Z gumą w gębie
Dołączyłem do klubu osób, które stale muszą coś ciumkać, inaczej grozi im zanik głosu. Albo więc piję coś na gardło, albo ssę tabletkę, albo żuję gumę. Z pustą buzią właściwie nie funkcjonuję w pracy. Niektórzy uznają to za szczyt braku kultury, szczególnie gdy nie znają przyczyn.
Dawniej jeszcze surowiej oceniano takie zachowanie. Pamiętam, ze swoich czasów szkolnych, nauczyciela, który zawsze miał w ustach tabletkę. Na gumę się nie odważył, ale już tabletka wystarczała, aby cała szkoła miała go za idiotę. Inny z moich profesorów w liceum nie rozstawał się z kubkiem dziwnego płynu. Pił to w trakcie lekcji, popijał, spacerując po korytarzu. Jeszcze teraz mam go przed oczami, jak wyciąga z teczki butelkę mikstury i nalewa do kubka, a potem, pijąc małe łyki, tłumaczy temat. Wszystkim wydawało się to kretyńskie.
Ponieważ nie różniłem się niczym od reszty szkolnych mądrali, opatrzność pokarała mnie podobną przypadłością. Piję więc, żuję, ciumkam, bo muszę, a wszystkie dziwne spojrzenia uczniów, koleżanek i kolegów, także dyrekcji, cierpliwie znoszę. Czasem próbuję wyjaśnić, przeprosić, ale jak ktoś na własnej skórze nie odczuł, to nie zrozumie. Głęboko wierzę, że mój stan minie, gdy już nauczę się pokory i wyrozumiałości wobec ludzkich przywar. Nie wszystko jest takie, jak się na pierwszy rzut oka wydaje.
Komentarze
A co pan pije i ssie jeśli można spytać? Co pomaga? Mnie też gardło wysiada, a pani doktor powiedziała, że jedyną skuteczną metodą jest… przestać mówić, bo jak nie przestanę to całkiem stracę głos. Nie mogę przestać mówić, bo wtedy nic nie zarobię. Jak żyć?:)
@zwf
„Nie mogę przestać mówić, bo wtedy nic nie zarobię. Jak żyć?:)”
Co za kretyn powiedział, że milczenie jest złotem? 🙂
Narkomania, lekomania i alkoholizm to przykre przypadłości. Współczuję.
Biorę najprawdopodobniejsze możliwości, skoro autor jest tak tajemniczy i się wstydzi powiedzieć wprost o co chodzi.
@zwf
piję na zmianę, żeby nie przyzwyczaić gardła, zieloną herbatę, pokrzywę, szałwię, kwiat głogu, rumianek, wodę. Ssę cokolwiek, gdyż chodzi o nawilżenie gardła i pobudzenie wydzielania śliny. Żucie gumy też pomaga.
Pozdrawiam
Gospodarz
@snakeinweb
narkomania, lekomania i alkoholizm – te przyjemności na razie jeszcze przede mną.
Pozdrawiam
Gospodarz
Isla pomaga w takich sytuacjach. A poza tym oczywiście zwykła woda, ew. sok marchwiowy (dobry jest taki w niewielkich buteleczkach z Lidla, wygodne do noszenia do pracy), ale przede wszystkim isla. Najlepsza to moos, a także cassis, czyli porzeczkowa. Jest też miętowa – nie próbowałam, nie wiem. Ale naprawdę działa.
@snakeinweb – przykro mi, ale tym razem p***lisz jak potłuczony.
Gdybyś przez -dzieści lat pracował mówiąc na głos, te być chrumkał i chrząkał. Krtań w którymś momencie wysiada. Człowiek częściej się krztusi bez powodu, odchrząkuje. Ale dla Ciebie to lekomania.
Wracając do tematu – jako doświadczony narko i lekoman jeszcze zdarzało mi się doraźnie stosować witaminę A+E w kapsułkach – kapsułki trzeba zgryźć, żeby ta oleista maź pokryła gardło. Nie jest to smaczne, ale działa.
Polecam lipę:
„Śluzy zawarte w lipie mają działanie osłaniające, powlekające i zmiękczające błony śluzowe. Pozwalają ukoić ból gardła i złagodzić kaszel, a także chronić błony śluzowe przewodu pokarmowego.”
Z Poradnika Zielarskiego 😉
Dużo zdrowia! 🙂
@Gostek Przelotem
To była mała prowokacja w związku z bardzo enigmatycznym stylem wypowiedzi Gospodarza.
Choroba zawodowa.
ZNP powinien się tym zająć, i żądać uznana przypadlości za chorobę zawodową. Piszę to na poważnie.
Moja Pani Małżonka, która ponad 30 lat wychowuje te najmniejsze najduchy, ma podobny problem z gardłem.
Moja Ciocia, która była nauczycielką (na wsi) miała inną przypadłość gardła, a raczej mowy. W rozmowach prywatnych i domowych mówiła tak donośnym i dudniącym głosem, że mnie aż uszy bolały. To był mocno wpojony nawyk, który ciężko było przezwyciężyć. Głos wydawał się zupełnie normalny i wyraźny, ale z dystansu 15-20 metrów. Po paru latach na emeryturze problem się nieco złagodził.
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za cenne rady, będę próbował po kolei:)
Jeden z lekarzy polecił mi tran do płukania gardła i picia – też próbuję.
@Witold
‚Co za kretyn powiedział, że milczenie jest złotem?’
No właśnie – kto to powiedział? Dokładnie nie wiadomo, niestety.
Poniżej link do próby wyjaśnienia tej zagadki:
http://www.phrases.org.uk/meanings/silence-is-golden.html
Po polsku nic ciekawego nie znalazłem:(
@zwf
Trzeba jednak przyznać, że taki zespół Tremeloes (pewnie to nie twoja epoka) śpiewając uporczywie „Silence is golden”
dorobił się majątku. 🙂