Podwyżki zamiast strajku
Nauczyciele szykują się do wiosennego strajku, a tymczasem Anna Zalewska zapowiada na kwiecień podwyżki wynagrodzeń. I jak tu nie kochać pani minister?
Podwyżki nie są duże, ale liczy się sam fakt dobrej woli (info tutaj, szczegóły tutaj). Gdy cały kraj trąbi, że nauczyciele za dużo zarabiają w stosunku do czasu pracy, rząd idzie na rękę belfrom i zamierza płacić im więcej. Wyobraźmy sobie, jak zareaguje społeczeństwo, gdy w czasie wprowadzania podwyżek nauczyciele rozpoczną strajk. Doprawdy strach będzie wyjść z domu, bo za sam fakt bycia nauczycielem można będzie dostać od ludzi w mordę.
Rząd zna się na łamaniu ducha strajkowego. Najpierw nakazał kuratorom wysłać ostrzeżenia do dyrektorów szkół, aby nie wdawali się z ZNP w spór zbiorowy, tylko próbowali zdusić strajk w zarodku (info tutaj). Dyrektorzy postraszą pracowników i będzie po buncie. Opornym, na których metoda kija nie działa, da się marchewkę, czyli obietnicę podwyżki. W takich warunkach tylko idioci zechcą strajkować. A na idiotów napuści się niechętne belfrom społeczeństwo i będzie po kłopocie.
Brawo PiS – rządzić to wy umiecie.
Komentarze
Tak rządzić to potrafi każdy prymityw. Komuniści też tak rządzili. Dopóki nie zakrzyczało dno w kasie i cały system się nie zawalił.
Pan Profesor to chyba za młody, żeby pamiętać jak władza rządziła za PRL.
Pisowcy to nędzna karykatura tamtych, oni to potrafili rządzić, jakby wrócili to dopiero piałby Pan z zachwytu. Jak podwyższali ceny na cukier to obniżali na lokomotywy, opozycja siedziała a partia przewodziła, w wyborach PZPR mała dziewięćdziesięcioparo procentowe poparcie a stronnictwa w Sejmie też popierały, nawet była rządowa opozycja w Parlamencie, ktôra też ma się rozumieć z Partią była. Tylko z innych, opozycyjnych pozycji.
@parker
Filmy Barei to była satyra – zapamiętaj SATYRA!!! I powstała MIMO tej strasznej cenzury etc. … 😉
I tu dotykamy istoty problemu. Społeczeństwo, a zwłaszcza zwolennicy PiS nie doceniają roli wykształcenia jako szansy wyrwania się z biedy. Traktują szkoły jako instytucję mającą za nich wychowywać i opiekować się dziećmi. Gdyby najnowsza reforma zmieniła nazwę „szkoła” na „placówka opiekuńczo-wychowawcza” byli byśmy bliżej prawdy i byłoby jasne, że nie o edukację tutaj chodzi.
Druga sprawa to brak zrozumienia, że praca w szkole to „prawdziwa” praca. Przecież większość społeczeństwa tworzą rodziny mające dzieci, a wychowywanie dzieci to powinność, a nie praca. Dlatego większość nauczycieli, to kobiety, bo to nie one mają utrzymywać rodzinę lecz wspomagać w wychowaniu dzieci. Wszystkich dzieci – swoich i nie swoich. I w tym przejawia się również wyzysk kobiet we współczesnej Polsce. Są od wszystkiego – uczą, wychowują, wypełniają dokumentację, jeżdżą z dziećmi na basen, do kina, na wycieczki i zbierają składki oraz tłumaczą się przed rodzicami. Trzy etaty w jednym za marne pieniądze – choć lepsze niż w przypadku pań na poczcie czy urzędniczek. Czy ktoś wypełniający powinność może „z ręką na sercu” strajkować ? I czy ktoś taki coś w ogóle wie ?
kwant25,
„Pensja minimalna, jaką otrzymuje nowy pracownik sieci Lidl na start, wynosi 2400 – 2800 zł brutto (1738 – 2017 zł netto). … Po dwóch latach stażu szeregowy pracownik będzie więc zarabiać już 2850 – 3250 zł brutto (2052 – 2331 zł netto).
Czyli szeregowy pracownik Lidla, zwłaszcza w dużym mieście, jest cenniejszy od szeregowego pracownika oświaty i dopiero nauczyciel mianowany może z lekkiej wysokości spoglądać na „szeregowego pracownika sieci”.
@Kwant25
Proponuję poczytać UWAŻNIE listy Kluzik-Drożdżówki(szczególnie te o feriach!) – całkiem niedawno je pisała i sporo ich napisała … 😉
belferxxx
Aluzju pojmaju pozdrawlaju.
Dzielenie edukacji obowiązkowej na podstawową i gimnazjalną, było od początku pomysłem lobby nauczycielskiego. Ta grupa zawodowa cierpiała na brak zatrudnienia. Reformę przeprowadzono i stworzono gimnazjalne ośrodki demoralizacji młodzieży.
Zapadła decyzja likwidacji gimnazjów, wydłużenia o rok nauki w liceach, lecz tą operacją kieruje zapewne sympatyczna, lecz niekompetentna osoba.
belferxxx
29 stycznia o godz. 14:25 251226
@parker
Filmy Barei to była satyra – zapamiętaj SATYRA!!! I powstała MIMO tej strasznej cenzury etc. …
Panie ładny, filmy Barei to była r z e c z y w i s t o s c , a nie żadna satyra. Zwyczajni ludzie wiedza, ze tak wyglądał swiat w prl. Natomiast funkcjonariusze prl-owscy, beneficjenci i sykofanci tamtego systemu nie dostrzegają w/w faktu. Mieli paszporty więc paszportowe perypetie które zajmują pół filmu nie nie smieszą ich i wydają się kompletnie nieprawdopodobne .
Prl-owscy funkcjonariusze , beneficjenci i sykofanci nie rozumieją problemów mieszkanoiwo- meldunkowych- które jajmują pół kolejnego filmu – bo ich poprostu nie mieli. Mieli zarówno meldunki i mieszkania za wierna służbę systemowi . Tak samo perypetie samochodowo – motoryzacyjno-komunikacyjne nie dotyczyły wybrańców . Wybrańcy mieli talony na auta . Zwykli ludzie o czymś takim tylko może słyszeli . Wybrancy nie jezdzili autobusem-tramwajem- transportem mleczarni bo jezdzili swoimi lub służbowymi autami . Więc kolejny witz odpada. W tym momencie , filmy Barei są już tylko zbiorem satyrycznych skeczy , w opini wybranców te sytuacje nie były rzeczywistością tylko satyrą . Natomiast dla na , zwykłych ludzi , panie ładny to była rzeczywistość. Pan jako beneficjent i sykofanta tamtego systemu nigdy nie zrozumie czemu .
No nie wiem. „Miś” Barei z każdym dniem odzyskuje świeżość i prawdę mówiąc nie znam lepszego narzędzia rozumienia współczesności politycznej niż właśnie cytaty z tego filmu.
Weźmy to:
– Nie mogę wysłać tej depeszy! Nie ma takiego miasta „Londyn”! Jest Lądek, Lądek Zdrój, tak…
– Ale Londyn – miasto w Anglii.
– To co mi pan nic nie mówi?!
– No mówię pani właśnie.
– To przecież ja muszę pójść i poszukać, zobaczyć gdzie to jest. Cholera jasna…
I już mamy San Escobar!
A to:
Na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron. Jest prawda czasów, o których mówimy, i prawda ekranu, która mówi: „Prasłowiańska grusza chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera”. Zróbcie mi przebitkę zająca na gruszy… Nie, nie! Zamieńcie go na psa! Zamieńcie go na psa. Niech on się odszczekuje swoim prześladowcom z pańskiego dworu. Niech on nie miauczy…
Toż to telewizyjny „przekaz dnia” w wersji dla największych twardzieli, kwintesencja
WiadomościDziennika TVP.Rozdawnictwo pieniędzy kwitnie.. Ile jeszcze rozmaitych grup społecznych i zawodowych trzeba opłacić by utrzymać poparcie? I przede wszystkim z czego??? Przecież w kasie już widać dno i pieniążków na uszczęśliwianie wszystkich beneficjentów dobrej zmiany braknie jeszcze w tym roku…
https://m.youtube.com/watch?v=uPZj1p_smCA
To jest miś na miarę naszych możliwości.
Jakbym Morawieckiego z pokazu slajdów widział, on też milionem aut elektrycznych które mamy wyprodukować ( o sprzedaży nie wspominał, nie wiem czy ten punkt biznesu przewiduje plan Morawieckiego?) otworzył oczy niedowiarkom.
Obawiam się, że zapowiedź tak szalonej podwyżki tylko jeszcze bardziej zdenerwuje nauczycieli. Czy w kasie zostało już tylko tyle pieniędzy, że pozwala to na tak powalającą podwyżkę?
Przeciętne uposażenie żołnierza zawodowego od 1 stycznia 2017 r. wyniesie 4874,53 zł, co oznacza podwyżkę średnio o 380 zł brutto. Ten wzrost przełoży się na konkretne podwyżki dla poszczególnych stopni wojskowych. Wyniosą od 300 zł brutto w przypadku szeregowego do 550 zł dla stanowisk generalskich. W korpusie szeregowych uposażenie wzrośnie w zależności od stopnia od 300 do 310 zł, u podoficerów od 320 do 400 zł, a dla oficerów od 410 do 500 zł. Przy okazji wzrostu najniższego uposażenia żołnierza szeregowego z 2,9 tys. do 3,2 tys. wzrastają też dodatki dla pozostałych mundurowych, które są liczone od tej kwoty. Wyższa będzie również m.in. kwota na przekwalifikowanie się żołnierza odchodzącego z armii w zależności od liczby wysłużonych lat.
Rządowe Centrum Legislacji opublikowało projekty rozporządzeń określających wysokość wynagrodzeń funkcjonariuszy policji SG, PSP i BOR. Przewidują one, że w każdej z tych służb podwyżki wyniosą 253 zł miesięcznie na etat, a z uwzględnieniem nagrody rocznej za rok 2017 (wypłacanej w 2018 r.) – 274 zł.
Przeciętne uposażenie funkcjonariuszy służb mundurowych i specjalnych oraz żołnierzy zawodowych stanowi wielokrotność kwoty bazowej, określonej w ustawie budżetowej na dany rok. Od 2009 r. ta kwota pozostaje bez zmian i wynosi 1523,29 zł. Taka sama jest również w projekcie budżetu na 2017 r.
Projekty przewidują, że mnożnik w PSP wzrośnie z poziomu 2,95 do 3,13, w policji z 3,01 do 3,19, w SG – 3,03 do 3,21, a w BOR z 3,13 do 3,31. Oznacza to, że przeciętne uposażenie zawodowego strażaka wyniesie 4768 zł, policjanta – 4859 zł, pogranicznika – 4890 zł, a funkcjonariusza BOR – 5042 zł (wszystkie kwoty brutto).
http://referendum-szkolne.pl/
Dobry przykład na zmiany, jakie niesie technologia. Mam na myśli to, że nauczyciele w końcu opanowali WordPressa i na jego bazie postawili estetyczną i funkcjonalną stronę. Brawo!
PO potrafila odrzucic wniosek o referendum z podpisami 2,5 mln obywateli (Lasy Panstwowe). Pytanie czy nauczyciele sa w stanie zebrac wiecej podpisow? Zreszta PiS i tak to odrzuci, wiec to wszystko „sztuka dla sztuki”. Temat de facto zamkniety.
czerwonyjakcegla,
Bynajmniej!
Jeśli podpisów będzie pół miliona, w przyszłym roku nauczycielskie podwyżki wyniosą nie więcej niż 50 zł brutto. Jeśli dwa i pół miliona, to PiS się przestraszy. Czy spróbuje kupić nauczycieli tak, jak próbuje kupić mundurówkę? Zobaczymy. Gdyby pielęgniarki przez lata nie walczyły o swoje, dziś też miałyby +50 zł (obecne podwyżki pielęgniarkom obiecał jeszcze minister z PO).