Laptopy Apple nie dla nauczycieli?

Z programu „Laptop dla nauczyciela” niespodziewanie wypadły laptopy marki Apple. Na razie nie można ich kupić z wykorzystaniem bonu, gdyż – jak lakonicznie informuje strona rządowa – nie spełniają minimalnych wymagań określonych w ministerialnym rozporządzeniu. Żaden MacBook nie nadaje się do szkoły?

MEN nie informuje otwarcie i szczegółowo o problemie, tylko półgębkiem przyznaje, iż laptopy Apple wyleciały z programu (szczegóły tutaj). Idiotyczna decyzja. Nauczyciele pierwszej edycji programu kupowali chętnie produkty tej firmy, teraz to się nagle ucięło. Kolega, który uczy w mojej szkole oraz w podstawówce, mówi, że cudem zdążył. Obecnie sklepy oferujące produkty Apple informują zainteresowanych nauczycieli, że trzeba czekać, aż rząd zmieni decyzję. Tylko czy zmieni (szczegóły tutaj)?

Od lat nauczyciele, których na to stać, wykorzystują produkty Apple w pracy szkolnej. Ci, których nie stać na taki wydatek, zazdrościli kolegom i koleżankom. Dzięki rządowemu dofinansowaniu była nadzieja, że nauczyciele kupią takie laptopy, jakie lubią, choćby Apple. Rząd jednak uznał, że wie lepiej, jaki sprzęt jest dobry do pracy z dziećmi. Wydał więc takie rozporządzenie, aby nauczyciele o pewnych produktach nawet nie marzyli.