Nauczyciele czekają na podwyżki
Minister edukacji umywa ręce w sprawie wynagrodzeń nauczycieli. Tym problemem ma się zajmować specjalny zespół. To może oznaczać, że ani nie będzie podwyżek, ani odpowiedzialnego w rządzie za ich brak.
Powołanie specjalnego zespołu zapowiedziała Anna Zalewska tydzień temu (info tutaj). Ma się on zajmować nie tylko zarobkami, ale także czasem pracy, obowiązkami pracowników oświaty, czyli wszystkim tym, co mogłoby zaszkodzić wizerunkowi pani minister, gdyby zechciała decydować i ponosić za to odpowiedzialność. Powołanie zespołu to bardzo dobry sposób na zamrażanie problemów. W szkole też wciąż powołuje się zespoły – ma się wtedy mało pracy i czyste sumienie, że nic nie drgnęło, za to powstała bogata dokumentacja dobrej woli i szczerych chęci.
Dziwi mnie postawa związków. Solidarność popiera pomysł pani minister, zaś ZNP tylko się niepokoi, ale jest otwarty na dialog. Jakby związki nie wiedziały, czemu służy powoływanie zespołów. Żadnej podwyżki nie będzie, najwyżej jakieś grosze poniżej poziomu inflacji. Jakby minister miała asa dobrej nowiny w rękawie, nie dzieliłaby się tym dobrem ze związkami, tylko sama dała nauczycielom i zyskała ich wdzięczność. Ponieważ nic nie ma, powołuje zespół i zaprasza do dialogu. Jeszcze się okaże, że dobry rząd szykował podwyżkę dla oświaty, ale związki nie potrafiły się porozumieć i wszystko zepsuły. Ach, te wstrętne związki!
Komentarze
@Gospodarz
Ciekawe, że za Szumilas (czekała tylko na eurowybory, ale jej wyborcy nie chcieli 😉 ] czy Kluzik-Drożdżówki i Broniarz i ZNP jakoś były mniej wyrywne do żądań płacowych, a i antynauczycielskie ataki Kluzik z pokorą chrześcijańską znosili … 😉
„jakieś grosze poniżej poziomu inflacji.”
Od kilku lat mamy w Polsce deflację.
Pan od polskiego to wytłumaczę, że to oznacza, że pensje rosną nawet jak nie rosną.
„Nauczyciele czekają na podwyżki”
To mi dopiero sensacja
Parkerze,
zapewniam, że w koszyku produktów, które są człowiekowi niezbędne do życia, mamy inflację. Dzisiaj boleśnie to odczułem, kupując chleb, masło, ryby (droższe 50 proc.; na łososia tylko popatrzyłem), lekarstwa (aż mnie zamurowało).
Pozdrawiam
Gospodarz
@parker
Deflację to mamy, jak w PRL, gdzie drożało mięso, za to lokomotywy taniały…. 😉 Możliwe,że wille albo BMW staniały, ale mało który nauczyciel je kupuje … 😉
,, Możliwe,że wille albo BMW staniały, ale mało który nauczyciel je kupuje ‚ @ Belferxxx….
no cóż , może rzeczywiście mało który nauczyciel kupuje wille i BMW , ale istnieją nauczyciele , ktorych znajomi ;-]]]]]]] kupują wille – nie wiem nic w temacie BMW- A NASTĘPNIE ci znajomi szczują psami zwyczajnych ludzi oraz znajomi ci wydają tele forsy dziennie ile zwykli ludzie zarabiają w rok. O czym ci nauczyciele , ktorzy mają owych ;;wspaniałych ;; znajomych informują cały świat o w/w faktach na blogu Polityki ..
Z tym ,że istnieje duże prawdopodobienstwo,że cała ta historia opowiadana przez niektórych nauczycieli na blogu Polityki , to zwykłe bajki , martix ergo opowiesci barona Munhausena. Wogóle bez tzw licencji poetiki to zwykła , ordynarna mitomania kolesia , któremu w życiu wyszły tylko włosy z głowy i słoma z butów. Hau , hau , tak zdaje się winny szczekać szczute psy ?
Zaskoczę Gospodarza i Czytelników pytaniem skierowanym do polonistów. Spójrzmy na zdanie Jakby minister miała asa dobrej nowiny w rękawie, nie dzieliłaby się tym dobrem ze związkami…. Ja bym je poprawił w ten sposób, że drugie zdanie rozpocząłbym od „to” (to nie dzieliłaby. Można tę poprawkę uzasadniać na wiele sposobów. Np. tak, że rzeczywista struktura logiczna zdania po opuszczeniu „to” ujawnia się w bardzo jego odległej części, co widać po wykropkowaniu zdania trzeciego, jak powyżej (bez doczytania do końca nie wiadomo, czy autor chciał łączyć zdania używając „to” czy np. „i”). Moim zdaniem jest to zwykły anglicyzm, z którym sam w swoim języku polskim walczę, i dlatego się o tę konstrukcję pytam fachowców. Bo może już można tak pisać, tak jak podobno można nie odróżniać tę od tą czy też przestać sobie zaprzątać głowę zawiłościami pisowni „nie” z imiesłowami, co w moich czasach szkolnych było chyba najtrudniejszym wyzwaniem ortograficznym (zasad polskiej interpunkcji do tej pory pojąć nie mogę, na (nie)szczęście nie jestem w tej niesprawności osamotniony).
Problem związku podwyżek z inflacją bądź deflacją jest pytaniem podrzędnym względem pytania bardziej fundamentalnego: jaki jest pożądany status ekonomiczny zawodu nauczyciela w relacji do innych zawodów. Oczywiście jeśli już dyskutujemy na tym poziomie, to kolejne pytania dotyczą zakresu obowiązków, liczby godzin spędzanych „przy tablicy”, długości wakacji i tym podobnych. Bez istotnych podwyżek pan Belfer, czyli nasz Gospodarz, pozostanie prawdopodobnie jednym z nielicznych męskich rodzynków w swojej szkole. Nie byłoby w tym nic złego dopóki nie uświadomimy sobie, dlaczego tak się dzieje i jakie są tego konsekwencje.
Cała Polska chce podwyżek. I co z tego?
Polonistyczne plenum spółdzielni zenum… w wersji remasterowanej cyfrowo.
Mamy nowoczesne formy przekazu, szkoła uczy nauczycieli korzystania z cyfrowych mediów, więc trudno by dziwił powrót do nowych form przeszłości zaklętej w rytuałach posiedzeń plenum.
Ten wpis więc nie dziwi że jest o czekaniu na dostawę cargo i zamawianiu w międzyczasie klątw i zaklęć.
Ja zwykle najciekawsze jest natomiast to, co Gospodarza jednak dziwi.
A dziwi Go natomiast fakt, że traktowanie przez szkoły narzędzi komunikacji społecznej takich, jak np. praca w zespołach jako formy sabotażu zamrażającego wykonywanie pracy (co sam stwierdza), Pani Wieloletnia Polonistka (jak sugeruje nasz Polonista) przeniosła do ministerstwa, wraz ze stołkiem.
Trzeba wierzyć fachowcom, że tak jest w ministerstwie, jak i w polonistyce uprawianej oświatowo.
Czyli tyle wysiłku wkłada się nauczycielsko w zespołowe „manie mało pracy”, że pozostaje tylko biadać nad …inflacją.
Pozostaje oczywiście czekanie na podwyżki w ramach etatowego zespołu spółdzielczego, no i zaoszczędzenie nieco na lekarstwach za pomocą autoterapii belferblogiem w mechaniźmie ipomostowania na władzę.
Skoro już wyszła z gabinetów polonistycznych w lud i z nic nierobienia na wyoświatowanym samotrzeć wyższym stołku, ukręciła bat na inflację z paska pęsji ministerialnej.
Nic tylko czytelnikowi bloga tę lekcję o czekaniu na mannę i wyżerającej ją złej władzy przełknąć i pożalić się nad koszykiem zasobów i kondycją …polonizmu.
😉
PS …
ERRATA
…nie każdemu polonizm wychodzi awansem ministerialnym, więc tym bardziej kajam się za lapsus, który z zamierzanego „…i pomstowania na władzę…” zrobił „ipomostowanie”.
O ipomostowaniu będzie innym razem, o ile Gospodarz dozwoli i nie obniży lotów inspiracji wpisowej.
@blacley
1.Gimnazjalisto! Dobry obyczaj nakazuje nie pytać gospodarzy po ile ich willa, szczególnie że ją mają lat naście czy parędziesiąt, podobnie jak zadawać typowe w twoim kręgu gimnazjastów pytania „Jaką kasę za nową furę dali”. To nie ten poziom … 😉
2.Nie pisałem o sobie, tylko o nauczycielach generalnie. A oni, wyobraź sobie, zwykle nie kupują willi ani BMW, choć są wyjątki. Akurat ja gustuję w volvo i mam, cenię też sobie uroki Śródmieścia stolicy … 😉
@ belferxxx
No,no, coraz lepiej , baron Munhausen ” gustuje w volvo i ma ” oraz ”ceni sobie uroki Sródmieścia stolicy”
Sam nie wiem co lepsze , ” mam znajomych co mają kupę forsy , willę i szczują psami ” czy też ” gustuję w volvo i mam ” …. Tak czy tak – burak.
@blackley
Nie sil się, gimnazjalisto … 😉
Zaznaczy GUS też przeciwko gronu, dane fałszuje? Bo badając wzrost cen właśnie na koszyk Polaka szaraka patrzy a nie na spadek cen volvo.
Nie spierałbym się, gdyby to nie dotyczyło nauczyciela, idę o zakład, że niewiedzę prezentowaną na blogu jak się okazja nadarzy również uczniom przekazuje.
A Ziemia to wokół Słońca się kręci?
Bo zapewniam Pana, że dziś rano widziałem jak słońce wschodziło i żadnego kręcenia się nie odczuwałem.
Co do oczekiwania podwyżek, to czy nie jest tak, że zarobki większości nauczycieli a tych dyplomowanych to prawie dwukrotnie przekraczają medianę zarobków w Polsce?
Czy to też sfałszowane dane Gusowskie?
@parker
A jak z medianą płac innych pracowników po magisterium i w porównywalnym wieku??? 😉
Oczywiście tło panów z „ochrony” czy firm sprzątających bardziej ci pasuje ….
Nie tylko nie będzie podwyżek ale będą obniżki jeżeli rząd zrealizuje plany reformy podatków, podwyżki dotkną również lepiej zarabiających nauczycieli.
@parker
Nie strasz!
Podwyżki podatków dotkną zarabiających ponad 6 ty. miesięcznie NETTO czyli na rękę. A teraz poszukaj w Polsce, poza szkołami typu amerykańska w Konstancinie (ale tamtejsi nauczyciele płacą podatki raczej w USA), nauczycieli, którzy tyle zarabiają 😉
@belferXXX
Nasze zarobki są zróżnicowane i to mocno, wiele zależy od specyfiki nauczanego przedmiotu, regionu i sympatii, bądź jej braku, dyrekcji. Ja zarabiam netto 2700 i ani grosza więcej, bo nie mam żadnych godzin ponadwymiarowych. W mojej szkole są jednak nauczyciele zawodu, którzy mają prawie po dwa etaty, co roku nagrody, kilku dodatkowo prowadzi przy tym firmy i mają więcej niż 6000 netto…
Będąc długoletnim belfrem i obserwatorem oświatowej sceny politycznej, stwierdzam, że nauczyciele od dawna godzą się na wyrzeczenia, misyjność, bez prawa do buntu. Jakie są tego rezultaty, świadczy o tym sprawozdanie Gospodarza z dzisiejszych handlowych peregrynacji, niepewność stabilizacji zawodowej wielu pracowników gimnazjów lub też wpisy Gekka, obrażajace godność polskiego nauczyciela.
Godność, czyli prawda ekranu … także tego multimedialnego kupionego belfrom przez dzieciaki i rodziców.
Był taki film, o tytule „Godność”, obrazujący partyjną, komusza szczujnię pezetpeerowskiego betonu na walkę społeczeństwa o demokrację. Taki pradawny komuszy „Smoleńsk”, ukręcony najbetońszym betonem ciemnoty i nienawiści do wolności.
Dziś szkoła otworami gębowymi niektórych (ale jakże reprezentatywnych i jakże licznych) belfrów kontynuuje tę tradycję.
Oczywiście tamta godność, to była godność socjalistyczna, jak ekonomia socjalizmu czy sprawiedliwość ludowa.
Czyli taki byt fantomowy, co boli jedynie, gdy protezowany nihilizmem nicości, wskutek amputacji przedmiotu bólu.
Taka też i godność oraz mentalność bije z enuncjacji belferblogowych i belferskich, np. o obrazie godności jaką jest związek związku z obroną demokracji, albo o inflacji stwierdzanej (!) przez nauczyciela (sic!) wskutek zakupu masła lub wolwa (to taki majbach dla ubogich), albo nabytej – drogą stymulacji dzieciaczków do dojenia brukselki.
To także szerszy objaw fantomowości doznań emocjonalnych wskutek braku aparatu do przemyśleń racjonalnych, zastępujących edukację – ociemnianiem, bo uskutecznianym przez cywilizacyjnie ociemniałych i wykluczonych ignorantów.
Na tym polega dziejowa w nauczycielstwie publicznym konieczność fantomu godności – z braku aparatu.
Społeczeństwo te migawki jednak swoim aparatem rejestruje i godną zapłatę i szacunek belferskim Fantomasom wystawia.
Na przykład sadzając na tronie ministerialnym jakąsiś parafialną polonistkę, z urojeniami władzy, ale realnym potencjałem zniszczenia własnego gumna, co ją wydało…
Na zdrowie, belfrzy. 😉
@belferxxx
baronie Munhausen,
,,A jak z medianą płac innych pracowników po magisterium i w porównywalnym wieku???,,
to też mi się podoba …” mediana płac innych pracowników po magisterium ” , dobre, dobre , zapodawaj więcej baronie , będzie się z czego posmiać
Przykładowo, nauczyciel historii, etat 18 godzin, 22 godziny (do 40) może dorobić w innym zawodzie i żyć na porządnym poziomie.
Tutaj zaskoczę, polonista nie dorobi ponieważ (jeśli uczciwie pracuje) ma w domu roboty w bród.
Drodzy Poloniści. Zorganizujcie się i zacznijcie walczyć o większe pieniądze, ale tylko dla Was (wtedy wystarczy), bo to wy odwalacie największą robotę w szkole. Nie bądźcie frajerami.
@Witold
Masz stuprocentową rację, znam to z doświadczenia i najbardziej upokarzające jest to jak w szkołach zawodowych, może nie we wszystkich, ale u mnie, spada ranga przedmiotu.
Dyrektor zarzuca polonistom, że „nic nie robią” tak, jakby akademie „ku czci”, próbne matury ustne i pisemne, zajęcia dodatkowe prowadzone za darmo (pomimo zniesienia „hallówek”) były niczym.
Dodam, że mam 1,90 dodatku motywacyjnego (w tym roku „podwyżka” o, słownie, trzy złote netto) i od 9 lat żadnej nagrody.
Motywacja do pracy na 100%
@blackley
Gimnazjalisto – ty nawet nie wiesz co to jest mediana 😉
@belferxx
baronie, jak rozumiem uzywa baron słowa ” gimnazjalista ” jako obelgi ergo we własnym , barona , rozumieniu, rodzaju ciężkiego zniesławienia blizniego ;-]] to baron musiał być tym nauczycielem któremu młodzież szkolna załozyła kosz na głowę w czasie lekcji ….
btw- czy wciąż baron bywa ? a jak psy ? strzępią baronowi nogawki czy tylko plebs łapią za łydki ? A podjeżdża baron volvem czy jak ?
blackley,
Baron cierpi na kompleks braku habilitacji, która każdemu baronowi należy się jak psu buda.
@blackley
Ja rozumiem, że żadna dziewczyna/chłopak cię w tym gimnazjum nie chce, koledzy/koleżanki odchodzą jak się zbliżasz albo po prostu przeganiają, a rodzice chcą cię wyrzucić z domu i wydziedziczyć. Ale ja cię pocieszał nie będę – zasłużyłeś solidnie 😉
@Płynna nierzeczywistość
Postanowiłeś z nim parę stworzyć? Nie radzę, z głębokiego niezaspokojenia robi WSZYSTKO na skinienie palcem jak się jakiś/jakaś ślepawa i zakatarzona/y(smrodu nie czuje) trafi no i już się HIV-a dorobił 😉
Baronie , teraz czekam na opowieść jak wyciągnąłeś się z błota za włosy.Razem z koniem ma się rozumieć. …
Wróć. Każda twoja opowieść jest o wyciąganiu się własnoręcznie z błota za włosy z koniem …..
@płynna nierzeczywistość … habilitacji…chyba że istnieje kierunek ” prostactwo i mitomania” . Kłaniam się.
@płynna nierzeczywistość ….
jeszcze jeden kierunek mi przyszedł do głowy w temacie habilitacji barona Munhausena vel belferxxx-a ” buractwo” albo jak rzekł B.Linda ” burakostwo ” . Choć muszę przyznać że słowo habilitacja w odniesieniu do tej ” postaci ” zupełnie nie chce pasować . Nawet w dziedzinie ” buractwo ” …..
A może warto poruszyć naprawdę merytoryczny wątek jakim jest kwestia:
ile wart jest polonista.
O dziwo dla niektórych, trawestując noblistę, odpowiedź zna jedynie …on sam.
I to zapewne przyczyna poziomu czy tematyki dysputy na belferblogu.
@Gekko
Nikt z tobą (mała litera celowo) nie rozmawia…
Kiedyś Woody Allen w jednym ze swoich filmów powiedział, że wreszcie może uprawiać seks z kimś kogo naprawdę kocha, czyli ze sobą 😉
Łapiesz analogię?;-)