
m@B
neospasmin.blox.pl
günter grass tez mial fajny tatoo:
dwie ostatnie literki wlasnego nazwiska pod pacha,
ale wiosna 1945 roku moda ta sie skonczyla.
Ja tam stary już jestem i tatuaże kojarzą mi się wyłącznie ze światem przestępczym. O prawomocności fragmentu statutu się nie wypowiem, bo nie wiem, jak z tym jest, natomiast pamiętam, że przy naborze na aplikację (chyba) adwokacką zastrzegano, iż kandydat nie może mieć żadnych (albo tylko widocznych, zapomniałem już) tatuaży.
Poza tym ani dzierganie skóry, ani jakieś wymyślne fryzury czy wyszukane ubranka nie bardzo kojarzą mi się z ‚ekspresją osobowości’. To już jednak osobna sprawa.
Przepraszam, zapomniałem o nauczycielach geografii … .
Krzysiek Majda
A jak działają rady pedagogiczne ? Przed chwilą, na przykład, uchwalały obowiązkowy strój-mundurek szkolny. A teraz ?
ync
Uchwalały mundurki w oparciu o ministerialne rozporządzenie. Dzisiaj obowiązek jest zniesiony, ale rady mogły sobie zostawić mundurki we własnej szkole. Niektórym szkołom mundurki przypadły do gustu.
Inne jeszcze przed Giertychem wprowadziły mundurki.
Krzysiek Majda
Czy mam rozumieć, że Twoim zdaniem, rady pedagogiczne to bardzo sprawne, twórcze, otwarte, nowoczesne, konsekwentne, nastawione na dialog, współpracę i szacunek, odważne zespoły nauczycielskie ?
Jest kilka sposobów na komary, ale tatuaż nie jest jednym z nich
Dla mnie tatuaż to tez głupi sposób