Sześć osób w klasie, nie licząc nauczyciela

Ktoś mógłby pomyśleć, że tak niska frekwencja to skutek zachorowań na grypę. Okazało się jednak, że główną przyczyną są zimowe ferie krewnych i przyjaciół w innych województwach. Uczniowie chcieli się z nimi spotkać, dlatego nie przyszli do szkoły.

Też bardzo chętnie zapraszam przyjaciół z różnych stron kraju w czasie moich ferii (zaczną się za dwa tygodnie). Gdy chcą przyjechać z dziećmi, muszą jakoś usprawiedliwić ich nieobecność w szkole. Najlepiej powiedzieć wychowawcy prawdę, chyba że wychowawca źle znosi prawdę. Dzisiaj rodzic nie musi podawać żadnej przyczyny, a wychowawca i tak ma obowiązek usprawiedliwić.

Moi uczniowie nie kryją, że zrobili sobie wolne z powodu ferii w Warszawie. Stolica w tym okresie oferuje tyle atrakcji, że szkoda nie skorzystać. No i rodzina zaprasza. Rodzice nie robią problemów, to ja też nie będę. Poza tym prowadzić lekcję dla sześciu osób to wielki luksus. Dawno nie miałem takiej przyjemności. Szkoda, że nie wszyscy mają krewnych w Warszawie, byłoby jeszcze przyjemniej.