Nauczyciele czekają na podwyżki, rodzice i uczniowie też
Miał rację Donald Tusk, gdy apelował do prezydenta o szybkie powołanie premiera, ponieważ ludzie czekają na podwyżki. W szkołach wstrzymano wiele działań, bo nauczyciele zajęli się dorabianiem do chudej pensji. Na apele dyrektora, rodziców czy samych uczniów, aby bardziej się zaangażować, odpowiadają, że czekają na podwyżki.