Jak się uczyć w szkole, w której nie ma kto uczyć?
Nie ubywa wakatów w szkołach. Dyrektorzy liczą się z tym, że jeszcze we wrześniu trzeba będzie szukać nauczycieli. A może nawet w październiku. W końcu chyba się znajdą.
Na razie trzeba wymyślić taki plan lekcji, aby uwzględniał wakaty. Gdy nie ma matematyka, jego lekcje powinny wypadać wtedy, kiedy inni matematycy nie prowadzą swoich zajęć. Wtedy mogą wchodzić na zastępstwa.
Gdy brakującego nauczyciela nie ma kto zastąpić, jego lekcje powinny wypadać na początku lub końcu dnia. Uczniowie będą przychodzić później do szkoły albo wcześniej wychodzić. Na początku im się to nawet spodoba.
Gdy zabrakło nauczyciela ważnego przedmiotu, rodzicom od razu należy zasugerować korepetycje. Ratujcie swoje dzieci, przecież z pustego nawet Salomon nie naleje, a co dopiero dyrektor. Nie ma chętnych do pracy w szkole i szybko nie będzie. Trzeba się do tego przyzwyczaić i jakoś temu zaradzić.
O rekordowej liczbie wakatów w szkołach można przeczytać tutaj.
Komentarze
Lekcje należy przełożyć do następnej klasy; w tym czasie dyrektor robi kurs dający uprawnienia do prowadzenia tego przedmiotu. I szafa gra. Był już taki przypadek, chodziło o fizykę.
@grzerysz
Jeśli jest Pan zadowolony z kierunku, w jakim rozwija się Polska, por. np. dzisiejszy wpis, to oczywiście niepójście na wybory to dobry wybór. Po co zmieniać coś, co idzie tak dobrze?
@grzerysz
Sam Czarnek edukacji tłumaczy przecież Panu, że jeśli nie chce Pan, by „kobiety w Polsce były gwałcone tak jak we Francji, w Belgii czy w Niemczech”, to musi Pan zagłosować na PiS.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/emocjonalne-przemowienie-czarnka-w-sejmie-wojna-jest-stary/ledvqq6
Kulturalne zmiany w TVP Historia:
https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,127222,30086430,sensacja-xxi-wieku-wycieli-woloszanskiego-z-tvp-historia.html
Mnie w SP uczyli nauczyciele po Liceum Pedagogicznym. Najczęściej uczyli dwóch, pokrewnych przedmiotów – matematyka+fizyka lub biologia+chemia itp. Z panem od matematyki i fizyki miałem jeszcze wf oraz śpiew. Prowadził też chór szkolny. Normą było, że przedmiotach ścisłych teoria była powiązana z jej praktycznym wykorzystaniem.
Korepetycje zaś polegały na tym, że dobrzy
uczniowie pomagali tym słabszym.
Nie było też wielkiej rywalizacji. Rzadko kiedy był ktoś, kto chciał się wykazać, że jest najlepszym we wszystkim. Takich to nie lubiliśmy i często cala klasa jednoczyła się przeciw niemu i najczęściej towarzyszyło temu wykluczenie go „ze stada”.
Dla nas było normalne, że jedni są lepsi od innych w różnych dziedzinach – zarówno w teorii jak i praktyce.
Zdzislaw73
16 SIERPNIA 2023
19:51
„Raz jeszcze potwierdzasz że jesteś małym człowieczkiem , nieodrodnym dzieckiem hłe,hłe ,hłe, hłe Prezesa – Zbawcy Narodu”.
Twoja ripsota jest na poziomie przedszkola „proszę panią, a on mnie opluł i zabrał misia”. Zamiast być skarżypytą (z tego się nie wyrasta?) spróbuj merytorycznie.
Płynna rzeczywistość
17 SIERPNIA 2023
14:31
„Kulturalne zmiany w TVP Historia”:
https://kultura.gazeta.pl/kultura/7,127222,30086430,sensacja-xxi-wieku-wycieli-woloszanskiego-z-tvp-historia.html
Albo rybka albo pipka. Jest się politykiem albo dziennikarzem, syndrom TVN24 się kłania, gdzie to miszają. Inna sprawa, czy Wołoszański jako konfident bezpieki w ogóle powinien gościć w TVP Kultura. Ja bym za ten błąd wymienił całą redakcję TVP Kultura. Ale co ja mogę?
Od „za dużo nauczycieli” do „za mało nauczycieli” i z powrotem.
Maupo właśnie oberwał strasznie na blogu red. Szostkiewicza. Nieustanne publikowanie bzdetów nie jest bezkarne. I nie umyka uwadze co bardziej świadomych czytaczy.
Polska żywność najgorsza w Europie
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,30084704,zjadl-skazone-mieso-i-zmarl-austriackie-media-pisza-ze-polska.html#do_w=52&do_v=478&do_st=RS&do_sid=602&do_a=602&s=BoxBizImg8&do_upid=478_ti&do_utid=30084704&do_uvid=1692218952463
Wybrany komentarz:
Co na to WICEMINISTER ROLNICTWA Janusz Kowalski? Jak powiąże to z Tuskiem?
Zapewne katechetów nigdy nie brakuje.
@Róża
Nie podobają się Pani darmowe obiady w szkołach? Bo mi – bardzo. Jedyne, co mnie martwi, to niedostatki w infrastrukturze wielu szkół, które po prostu nie mają odpowiednich warunków, by wykarmić wszystkich swoich uczniów. W tym sensie program Lewicy wydaje się tu być nierealny, ewentualnie bardzo ambitny.
Szkoły powinny wyrównywać szanse, tu nie mam żadnej wątpliwości.
No i teraz to liceum z dodatkowymi zajęciami z mat-inf. Gratulacje dla dyrekcji za zorganizowanie dodatkowego finansowania – jakoś nie wierzę, że te obozy to z funduszy dyrekcji czy Rady Rodziców. No to teraz gdzie w tym wszystkim jest państwo, się zastanówmy. Państwo mogłoby utworzyć sieć 36 szkół mat-inf (1 na milion mieszkańców) ze specjalnym dofinansowaniem dodatkowych zajęć oraz tych obozów. To by było OK. Co byłoby nie-OK? Gdyby okazało się, że te szkoły żyją z eksploatacji tych uczniów, że hodują skrzywione osobowości, ślepców i egoistów, którzy poza tymi cyferkami niczego nie widzą. Gdyby te szkoły były dostępne głównie dla lokalnych, wielkomiejskich elit (więc zapewnienie internatów to absolutne minimum). Gdyby przyznanie dotacji jednej szkole w mieście zabiło konkurencję na tym polu i po kilku latach z 2-3 szkół usiłujących ściągać do siebie najbardziej utalentowanej młodzież (i nauczycieli), zostałaby jedna, preferowana systemowo. W ogóle taki pomysł prowadzi do tworzenia się podwójnego systemu edukacji, dla wybranych i dla „plebsu” – i ta perspektywa byłaby bardzo niebezpieczna. Czyli, żeby nie było niejasności – „tak, ale”.
@PR
PR nie każdy uczeń potrzebuje darmowego obiadu, ale jak chodzi do szkoły potrzebuje dobrego nauczyciela. W szkole ponadpodstawowej nauczyciela od rozszerzeń, w branżowej od przedmiotów zawodowych. Pan naprawdę uważa, że w mat/infie bardziej potrzebują darmowego obiadu niż nauczyciela informatyki? Obiady można finansować tym, którzy tego finansowania potrzebują. Czy Pan nie rozumie, że uczeń w mat/fizie potrzebuje przede wszystkim fizyka, biol/chemie nauczyciela chemii? Przecież po to wybrali takie klasy, bo wiążą z tym swoją przyszłość. Nie chodzą do szkoły, żeby zjeść obiad. Niech Pan policzy jaki jest koszt obiadów, a jaki korepetycji z najważniejszych przedmiotów. W którym miejscu tego programu jest rozwiązanie tego problemu? Te Pana uwagi sprowadzające się do tego, że zdolni uczniowie, którzy mają szczęście mieć dobrych nauczycieli z potrzebnych im przedmiotów, to mogą być skrzywione osobowości ślepców i egoistów, to jakaś dziwna specyfika Pana myślenia. Tzn., że lepiej być niezdolnym i mieć słabych nauczycieli, po kursie onlajnowym i wtedy ma się bogatą osobowość i szlachetny charakter? Czy raczej wtedy zapewni się środki utrzymania różnym prywatnym pseudo- uczelniom płacąc czesne za pseudo-studia? Niech Pan mi wytłumaczy po co uczniowie mają chodzić do szkoły, jeżeli nie mają w niej nauczycieli od rozszerzeń?
„Jak się uczyć w szkole, w której nie ma kto uczyć?”
A jak czytać gazety i czasopisma, w których nie ma kto rzetelnie, wiarygodnie i odpowiedzialnie pisać?
@ontario 18 SIERPNIA 2023 14:35
Bezwzględnie tępisz hipokryzję i zakłamanie.
Brawo!!!
Płynna rzeczywistość
17 SIERPNIA 2023
14:10
„Sam Czarnek edukacji tłumaczy przecież (…), że jeśli nie chce Pan, by „kobiety w Polsce były gwałcone tak jak we Francji, w Belgii czy w Niemczech”, to musi Pan zagłosować na PiS”.
Kwestia umiejętności kojarzenia, czyli finalnie chyba inteligencji, znajomości programów wyborczych (albo ich braku), podstawowej orientacji w świecie, czytania czegokolwiek poza tik-tokiem. PiS z góry uprzedza, jak będziemy rządzili żadnej żywiołowej spontanicznej imigracji nie będzie ― imigracji typu „Wpuśćcie tych ludzi do Polski! Kim są, ustali się później!” (posłanka Koalicji Obywatelskiej Iwona Hartwich). Natomiast inne partie nabierają wody w usta albo odwracając wzrok udają, że problemu nie ma. Ale każdy wyborca zagłosuje jak chce, co jest sprawiedliwe, bo ewentualnie będzie miał tak jak zgłosował albo lepiej, o ile PiS wygra.
(Przed II wojną w tramwajuch w Odessie umieszczony był napis skierowany do jeżdżących na gapę: Obyś tak dojechał jak zapłaciłeś). 🙂
A teraz fragment raportu:
„Naukowcy z uniwersytetu w Lund przyjrzeli się pochodzeniu osób, które zostały skazane w Szwecji za gwałty. Okazało się, że większość z nich ma podłoże imigranckie.
Szwecja ma ogromny problem z przemocą seksualną. Według Rady Zapobiegania Przestępczości (Brå) w latach 2006-2012 poniżej 2 proc. Szwedów donosiło, że padło ofiarą przestępstw seksualnych – w tej kategorii mieści się wszystko od gwałtów po nieprzyzwoite komentarze. W 2011 roku było to zaledwie 1,4 proc.. W 2014 liczba ofiar wynosiła 2 proc. populacji, ale do 2018 potroiła się i sięgnęła ok. 6 proc. populacji. W liczbach bezwzględnych oznacza to, że w tamtym roku ofiarą przemocy seksualnej padło 482 tysiące Szwedów. Problem oczywiście dotyczy w znacznie większym stopniu kobiet. Niemal co dziesiąta Szwedka padła w 2018 ofiarą przemocy seksualnej, podczas gdy w wypadku mężczyzn spotkało to 1,6 proc. W 2020 roku znacznie, bo aż o 16 proc. w porównaniu z 2019, wzrosła liczba gwałtów, w których ofiara miała mniej niż 16 lat.
W tych latach Szwecja zaczęła również przyjmować entuzjastycznie imigrantów, głównie z państw islamskich. W 2013 do Szwecji sprowadziło się 115 845 imigrantów, co było absolutnym rekordem odkąd prowadzone są statystyki. W kolejnych latach ich liczba rosła. Obecnie co czwarty mieszkaniec Szwecji albo jest imigrantem albo potomkiem imigrantów.
(…) istnieje korelacja pomiędzy napływem imigrantów do tego państwa a rosnącymi statystykami przestępczości seksualnej. Naukowcy z Lund postanowili to sprawdzić. Przyjrzeli się pochodzeniu 3039 osób skazanych za gwałty. Okazało się, że większość z nich – 59,3 proc. – posiada podłoże imigranckie. 47,8 proc. gwałcicieli urodziła się poza Szwecją. Z tej liczby 34,5 proc. przybyła do tego kraju z północnej Afryki lub Bliskiego Wschodu a 19,1 proc. z Afryki subsaharyjskiej.
To już kolejne badanie, które pokazuje nadreprezentację osób o pochodzeniu imigranckim wśród gwałcicieli. W zeszłym roku naukowcy z uniwersytetu w Malmo zbadali to w ich mieście. Okazało się, że między 2013 i 2018 rokiem w tym multi-kulturowym mieście 71 proc. skazanych za gwałty miało pochodzenie imigranckie”. (Stefczyk.info na podstawie Breitbart News).
Wojna w Ukrainie niesie ciekawe konsekwencje językowe. Na przykład Donald Tusk zaczął swobodnie posługiwać się terminologią wojskową:
„Lex Tusk” tango down. Dziękuję Wam.
Choć ptaszki ćwierkają, że to oczywiście nie nasz społeczny opór, tylko brutalne mieszanie się w polskie sprawy – nie, nie, … , nie Szwabów tylko Jankesów.
Jest praca w szkołach, ale chętnych brak. „Ci, którzy już pracują, dostaną po dwa etaty”
I w ten sposób, bez zmiany Karty Nauczyciela, podwyższono w Polsce pensum dydaktyczne, zróżnicowano liczbą godzin pracy oraz wypłatę w zależności od prowadzonego przedmiotu i potrzeb lokalnych, cofnięto Prawo Pracy do XIX wieku. I to wszystko bez choćby jednej spalonej opony. Gratulacje dla ministra!
https://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,30086158,ponad-800-ofert-pracy-dla-nauczycieli-na-podkarpaciu-ci-ktorzy.html
Awokado jak berety. Ale czego innego spodziewać się po rządach ćwoków?
Nie mamy psychologa, ale nasz pedagog podjął studia podyplomowe. Jest w trakcie nauki. W takich sytuacjach kurator może wyrazić zgodę na zatrudnienie takiej osoby w charakterze psychologa. Innego rozwiązania nie ma. … Bardzo trudno znaleźć do pracy kogoś, kto jest informatykiem z wykształcenia, a nie historykiem, który zrobił studia podyplomowe z informatyki (…) Problem jest też z nauczycielami zawodu. Jeżeli nauczyciel przychodzi do pracy i dostaje najniższą krajową, a były momenty, że było to nawet mniej, to trudno się dziwić, że elektryk, mechanik samochodowy czy logistyk się na to nie decyduje.
Ale polonista czy geograf jednak się decyduje? Ludzie, ceńcie się!
https://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,30086158,ponad-800-ofert-pracy-dla-nauczycieli-na-podkarpaciu-ci-ktorzy.html
@Róża
Dostrzega Pani związek między 800+ a nauczycielską nędzą? Co Pani wybiera?
@Mauro Rossi 18 SIERPNIA 2023 16:59
Nawet nie chce mi się czytać tych lamentów. Jeśli nie odpowiada ci blog red. Szostkiewicza, to po kiego grzyba tam się pchasz? Szostkiewicz nie puści – źle. A jak puści – to jeszcze gorzej. Potem zasmradzasz inne blogi uskarżaniem się na “złego” Szostkiewicza. Blogowicze wytknęli ci, że publikujesz oczywiste bzdury, a ty z uporem maniaka dalej brniesz. I w dodatku oczerniasz jedyny blog, który jeszcze, dzięki sensownej moderacji, da się czytać.
@Płynna rzeczywistość 18 SIERPNIA 2023 17:19
Róża, jak sama twierdzi, “lubi luksus”. Dlatego (dumnie) stać ją na korepetycje dla synala, a wizja darmowych obiadów w szkole jej brzydko pachnie, bo dla potomka nie byłyby dość “lususowe” :)
Świetny przykład powiązania przyczynowo-skutkowego – niska pensja równa się brak nauczycieli. Jest super, więc o co wam chodzi?
Na portalu gazeta.pl pisze Grzegorz Sroczyński:
„Rafał Trzaskowski i Sławomir Nitras odwołali „Panel Symetrystów” na Campus Polska Przyszłości….
Prowadzący panel Marcin Meller [dawniej „Polityka” – grzerysz] nie zgodził się na zmianę składu gości, warto tu napisać, że zachował się jak trzeba – przyzwoicie. Nie zamierzam rwać włosów z głowy – chociaż to właśnie mnie Sławomir Nitras próbował „wygumkować” z opublikowanego już programu i plakatów – nie jest to koniec świata ani wolności słowa, ale ta sytuacja daje do myślenia.”
Na portalu salon24.pl pisze Rafał Woś:
„Moi dawni redakcyjni koledzy z tygodnika „Polityka” Mariusz Janicki i Wiesław Władyka ogłosili kilka dni temu, że tuż przed wyborami opublikują swoją najnowszą książkę, w której wskażą winnych. Rzecz będzie nosiła tytuł „Symetryści”. Z typowo dla tego autorskiego duetu subtelnym dopiskiem „Jak się pomaga autokratycznej władzy?”
„Mario” i „Profesor” nie kryją nawet specjalnie, że książka będzie rodzajem donosu na tych kolegów dziennikarzy i publicystów, którzy „rozmywają kontury wielkiego sporu o ustrój państwa i relatywizują oceny, traktując walkę o demokratyczne pryncypia”. Są więc – zdaniem Janickiego i Władyki – symetrystami. To znaczy „cichymi poplecznikami Kaczyńskiego”.
W całym tym ciągnącym się już od paru lat sporze o symetryzm chodzi jednak również o coś zupełnie innego. Jak zwykle, za wielkimi słowami o „demokratycznych pryncypiach” czy „konturach wielkiego sporu o państwo”, kryje się coś dużo prostszego i bardziej przyziemnego. To tlący się od lat wewnątrz liberalnych mediów spór o to, czy komukolwiek – prócz starszyzny plemiennej symbolizowanej przez Janickiego i Władykę – wolno tam myśleć po swojemu. I czy w ogóle mile widziane jest w mediach liberalnych – tak chętnie przedstawiających samych siebie jako ostatni bastion demokratycznych wartości – jakiekolwiek samodzielne myślenie?….
Dziś – prawie osiem lat później – warto postawić pytanie czy autorzy antysymetrystycznej czystki faktycznie zwyciężyli? Pozornie owszem. U siebie na podwórku mediów liberalnych zrobili porządek. Ich zdaniem oczywiście niedoskonały – bo wciąż zdarzą się tacy co nie myślą tak, jak „chłopaki”. Czyli symetryzują, a więc są pożytecznymi idiotami PiSu.
Ale czy Janicki, Władyka i cała ta ekipa wygrała naprawdę? Nie wydaje mi się. Znienawidzonego PiS nie zatrzymali. I nie zatrzymają. Zupełnie spokojnie można by nawet dowodzić, że te wszystkie antysymetrystyczne czystki w liberalnych mediach bardzo Kaczyńskiemu pomagają. A to dlatego, że liberalna starszyzna totalnie wyjałowiła intelektualnie swój własny obóz. Odebrała mu kompletnie różnorodność, pluralizm, przekorę i innowacyjność. Czyniąc z mediów liberalnych karykaturę, instrument z jedną tylko struną antyPiSizmu. Na którym żaden ciekawy i nowatorski utwór zagrany być nie może. Pozostaje im tylko żałosne zawodzenie.
A po następnej wyborczej porażce oczywiście znowu wszystkiemu winni będą źli symetryści.”
„Polityka” w ostatnich czasach zlikwidowała pare blogów; w kilku innych zablokowała możliwość komentowania (nawet po tzw. moderacji).
Moim zdaniem za rok komentarze będą ukazywać się tylko na jednym blogu (wiadomo jakim) i to – jak obecnie – po bardzo skrupulatnej cenzurze i manipulacji.
N/m
18 SIERPNIA 2023
18:02
@Mauro Rossi 18 SIERPNIA 2023 16:59 „Jeśli nie odpowiada ci blog red. Szostkiewicza, to po kiego grzyba tam się pchasz”?
Ogólnie odpowiada, lubię czytać opinie zupełnie niezgodne z moim poglądami, co poszerza świadomość, poza tym poprzez wymianę zdań można sporo dowiedzieć się o ludziach i ich motywacjach, myśleniu itd., ewentualnie skorygować swoje myślenie. Być może ma to związek z moim zawodem.
„Szostkiewicz nie puści – źle. A jak puści – to jeszcze gorzej”.
Wolałbym by wszystko puszczał albo moderował wycinając niesłuszne fragmenty, a słuszne zostawiał. Ale na to się raczej nie zdobędzie. 🙂
„Blogowicze wytknęli ci, że publikujesz oczywiste bzdury … „,
Gdyby co blogowicze reagowali tylko w ten sposób, bez wyzwisk i insynuacji, uznałbym ich za ujmująco uprzejmych.
„ I w dodatku oczerniasz jedyny blog, który jeszcze, dzięki sensownej moderacji, da się czytać”.
Piszę, co o tym sadzę, bez autocenzury. Ty lubisz czytywać własne poglądy wyrażane przez innych, co jest mało frapujące i chyba oznaką słabości. Odmiennych poglądów nie znosisz, bo zaczynasz się w tym gubić i tracąc pewność siebie reagujesz agresją.
„zasmradzasz inne blogi uskarżaniem …”.
To właśnie miałem na myśłi, to jest ten język bezradności.
Przed chwilą napisałem na blogu A.S. ironiczny komentarzyk do jego bezradnego tekstu; ale zdziwiłbym się, gdyby przeszedł.
A.S. „Lista [PO] budzi nadzieję, że szansa zwycięstwa rośnie”.
Jacek Żakowski uważa, że przeciwnie.
Bukmacherzy obstawiają zwycięstwo PIS.
No i jeszcze sondaże od czterech lat na to wskazują.
Mimo to będę bronił pańskiego prawa do zdania odrębnego.
Nie mniej warto mieć polityczny plan, do uruchomieni natychmiast po wyborach. Myślę np. o wezwaniu do insurekcji antypisoskiej. Albo zawiązania konfederacji gdańskiej.
@Mauro Rossi 18 SIERPNIA 2023 22:26
Twojej “świadomości” nie poszerzy żaden Szostkiewicz.
Poglądów nie masz żadnych, reprezentujesz tylko odmóżdżony pisdny beton śmierdzący kruchtą.
A co do “bezradności” – twoje żałosne wycie na wszystkich innych blogach byłoby nawet zabawne, gdyby nie było czystym szczujstwem.
grzerysz
„„Polityka” w ostatnich czasach zlikwidowała pare blogów; w kilku innych zablokowała możliwość komentowania (nawet po tzw. moderacji).”
Piękna teoria spiskowa. „Polityka” cenzuruje u „Szalonych naukowców”, ale u Belfra puszcza wszystko.
A nie przyszło Panu do głowy, że to gospodarze blogów blokują durni, psycholi i tzw. moskiewskie onuce?
grzerysz,
Jak bardzo zbulwersowała Pana półmilionowa kara na Radio Zet? To ledwo 2 dni temu się zadziało. Jedoosobową decyzją, KRRTV demokrację i pluralizm wynosi na nowe szczyty i tylko zła „Polityka” wprowadza faszystowskie standardy? Może niech Pan napisze do Świrskiego, żeby ukarał „Politykę” za zamknięcie komentarzy na większości (?) (nie wiem, nie zaglądam tam) „swoich” blogów.
@grzerysz
Pięknie cytuje Pan Sroczyńskiego, ale gdzie informacja, że awantura zaczęła się właśnie od niego, a więc wypowiedź ta w rzeczy samej to nie obrona pluralizmu, tylko samoobrona Sroczyńskiego?
Polityczni komentatorzy uważają, że poszło o audycję „Świat się chwieje” w TOK FM, w której kilka dni temu wspomniany Sroczyński (związany m.in. z Gazetą.pl) nieformalną grupę internetowych sympatyków PO – Silnych Razem – określił mianem „wściekłych kundelków”. Obecny w studiu Marcin Meller, uderzając w ten sam ton, nazwał tych samych internautów ratlerkami i porównał ich do Klubów Gazety Polskiej sprzed 2015 roku.
Czy to dziennikarz używa takiego słownictwa, czy może chamowaty polityk lub medialny „cyngiel”? Hę? Może w kolejnym wpisie standardy BBC się Panu zamarzą (ech, ten kompleks Zachodu), ale belki w swym oku Pan nie dostrzeże?
Płynna Rzeczywistości,
chamowaty polityk, awanturnik i niezrównoważony świr uważa, że może „ustawiać” dziennikarzy, jednoznacznie antypisowskich przecież, cenzurować i decydować o składzie osobowym politycznych paneli dyskusyjnych. I to na telefon.
Czego te POwskie przygłupy, chamy i buraki jeszcze nie wymyślą żeby zagwarantować PiSowi wygranie wyborów?
@ Mauro:
„Albo rybka albo pipka. Jest się politykiem albo dziennikarzem, syndrom TVN24 się kłania, ”
Coś ci się pomyliło. TVN jest stacją prywatną więc jeżeli nawet prowadzi agitację polityczną na rzecz Po czy kogo tam innego to sprawa ich akcjonariuszy i widzów.
TVP prowadzi jawną agitację polityczną na rzecz PPZPRawicy chociaż jako stacja publiczna, utrzymywana z naszych podatków powinna zachowywać bezstronność.
A kto jak kto, ale red Wołoszański (który nie był żadnym tajnym współpracownikiem SB, zgodził się jedynie na przekazywanie wywiadowi relacji z wyjazdów zagranicznych, co nie jest i nigdy nie mogło być działalnością przestpczą a w czasach PRL mogło stanowić warunek zgody na wyjazdy) w swoich programach nigdy agitacji politycznej nie prowadził, czego nie można powiedzieć o wielu obecnych pracownikach TVP.